Materiały budowlane i wykończeniowe, a przede wszystkim instalacje i urządzenia techniczne, stanowiące wyposażenie domu, są ciągle udoskonalane przez producentów. Stosowanie najnowszych rozwiązań do budowy nowego domu jest w większości opłacalne ekonomicznie. Jednak wymienianie starych elementów na nowe w domu już funkcjonującym wymaga naprawdę dużej rozwagi.
Wiadomo, że każdy dom powinien być konserwowany, a gdy coś się w nim uszkodzi lub zepsuje – także naprawiany, czyli remontowany.
Prawo budowlane w miarę dokładnie opisuje, czym jest remont. Są to prace, polegające na odtworzeniu stanu pierwotnego elementów budowlanych, przy czym dopuszcza się, by do tego celu użyto innych (należy sądzić, że raczej nowszych niż starszych) materiałów niż te, z których były wykonane.
Przepisy budowlane nie określają natomiast, czym jest modernizacja. Przyjmijmy zatem, że jest to taki rodzaj remontu lub przebudowy budynku, który nie tylko przywraca stan poprzedni, ale – dzięki zastosowaniu nowoczesnych materiałów urządzeń i rozwiązań – czyni dom bardziej dostosowanym pod względem użytkowym do obecnych standardów.
Gdy usterki są drobne, sprawa jest oczywista. Jeśli jednak naprawa jest poważniejsza, mogłoby się zdawać, że zamiast remontować, lepiej jest wykorzystać okazję i rzecz zamienić na „nowszy, lepszy model”, czyli po prostu zmodernizować.
Jednak modernizowanie domu nie zawsze jest opłacalne. Może się bowiem okazać, że związane z tym dodatkowe wydatki, przekraczające koszty „zwykłego” remontu, mogą się nam nigdy nie zwrócić, a przynajmniej w dającej się przewidzieć przyszłości. Uszkodzone lub zniszczone urządzenia i elementy budynku trzeba bowiem zwykle najpierw usunąć i wywieźć na składowisko, a to oznacza dodatkowe koszty. Dlatego przed podjęciem decyzji o modernizacji domu warto się dobrze zastanowić.
Ocieplenie ścian
Dodatkowe ocieplanie ścian domów zbudowanych w latach osiemdziesiątych lub trochę później jest zwykle nieopłacalne (Fot. 1). Pod względem izolacyjności termicznej nie spełniają one zwykle obecnych wymagań, ale wydatek na docieplenie takich ścian raczej nigdy się nie zwróci mniejszymi rachunkami za ogrzewanie domu (Fot. 2). Jedyny wyjątek to sytuacja, gdy elewacja domu wymaga generalnego remontu. Docieplenie przy tej okazji ścian domu metodą lekką mokrą jedynie w niewielkim stopniu zwiększy koszt wykonania nowej elewacji, a dodatkowe na przykład 10 cm styropianu w istotny sposób zwiększy ich izolacyjność termiczną.
Dodatkową korzyścią może być także to, że przed przyklejeniem styropianu często nie trzeba skuwać starego, podniszczonego tynku, co byłoby konieczne przy powtórnym tynkowaniu ścian.
Ocieplenie dachu
Przy modernizacji domu polegającej na adaptacji poddasza na cele mieszkalne, ocieplenie połaci dachowych jest sprawą oczywistą. Jeśli jednak strych ma pozostać niezamieszkały, sprawdźmy, czy strop nad kondygnacją mieszkalną jest rzeczywiście dobrze ocieplony (Fot. 3). Gdy jest to jeszcze na przykład polepa gliniana z sieczką lub trociny wymieszane z wapnem, zastąpmy to archaiczne ocieplenie, odciążając przy okazji strop, warstwą wełny mineralnej o grubości nawet 40 cm. W promocji zapłacimy za nią tylko około 25 zł za 1 m² i będą to z pewnością najracjonalniej wydane pieniądze na polepszenie parametrów energetycznych domu.
Ocieplenie podłogi na gruncie
Nikt rozsądny nie będzie docieplał podłogi parteru w niepodpiwniczonym domu, który jest zamieszkały. Wiązałoby się to ze zrywaniem płytek lub parkietu i pozostałych warstw podłogowych. Jeśli jednak w domu jest podłoga z desek na legarach, która ze względu na swój stan wymaga wymiany, jej ocieplenie przy okazji gruntownego remontu na przykład 10 cm warstwą styropianu będzie ze wszech miar opłacalne.
Ocieplenie stropu nad piwnicą
Jeśli nie zostało to jeszcze zrobione, warto – nie czekając nawet na remont piwnicy – ocieplić go od spodu, przez przyklejenie płyt styropianowych choćby 5 cm grubości. Do ich mocowania najlepiej użyć kleju, który jest stosowany w metodzie lekkiej mokrej. Z osłonięciem styropianu na przykład płytami g-k można poczekać do większego remontu piwnicy.
Okna
Jeśli okna są stare i nieszczelne, ich wymiana na nowe jest oczywiście bardzo pożądana. Nie muszą być to jednak okna superenergooszczędne; wystarczą okna standardowe, których relacja ceny do ich izolacyjności termicznej jest najkorzystniejsza. Raczej pomyślmy o wyposażeniu ich w rolety, które będziemy opuszczać na noc oraz wtedy, gdy będzie zależeć nam na ochronie pomieszczeń przed nasłonecznieniem. Przy czym nie muszą to być rolety zewnętrzne; wystarczą wewnętrzne wykonane z nieprzezroczystego materiału.
Na pewno jednak nie opłaca się wymieniać jeszcze dobrych okien dwuszybowych na trzyszybowe o „rewelacyjnych” parametrach energetycznych!
Wymieniając okna pomyślmy raczej, czy nie warto ich wyposażyć w szyby i okucia antywłamaniowe, które podniosą poziom naszego bezpieczeństwa.
Drzwi wejściowe
Stare drzwi zewnętrzne warto wymienić na szczelniejsze i o większej izolacyjności termicznej, gdyż kiedyś producenci nie przykładali do tego specjalnej wagi. Kupno nowych drzwi „antywłamaniowych” będzie miało sens jedynie wtedy, gdy także okna wymienimy (lub już je wymieniliśmy) na takie, które mają podwyższoną odporność na włamanie. Warto pamiętać, że według policyjnych statystyk cztery na pięć włamań do domów dokonywanych jest przez okna, więc instalowanie „mocnych” drzwi przy pozostawieniu „słabych” okien jedynie w niewielkim stopniu poprawia nasze bezpieczeństwo.