Pewien dom jednorodzinny postanowiono rozbudować o pokój dzienny z otwartą kuchnią oraz dwustanowiskowy garaż. W nowej części mieszkalnej okna zaprojektowano z naświetlami w kształcie wycinka koła, nawiązując w ten sposób do tych, które były w niektórych ścianach parteru istniejącego budynku oraz w jego dachowych lukarnach.
W starej części domu (Fot. 1) wykonanie nadproży okiennych w postaci łukowych sklepień nie było specjalnie trudne. Miał on bowiem ściany dwuwarstwowe, więc łukowe belki można było zrobić nawet z betonu, gdyż ich izolację termiczną zapewniało ocieplenie ze styropianu.
Inaczej było z dobudowywanymi częściami budynku, gdyż w nich ściany miały być jednowarstwowe, wykonane z bloczków betonu komórkowego, a więc materiału jednocześnie konstrukcyjnego i izolacyjnego.

Sklepienie murowane
Naturalnym sposobem zrobienia łukowych przekryć nad otworami okiennymi w takich jednorodnych ścianach, byłoby sięgnięcie po rozwiązania tradycyjne, czyli takie, jakie stosowano w murach kamiennych (Rys. 1). Odpowiednio przycięte bloki, nazywane klińcami, układano na deskowaniu zwanym krążyną, odwzorowującym górny kształt otworu na okno.
Tworzyły one łukowe sklepienie, w którym poszczególne klińce – pod obciążeniem znajdującej się nad nimi ściany – były tylko ściskane. By jednak jego końce się nie rozjechały, skrajne bloki musiały mieć solidne oparcie w bocznych ścianach.

Takie murowane sklepienia nad oknami lub drzwiami nazywano łękami. Nazwa wyszła już z raczej użycia pewnie dlatego, że teraz mało kto zdecydowałby się na ich wykonanie ze współczesnych materiałów ściennych. Nawet pomimo tego, że wycięcie klińców z bloczków betonu komórkowego nie byłoby wcale trudne – zwłaszcza jeśli wykonawca dysponuje mechaniczną piłą taśmową do ich cięcia.
Jeśli więc teraz spotyka się jeszcze takie murowane sklepienia nad oknami, to są to jedynie łukowe nadproża z cegieł klinkierowych, wykonane w elewacyjnej warstwie ścian trójwarstwowych.
Nadproże belkowe
Zdecydowanie prostszym rozwiązaniem jest wykonanie łukowego sklepienia w ścianach jednowarstwowych (także w dwu- i trójwarstwowych) z bloczków betonu komórkowego przy użyciu systemowych nadproży (Rys. 2). Montuje się je na poziomie wierzchołka łuku, w taki sam sposób, jak w otworach (ościeżach) na okna prostokątne.

Samo sklepienie formuje się z odpowiednio przyciętych bloczków z betonu komórkowego, które przykleja się do spodu nadproża i do bocznych płaszczyzn ościeża za pomocą zaprawy klejowej, stosowanej do murowania ścian z tego materiału (Fot. 2 i 3). Linię cięcia poszczególnych bloczków wyznacza się, układając je na równej powierzchni i odrysowując na nich promień sklepienia.


Przycięte bloczki są lekkie (największe – skrajne – ważą nie więcej niż 10 kg, więc na czas wiązania kleju nie potrzebują solidnego podpierania. Wystarczy, jeśli zastosuje się do tego celu krótkie drewniane łaty, wsparte na prostym deskowaniu, podtrzymywanym z każdej strony w dolnej części łuku za pomocą dwóch gwoździ, wbitych z obu stron w bloczki.
W otworach na okna łukowe – podobnie jak w tych o prostokątnym kształcie – wykonano od strony zewnętrznej węgarki (Fot. 4) z przyciętych płytek betonu komórkowego. Na odcinku sklepienia musiały być one oczywiście bardzo wąskie, by dokładnie wpisać się w jego kształt.


Po ułożeniu na ścianach tynku, zarówno od zewnątrz (Fot. 5), jak i od środka, nikt oczywiście nie będzie mógł ocenić, czy sklepienie nad otworami okiennymi wykonano w sposób tradycyjny, czyli murując go z klińców, czy też metodą uproszczoną z użyciem systemowego nadproża prefabrykowanego.
W taki sam sposób wykonano także sklepienie łukowe w otworze na drugie okno w dobudowywanej części budynku (Fot. 6) – miało ono jeszcze większą szerokość od tego, które zostało tu opisane wcześniej.
