Czy dom murowany lepiej wybudować w rok czy w dwa lata?

13 czerwca 2022

listek54Kanadyjczyka, czyli drewniany dom szkieletowy da się bez specjalnego wysiłku wykonać „pod klucz” w ciągu trzech miesięcy. Dom murowany buduje się dłużej – przede wszystkim ze względów technologicznych. Przy odpowiednim przygotowaniu inwestycji i dobrej organizacji robót da się go jednak wybudować w niecały rok – zaczynając na przykład wczesną wiosną i kończąc bardzo późną jesienią. Pytanie tylko, czy warto się tak spieszyć…

W Polsce domy jednorodzinne mają przeważnie murowane ściany i żelbetowe stropy. Podzielenie budowy takiego domu na dwa etapy – jednego roku stan surowy otwarty, a drugiego – instalacjewykończenie, jest rozwiązaniem korzystniejszym i zdrowszym nie tylko dla samego budynku, ale i… dla inwestora.

Wilgoć technologiczna

Głównym problemem dla budowanego domu jest wilgoć, znajdująca się w materiałach ściennych, betonie i zaprawach. Nazywana jest ona technologiczną i musi być z budynku usunięta. Najlepiej oczywiście, gdyby nastąpiło to przed wprowadzeniem się mieszkańców do nowego domu. Przeważnie nie jest to jednak możliwe, a ilość wilgoci, którą trzeba będzie usunąć z zamieszkałego domu zależy w dużym stopniu od tego, jakie i z czego są ściany budynku oraz jak długo trwa budowa.

Świeżo wyprodukowane bloczki z betonu komórkowego oraz wapienno-piaskowe (silikatowe) zawierają duże ilości wilgoci, o czym łatwo się przekonać, gdy po przywiezieniu na budowę na ofoliowanych paletach postoją chwilę na słońcu (Fot. 1). Problem ten nie dotyczy oczywiście pustaków ceramicznych, które po wypaleniu w piecu są zupełnie suche (Fot. 2).

Fot. 1 – Bloczki z betonu komórkowego i wapienno-piaskowe, ze względu technologię ich produkcji i owinięcie palet folią na czas transportu, są dostarczane na budowę w stanie bardzo wilgotnym
Fot. 2 – Po wypaleniu w piecu pustaki ceramiczne są oczywiście bardzo suche, więc wymurowane z nich ściany nie tylko nie zawilgacają wnętrza domu, ale nawet go osuszają, pochłaniając nadmiar wilgoci

Pół biedy, jeśli zdecydowaliśmy się na ściany jednowarstwowe z bloczków betonu komórkowego lub pustaków z ceramiki poryzowanej, ponieważ zawsze będą one mogły odsychać na dwie strony. W dodatku pomagać będzie im w tym słońce, zwłaszcza na elewacjach wschodniej, zachodniej i oczywiście południowej.

Jeśli jednak dom ma mieć ściany dwuwarstwowe, zwłaszcza z bloczków betonu komórkowego lub silikatowych, to ich szybkie osłonięcie ociepleniem z praktycznie nieprzepuszczalnego dla pary wodnej styropianu (Fot. 3) spowoduje, że będą mogły one odsychać jedynie przez wnętrze domu. Biorąc pod uwagę, że w murowanym domu są też żelbetowe stropy i betonowe wylewki podłogowe oraz wykonywane na mokro tynki na ścianach i sufitach, to ilość wilgoci, którą trzeba usunąć z budowanego domu jest naprawdę ogromna.

Jeśli będziemy chcieli wybudować dom w ciągu jednego roku, to okres, kiedy jego konstrukcja – jeszcze nieosłonięta warstwami wykończeniowymi – może w miarę swobodnie odsychać, wypada mniej więcej na lipiec i sierpień. Ponieważ w tych miesiącach, zwłaszcza ostatnimi laty, powietrze jest bardzo wilgotne (75-90%), więc proces pozbywania się wilgoci technologicznej odbywa się bardzo wolno. Skutek jest taki, że aby wysuszyć taki „jednoroczny” dom, nawet przez pięć lat musi być on ogrzewany prawie dwa razy bardziej niż wtedy, gdy nie będzie już w nim wilgoci technologicznej.

Należy też wziąć pod uwagę ewentualne straty finansowe, które mogą powstać z tytułu tego, że wykończenie domu zostało wykonane we wnętrzach o mocno podwyższonej wilgotności. Dotyczy to oczywiście w największym stopniu elementów drewnianych – przede wszystkim podłóg i drzwi wewnętrznych, ale także płyt gipsowo-kartonowych, z których na przykład wykonano zabudowę poddasza (Fot. 4).

Fot. 3 – Gdy ściany dwuwarstwowe zostaną ocieplone styropianem, to ich murowana warstwa nośna może wysychać jedynie przez wnętrze domu
Fot. 4 – Płyty gipsowo-kartonowe są jednym z tych elementów wykończenia wnętrza domu, które nie lubią podwyższonej wilgotności

Te dodatkowe koszty możemy w znacznym stopniu ograniczyć, jeśli zdecydujemy się na podzielenie budowy domu na dwa etapy i pozostawienie przykrytej dachem konstrukcji budynku do następnego roku. Jest to o tyle korzystne, że podczas mroźnej zimy ściany, stropy i żelbetowe schody mają szczególnie dobre warunki do wysychania. Należy jedynie na czas przerwy w budowie osłonić otwory w ścianach, na przykład rozpiętą na drewnianych ramach folią (Fot. 5). Jeśli nie zostanie to zrobione starannie (Fot 6), to śnieg i deszcz, będzie dostawał się do wnętrz, opóźniając wysychanie domu.

Fot. 5 – Otwory w ścianach domu, wybudowanym w stanie surowym otwartym, powinno się na zimę osłonić na przykład grubą folią, rozpiętą na ramach z drewnianych łat
Fot. 6 – Osłony w otworach okiennych i drzwiowych pozostawionego na zimę domu w budowie, powinny być wykonane starannie, by nie zostały zerwane przez wiatr i śnieżyce

Problemy organizacyjne

Za budową domu w dwa lata przemawiają także względy organizacyjne. W Polsce domy jednorodzinnej buduje się przede wszystkim systemem zleceniowym, a to oznacza, że inwestor umawia się z wykonawcami poszczególnych robót.

Rzadko bowiem jest tak, że budowę powierzamy jednemu generalnemu wykonawcy.

Przy takim systemie budowy domu to na inwestora spadają problemy, wynikające z tego, że jeden wykonawca spóźnia się – na przykład ze względu na warunki pogodowe – z zakończeniem swoich robót, uniemożliwiając wejście na plac budowy następnemu. Gdy zdarza się, że opóźnienie jest duże i druga firma rozpoczęła już prace na innym obiekcie, to inwestor ma poważny problem. Szybkie zastąpienie jednego wykonawcy drugim, nawet nieco gorszym, jest w sezonie budowlanym bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe.

Jeśli budowa jest zaplanowana na dwa lata, to takie sytuacje jest dużo łatwiej rozwiązać i to w sposób mniej dla inwestora stresujący.

Prace wykończeniowe

Prace wykończeniowe wymagają znacznie większego zaangażowania inwestora niż budowlane i instalacyjne. Wystrój wnętrz jest sprawą indywidualną i na wybór drzwi wewnętrznych, płytek ceramicznych, parkietu, desek lub paneli – mimo obfitości na rynku, a może właśnie dlatego – trzeba poświęcić sporo czasu. W jeszcze większym stopniu dotyczy to wyposażenia kuchni i łazienek oraz oświetlenia.

A ponieważ rzadko kiedy inwestorzy mogą sobie pozwolić na wzięcie dwu-trzy miesięcznego urlopu, by poświęcić się całkowicie dokończeniu budowy domu, więc także i z tego powodu rozłożenie budowy na dwa lata jest rozwiązaniem zdecydowanie bardziej komfortowym i mniej stresującym dla budujących własny dom.

* * *
Czasem rozłożenie budowy na dwa lata jest też korzystne ze względu na finasowanie inwestycji. Ale nawet jeśli tak nie jest, to i tak wydaje się, że wymienione wcześniej argumenty w wystarczającym stopniu przemawiają za zaplanowaniem budowy własnego domu na dwa lata. Nie jest to bowiem konkurencja sportowa, w której liczy się czas. Za wybudowanie murowanego domu na przykład w osiem miesięcy nikt nam raczej medalu nie da. Natomiast konsekwencje bicia takiego rekordu, także finansowe, będziemy jeszcze długo ponosić, po wprowadzeniu się do nowego domu.

A tak na marginesie – w domach, których budowę rozpoczęto wiosną i miano zakończyć przed końcem roku, większości inwestorów nie udało się – mimo solennych obietnic wykonawcy – spędzić Świąt Bożego Narodzenia. A jeśli już, to z choinką ustawioną w salonie, który zostanie wykończony dopiero po Nowym Roku…

Zobacz także
Wymurowane z nieregularnych płytek piaskowca elewacje domu, choć oryginalne i atrakcyjne wizualnie, nie...
W dobie rosnącej liczby urządzeń korzystających z internetu stabilność i zasięg sieci Wi-Fi to jedne z...
Dawniej, gdy do budowy zewnętrznych ścian domu używano prawie wyłącznie pełnej cegły ceramicznej, to w...
W pomieszczeniach na poddaszu oraz na ostatnim piętrze budynków z płaskim dachem jest duży problem z...