Choć teraz najczęściej buduje się domy z dwuwarstwowymi ścianami zewnętrznymi, to ściany jednowarstwowe, których nie trzeba docieplać, mają coraz liczniejszych zwolenników. Do ich wykonania używa się obecnie bloczków z betonu komórkowego, ponieważ tylko z nich wymurowane ściany spełniają obowiązujące wymagania w zakresie izolacyjności termicznej.
Czołowi producenci materiałów ściennych z betonu komórkowego mają w swojej ofercie bloczki, z których można wykonywać jednowarstwowe ściany zewnętrzne o wartości współczynnika przenikania ciepła U nieprzekraczającej 0,20 W/(m²K). Oznacza to, że takie ściany spełniają wymagania obowiązujących warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki, w zakresie izolacyjności termicznej. Są wśród nich również takie bloczki, z których wymurowane ściany o grubości 48 cm mają rewelacyjnie mały współczynnik U, równy 0,15 W/(m²K). Z takich bloczków można budować domy o bardzo małym zapotrzebowaniu na energię do ogrzewania.
Osiągnięcie takich parametrów było możliwe, dzięki wytworzeniu bardzo lekkiej odmiany betonu komórkowego, o małej przewodności cieplnej i dobrej wytrzymałości na ściskanie. Wyprodukowane z niego bloczki charakteryzują się dużą dokładnością wymiarową, dzięki której można murować z nich ściany jednowarstwowe na zaprawie murarskiej do cienkich spoin, co jest warunkiem, by miały one bardzo dobre parametry termiczne. Gdyby ściany z takich bloczków murować na tradycyjną zaprawę cementowo-wapienną, ze spoinami grubości 10-15 mm, to byłyby one pokryte gęstą siatką mostków termicznych i nie miałyby dobrej izolacyjności cieplnej.
Zachowanie dużej dokładności wymiarowej przy produkcji bloczków konieczne jest także dlatego, że ich boki – wyprofilowane we wpust i wypust – muszą do siebie dokładnie przylegać. Takie ukształtowanie bloczków pozwala na murowanie z nich ścian bez wypełniania zaprawą spoin pionowych, co nie tylko zmniejsza jej zużycie, ale też przyspiesza budowę domu.
Zalety i wady ścian jednowarstwowych
Niewątpliwą zaletą ścian jednowarstwowych jest to, że wykonuje się je szybciej niż dwu -, a tym bardziej trójwarstwowe. Łatwiej też kontrolować ich jakość, gdyż dopóki nie zrobi się tynków zewnętrznych i wewnętrznych, cały czas widoczne są z obu stron (Fot. 1).
Dużym atutem takich ścian jest także to, że użyte do ich wznoszenia bloczki betonu komórkowego przez cały czas wysychają z wilgoci technologicznej na obie strony, czyli zarówno na zewnątrz, jak i do wewnątrz. Nie są one bowiem w pewnym momencie zamykane od zewnątrz praktycznie nieprzepuszczalnym dla pary wodnej ociepleniem ze styropianu. Wtedy ich odsychanie może się odbywać tylko przez wnętrze domu, co w trakcie jego budowy jest bardzo utrudnione, a później znacznie zwiększa koszty jego ogrzewania zimą.
Także to, że ściany jednowarstwowe wykańcza się od zewnątrz i od środka tynkami mineralnymi, ma korzystny wpływ na klimat w zamieszkałym już domu, zwłaszcza pod względem wilgotnościowym.
Najważniejsze jednak, że wbrew obiegowym opiniom, ściany jednowarstwowe nie kosztują wcale dużo drożej niż popularne ściany dwuwarstwowe, a są od nich z pewnością trwalsze. Dotyczy to także ich elewacji, która jest w dużym stopniu odporna na uszkodzenia mechaniczne, na przykład spowodowane przez ptaki.
Jako wadę można natomiast potraktować to, że bloczki z betonu komórkowego są materiałem delikatnym, wymagającym dobrego traktowania zarówno podczas transportu, jak i na budowie. Także murowanie z nich ścian, zwłaszcza jednowarstwowych, wymaga od wykonawców umiejętności, doświadczenia i staranności, a powierzenie budowy z nich domu „okazyjnej” ekipie na pewno nie skończy się powodzeniem.
Zasady murowania
Jest kilka zasad, których przy wznoszeniu ścian jednowarstwowych powinno się przestrzegać.
Pierwsza warstwa. Pierwszą warstwę ścian z bloczków betonu komórkowego wykonuje się na starannie ułożonej, poziomej izolacji ścian fundamentowych. Bloczki układa się na grubej warstwie zaprawy cementowo-wapiennej, rozpoczynając od narożników domu (Fot. 2). Bloczki narożnikowe muszą być ułożone idealnie w jednym poziomie, a nie da się tego osiągnąć, jeśli wykonawca nie dysponuje niwelatorem (Fot. 3).
Poziom później układanych bloczków można już kontrolować za pomocą długiej poziomnicy (Fot. 4), choć nie zaszkodzi i na tym etapie prac skorzystać od czasu do czasu z niwelatora.
Kolejne bloczki pierwszej warstwy układa się, kontrolując ich położenie za pomocą krótkiej poziomnicy i dokonując ewentualnych korekt za pomocą gumowego młotka (Fot. 5).
Tam, gdzie konieczne jest przycinanie bloczków (Fot. 6), można to robić za pomocą ręcznej piły i specjalnej prowadnicy kątowej, ale dobrze jest, jeśli wykonawca dysponuje elektryczną piłą taśmową (Fot. 7).
Uwaga! Wmurowując w warstwę skrócony bloczek należy na jego przyciętej powierzchni wykonać spoinę pionową.
Dokładne wypoziomowanie pierwszej warstwy bloczków ma ogromne znaczenie dla dalszych prac (Fot. 8), gdyż bez tego nie da się później dobrze wymurować ścian domu. Oczywiście przy wykonywaniu muru ściany dwuwarstwowej też trzeba pierwszą warstwę bloczków położyć poziomo, ale tutaj ewentualne błędy nie będą miały złych skutków dla jej izolacyjności termicznej, gdyż wszystko zakryje ułożone później ocieplenie ze styropianu lub wełny mineralnej.
Następne warstwy bloczków. Kolejne warstwy bloczków muruje się już na zaprawie murarskiej do cienkich spoin. Przed ich ułożeniem każdą wcześniejszą szlifuje się za pomocą struga lub specjalnej pacy (Fot. 9).
Uwaga! Po szlifowaniu należy – za pomocą szczotki – górną powierzchnię ściany dokładnie oczyścić z okruchów betonu i pyłu – bez tego nie da się poprawnie ułożyć kolejnej warstwy na cienką spoinę.
Połączenie ze ścianami wewnętrznymi. Wszystkie wewnętrzne ściany nośne są wykonywane równolegle z zewnętrznymi przez przemurowanie (Fot. 10). Ściany działowe łączymy z nośnymi na strzępia lub na pozostawione w co drugiej lub trzeciej spoinie blaszane kotwy.
Nadproża. Nadproża w ścianach jednowarstwowych najlepiej zrobić z prefabrykowanych belek ze zbrojonego betonu komórkowego (Fot. 11). Nie tworzą one bowiem nawet tak małych mostków termicznych, jak te, które powstają w nadprożach wykonanych w specjalnie do tego przeznaczonych kształtkach U z betonu komórkowego, w których umieszcza się zbrojenie, beton i ocieplenie z wełny mineralnej lub styropianu.
Naroża i podokienniki. Zdarza się, że ściany jednowarstwowe rysują się pod wpływem zmian temperatury. Dotyczy to głównie narożników i podokiennych fragmentów ścian, zwłaszcza niskich i pod dużymi oknami. Rysy te są zwykle niewielkie. Warto się jednak przed nimi zabezpieczyć, umieszczając w niewielkich rowkach, wykonanych za pomocą rylca, dwa żebrowane pręty stalowe o średnicy 6-8 mm, zatopione w zaprawie klejowej lub cementowej.
W narożnikach ścian (Rys. 1) zbrojenie wzmacniające powinno się układać pod kątem prostym w dwóch kolejnych spoinach poziomych. Takie wzmocnienie warto zrobić przynajmniej w dwóch miejscach na wysokości każdej kondygnacji.
Także niskie ściany pod oknami, zwłaszcza dużymi, warto wzmocnić w podobny sposób jak narożniki (Rys. 2). Zbrojenie z pojedynczych prętów lub połączonych skratowaniem układa się w spoinie pod ostatnią warstwą bloczków. Poza ościeże powinno być ono przedłużone z każdej strony okna na długość nie mniejszą niż 50 cm.
Dobrze jest też – w narożnikach ścian i podokiennikach – podczas murowania wypełnić spoiny pionowe zaprawą, choć ze względu na wpusty i wypusty na czołowych powierzchniach bloczków nie jest to wcale łatwe.
Ochrona przed deszczem. Ściany z betonu komórkowego dobrze jest w trakcie budowy chronić przed ulewnym deszczem. Najlepiej na zakończenie dnia pracy przykryć je od góry pasami folii budowlanej (Fot. 12).