Co zrobić, żeby woda z rynny nie zalewała działki?

12 lipca 2024

Niewielu inwestorów przejmuje się tym, co będzie się działo, gdy woda deszczowa – rynnami i rurami spustowymi – spłynie z dachu już na ziemię. Pół biedy, gdy działka jest piaszczysta. Jeśli jednak jest na niej glina piaszczysta lub piasek gliniasty – woda z dachu może sprawiać nie lada problemy.

Każdy większy deszcz, zebrany z dachu rynnami do czterech – przy niezbyt dużym domu – rur spustowych, to całkiem sporo wody (Fot. 1), wylewającej się w krótkim czasie na przydomowe trawniki lub rabaty. Może ona narobić szkody nie tylko roślinom, ale także fundamentom, więc co bardziej zapobiegliwi mieszkańcy, starają się odsunąć ją jak najdalej od domu.

Daje się zwykle w ten sposób ochronić budynek przed wilgocią, zwłaszcza gdy jego ściany fundamentowe są dobrze zaizolowane. Gorzej jest z zielenią, która wprawdzie potrzebuje wody, ale przeważnie nie w tak dużej ilości. Gdy więc grunt na działce nie chce w miarę szybko odbierać wody (a tak jest na większości obszaru Polski), dobrze jest pomyśleć o instalacji, która by mu w tym pomogła.

Są oczywiście specjalne systemy (Fot. 2), które odbierają wodę deszczową z rynien i odprowadzają ją do kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej albo do studni chłonnej, wykonanej na terenie działki, na przykład z betonowych kręgów, wypełnionych żwirem.

Fot. 1 – Rura spustowa, z której woda deszczowa wylewa się wprost na działkę, to w domach jednorodzinnych wciąż jeszcze najczęściej spotykany wariant odwodnienia dachu
Fot. 2 – Systemowe rozwiązanie (z kratką rewizyjną) odbioru wody z rury spustowej i odprowadzenia jej do kanalizacji miejskiej lub do – zlokalizowanej na działce – studni chłonnej

Niestety na możliwość podłączenia do kanalizacji, która będzie odbierać deszczówkę, mogą liczyć jedynie właściciele domów, zlokalizowanych w większych miastach (a i to nie wszyscy). Także drugi wariant, czyli studnia chłonna, nie zawsze możliwy jest do zrealizowania, ze względu na przykład na wysoki poziom wód gruntowych.

Rozwiązaniem w takich sytuacjach może być drenaż liniowy, rozsączkowujący wodę z dachu do nawet słabo przepuszczalnego gruntu.

Drenaż liniowy

Właściciel pewnego domu, wodę spływającą rurami spustowymi z dachu, skierował na trawnik za pomocą betonowego koryta, wkomponowanego w poszerzoną opaskę wokół domu, wykonaną z betonowej kostki i pełniącą czasem rolę chodnika.

Jednak trawnik, znajdujący się pomiędzy opaską a ogrodzeniem, nie był w stanie sprawnie odbierać wody z dachu i po większym deszczu tonął w niej przez dłuższy czas. Dlatego zdecydowano się na zrobienie płytkiego drenażu liniowego, rozsączkowującego po deszczu wodę wzdłuż całego ogrodzenia (Fot. 3). W tym celu wykonano rów o szerokości mniej więcej pół metra i głębokości około 60 cm, który na początku i na końcu domu dochodził do betonowych koryt, które odbierały wodę z rur spustowych.

Dno rowu wypełniono warstwą żwiru o granulacji 16-32 mm, a pod końcami betonowych „rynien” wykonano z kawałków karbowanej rury kanalizacyjnej niewielkie studzienki (Fot. 4).

Fot. ZIELONO-MI
Fot. 3 – Rów pod drenaż liniowy, wykonany wzdłuż ogrodzenia działki, który będzie odbierał wodę z dachu i rozsączał ją do gruntu o małej przepuszczalności
Fot. ZIELONO-MI
Fot. 4 – Z betonowych koryt woda z dachu będzie spływała najpierw do studzienek, zrobionych z karbowanych rur kanalizacyjnych i wypełnionych żwirem

Przez otwory w ich dolnej części włożono koniec krótkich odcinków perforowanych rur drenarskich, z małymi otworami skierowanymi w stronę gruntu (Fot. 5). Odcinki te połączono trójnikami z główną rurą, biegnącą wzdłuż ogrodzenia (Fot. 6).

Fot. ZIELONO-MI
Fot. 5 – Ze studzienek woda deszczowa wpłynie do – ułożonych na warstwie żwiru – rur drenarskich, a stamtąd będzie powoli przesączać się do gruntu
Fot. ZIELONO-MI
Fot. 6 – Liniowy drenaż połączony jest za pomocą trójników z krótkimi rurami drenarskimi, odbierającymi wodę deszczową spływającą do studzienek

Przed zasypaniem rury drenarskie owinięto włókniną, by nie dostał się do nich drobny piasek (Fot. 7). Następnie rury łącznie ze studzienkami przy betonowych korytach zaspano żwirem (Fot. 8), mniej więcej do poziomu około 10 cm poniżej poziomu terenu trawnika.

Przed rozłożeniem ziemi roślinnej pod trawnik, żwir został staranie przykryty geowłókniną, by nie zamuliły go drobne cząstki gruntu i nie zmniejszyły jego filtracyjnej funkcji.

Fot. ZIELONO-MI
Fot. 7 – Rury drenarskie zostały owinięte włókniną, by przez otwory w nich nie przenikał piasek i nie zmniejszył w ten sposób ich skuteczności w odprowadzaniu wody do gruntu
Fot. ZIELONO-MI
Fot. 8 – Końcowy etap prac przy wykonywaniu drenażu liniowego, to zasypanie jego (i studzienek) żwirem; przed ułożeniem ziemi pod trawnik żwir zostanie szczelnie osłonięty geowłókniną

Realizacja: ZIELONO-MI     www.zielono-mi.waw.pl

Zobacz także
Powodzie w Polsce może nie są częstym zjawiskiem, ale jednak od czasu do czasu się zdarzają. Na terenach...
Agregaty prądotwórcze stały się niezwykle popularnymi urządzeniami. Sprzyja temu zarówno zwiększona dostępność w...
Fot. Ytong Xella
Przeznaczone do murowania ścian bloki wapienno-piaskowe (silikatowe) są jednymi z najzdrowszych materiałów...
Myślisz o remoncie łazienki, ale nie wiesz, ile to może kosztować? Ceny usług i materiałów budowlanych...