Właściwa kolejność wykonywanych prac instalacyjnych i wykończeniowych w budowanym domu jest oczywiście istotna. Jeśli nie zostanie zachowana, to trzeba będzie – w mniejszym lub większym zakresie – wykonać jeszcze raz te prace, które zostały już zrobione. Oznacza to dla inwestora dodatkowe, całkowicie zbyteczne wydatki.
Zachowanie odpowiedniej kolejności robót w niewielkim raczej stopniu dotyczy wykonywania wylewek podłogowych i układania tynków na ścianach i sufitach. Trudno się bowiem dopatrzeć jakichś negatywnych skutków zrobienia tynków po wylewkach lub wylewek po tynkach.
Pewnie dlatego na decyzję, co zostanie zrobione pierwsze, ma w dużej mierze wpływ dostępność wykonawców. Choć niewątpliwie udałoby się znaleźć zarówno osoby, które uważają, że tynkować należy dopiero po wylewkach, jak i takie, które są przeciwnego zdania, uważając, że najpierw powinny być zrobione tynki, a dopiero po nich – wylewki.
Warto zatem sprawdzić, jakie są konsekwencje wykonania w pierwszej kolejności tynków, a jakie – gdy są to wylewki podłogowe. Jedno jest jednak przy tym pewne – do układania zarówno tynków, jak i wylewek można przystąpić dopiero wtedy, gdy są już rozprowadzone te przewody sanitarne, grzewcze i elektryczne, które mają się znaleźć pod nimi.
NAJPIERW WYLEWKI PODŁOGOWE
Wylewki podłogowe układa się na warstwie płyt styropianowych (Fot. 1), pełniącej na parterze domu rolę izolacji termicznej, a na stropie piętra – akustycznej. Wcześniej oczywiście na parterze wykonujemy przeciwwilgociową izolację podłogi na gruncie (Fot. 2), łącząc ją szczelnie z pozostawionymi zakładami poziomej izolacji z papy asfaltowej, ułożonej na ścianach fundamentowych i pod ścianami działowymi.


Gdy w domu zastosowano grzejniki, w warstwie izolacji ze styropianu schowane są przewody (Fot. 3), doprowadzające do nich ciepło ze skrzynki rozdzielczej. Inaczej jest oczywiście, jeśli w domu będzie ogrzewanie podłogowe – wtedy pętle przewodów grzewczych układa się na folii rozłożonej na płytach styropianu (Fot. 4) i zatapia później w betonowej wylewce.


W domach z wentylacją mechaniczną z odzyskiem ciepła w pogrubionej warstwie płyt styropianowych można też rozprowadzić przewody nawiewne i wywiewne.
Niezależnie od rodzaju ogrzewania i wentylacji, wylewka musi być oddzielona od ścian elastyczną taśmą o kilkumilimetrowej grubości (Rys. 1 i Fot. 5), by dźwięki mechaniczne (uderzeniowe) nie przenosiły się z podłogi na cały dom.


Przed przystąpieniem do wykonywania tynków (Fot. 6), tę część taśmy, która wystaje ponad wylewkę, przycina się – najlepiej kilka milimetrów nad jej wierzchem. Dzięki temu tynk nie będzie się stykał z betonem i nie stanie się obwodowym mostkiem akustycznym.
Za wykonywaniem wylewek przed tynkowaniem przemawia to, że potrzebują one więcej czasu na pozbycie się wilgoci technologicznej niż tynki, w których – choćby z powodu różnicy w grubości – jest jej mniej. Korzyścią z takiej kolejności robót jest też to, że wtedy nie uszkodzi świeżych tynków „wierzgająca” czasami rura (Fot. 7), którą pod ciśnieniem przetłacza się przygotowaną w mixokrecie mieszankę betonową do pomieszczeń, w których układane są wylewki.

