Pomysłów na zrobienie oczka wodnego w ogrodzie może być oczywiście dużo. Mogą być one bardzo małe i całkiem spore, pojedyncze i podwójne, samodzielne i połączone ze strumieniem, zasilanym wodą… z oczka. Wszystko zależy od oczekiwań i możliwości finansowych właścicieli ogrodu, inwencji jego projektanta, a także wielkości działki.
Na pewnej trudnej, bo mającej kształt wydłużonego trójkąta, działce zaprojektowano dwa oczka wodne, połączone ze sobą wąskim przesmykiem. W obu dno znajduje się na głębokości około półtora metra od poziomu lustra wody. Gdyby więc właściciele ogrodu chcieli mieć ryby ozdobne, to jest szansa, że w tak głębokich oczkach mogłyby one przetrzymać nawet bardzo mroźną zimę.
Budowa oczka
Prace rozpoczęto oczywiście od wytyczenia na działce obrysu oczek wodnych oraz otaczających je nawierzchni (Fot. 1). Po wykonaniu dwóch wykopów za pomocą koparki, wyprofilowano je ręcznie, nadając im ostateczny kształt (Fot. 2).


Przy brzegach oczek – na głębokości 40-50 cm – wykonano mniej więcej metrowej szerokości półki, które zostaną później obsadzone roślinami wodnymi (Fot. 3). Jedynie brzeg większego z oczek – równoległy do bryły domu – stanowi prosta ściana oporowa, wymurowana z betonowych bloczków. Oparty na niej drewniany taras będzie więc stykał się bezpośrednio z lustrem wody (Fot. 4).


Po starannym wyrównaniu powierzchni wykopów, niecki oczek – razem z wąskim przesmykiem między nimi – wyłożono elastyczną, wytrzymałą i bardzo trwałą membraną (folią) EPDM (etyleno-propyleno-dienowy monomer), która nawet przy znacznym rozciągnięciu nie traci swych właściwości. Zapewni ona oczkom szczelność, nie ma więc obawy, że woda będzie z nich wyciekać do gruntu.
Ponieważ membrany te są odporne na działanie promieniowania ultrafioletowego oraz na wysoką i niską temperaturę, więc świetnie sprawdzają się w takich ogrodowych zastosowaniach. Ich trwałość określa się na około 50 lat.
Arkusze membrany, odpowiednio przycięte dla nadania powłoce izolacyjnej kształtu niecek, połączono za pomocą specjalnego kleju (można je też łączyć za pomocą samowulkanizującej się taśmy dwustronnie klejącej). Membranę do izolacji oczek trzeba przygotować z pewnym nadmiarem, gdyż po napełnieniu ich wodą, grunt będzie pod jej ciężarem osiadał i mogłoby się okazać, że dociśniętej do niego folii jest zbyt mało. Gdyby z tego powodu krawędź membrany znalazła się gdzieś poniżej lustra wody, to ta wyciekałaby w tym miejscu do gruntu.
Uwaga! Przed ułożeniem membrany, niecki wyłożono geowłókniną o gramaturze 100 g/m², by chronić ją przed uszkodzeniami, na przykład przez ostre kamyki.
Położenie membrany zostało w tym ogrodzie ustabilizowane przez przyciśnięcie jej na pochyłych stokach oczek wodnych dość dużymi serpentynitowymi kamieniami, o zielonkawej barwie (Fot. 5). Ich cena nie była zbyt wysoka, a nieregularny kształt dobrze skomponował się z geometrycznymi kształtami elementów betonowych, z których wykonano nawierzchnie ścieżek i tarasów i oraz ich krawężniki, w bezpośrednim sąsiedztwie oczek.
Do oczek doprowadzono rurą wodę spływającą z dachu domu (Fot. 6). To oczywiście bardzo dobry sposób ochrony fundamentów przed zawilgoceniem i ekologiczne oraz zgodne z wymaganiami przepisów budowlanych zagospodarowanie jej na własnej działce. Przygotowano się także na długotrwałe opady deszczu – nadmiar wody w oczkach rozleje się wtedy na specjalnie przygotowany i otoczony krawężnikami (przy ogrodzeniu działki murem z betonowych bloczków) teren zalewowy. Nie będzie miał on utwardzonej nawierzchni i zostanie obsadzony roślinnością, której nie będzie grozić okresowe zalewanie wodą.


Pozostałe prace przy urządzaniu oczka i zasiedlania go wodną roślinnością będą przeprowadzone już po zimowej przerwie – na wiosnę. Wtedy zostaną zainstalowane w nich filtry, które będą utrzymywać w czystości wodę. Na razie też, w miejscu łączenia się oczek, zrobiony jest prowizoryczny drewniany mostek (Fot. 7), który później zostanie zastąpiony nowym, wykonanym już z bardziej trwałego materiału.
Mimo że do zakończenia budowy oczka zostało jeszcze do wykonania trochę prac, trzeba przyznać, że już teraz – nawet w niesprzyjającej ogrodom jesiennej aurze – oczko prezentuje się całkiem ładnie.

Realizacja: ZIELONO-MI www.zielono-mi.waw.pl
