Zwyczaj siadania wieczorami z plecami opartymi o jeszcze ciepły piec kaflowy był kiedyś dość powszechny. Takie zachowanie nikogo oczywiście nie dziwiło, jako że było to najcieplejsze miejsce w domu lub mieszkaniu w czasach, gdy nie miały one jeszcze grzejników i centralnego ogrzewania.
Nie wiadomo, czy właśnie takim nostalgicznym wspomnieniem kierowała się właścicielka nowego domu, gdy zapragnęła mieć w nim obudowany kaflami kominek, który miałby miejsce do siedzenia. Jej życzenia nie ograniczały się jednak tylko do tego – chciała też, aby to siedzisko mogło być od czasu do czasu ciepłe.
Czopuch z „bajpasem”
By zrealizować oczekiwania klientki, kominkarz musiał zamówić w zakładzie ślusarskim specjalny czopuch, który byłby – używając pojęcia z dziedziny kardiologii – wyposażony dodatkowo w „bajpas” (Fot. 1). Taką połączoną z czopuchem dodatkową rurą, wykonaną – podobnie jak on – z czarnej, kwasoodpornej blachy, gorące spaliny z kominka mogłyby być kierowane pod kaflowe siedzisko (Fot. 2), będące integralną częścią obudowy kominka.
Dzięki takiej „przedkominowej” konstrukcji, w kominku można palić na dwa sposoby. W ciepłe dni, gdy w kominku pali się jedynie dla przyjemności, spaliny przepływają z niego bezpośrednio czopuchem do komina (Fot. 3). Inaczej jest wtedy, gdy domownikom zależy na tym, by kominek w jak największym stopniu ogrzewał wnętrze. W takich sytuacjach spaliny z niego są – częściowo lub w całości – kierowane do rury doprowadzającej ciepło do siedziska, by następnie powrócić do czopucha drugą rurą (Fot. 4).
W tym wariancie ogrzewane jest nie tylko siedzisko, ale także lewa strona obudowy kominka, a dzięki wydłużeniu drogi pomiędzy paleniskiem a kominem więcej ciepła zostaje w domu.
Sterownie przepływem spalin odbywać się będzie za pomocą zrobionej na zamówienie przepustnicy (Fot. 5 i 6), która w pozycji otwartej kieruje spaliny bezpośrednio do komina, a w częściowo lub całkowicie przymkniętej – do kominowego „bajpasa”.
Sterowanie przepustnicą, zamkniętą w obudowie kominka, umożliwia pokrętło umieszczone w jej bocznej ścianie (Fot. 7), dopasowane swoją stylistyką do metalowych osłon wlotów i wylotów powietrza.
Kominek
Zastosowany tutaj nowoczesny wkład kominkowy będzie zasilany w powietrze do spalania oczywiście oddzielnym przewodem, poprowadzonym pod podłogą parteru. Do samej komory spalania powietrze z zewnątrz jest doprowadzane od góry wkładu dwoma przewodami (Fot. 8), dzięki czemu szyba kominka dłużej pozostaje czysta, a spalanie drewna jest w nim lepsze.
Przez oddzielną rurę, wyprowadzoną u góry z obudowy kominka, część powietrza opływającego jego wkład, będzie też mogła grawitacyjnie ogrzewać pobliskie pomieszczenie, znajdujące się na antresoli domu.
Obudowa kominka
Obudowę kominka wykonano – ze zrobionych na zamówienie – białych, ozdobnych kafli. W jej podstawie pozostawiono prostokątne otwory (Fot. 9), przez które wpływać będzie powietrze z pomieszczenia, by ogrzać się o gorący wkład kominkowy, a czasem także o stalowe rury, doprowadzające ciepło do kominkowego siedziska. Podobne otwory, ale wylotowe, znajdują się w górnej części obudowy.
Przy jednej ze ścian obudowy kominka jest też wykonane zamówione siedzisko, które wedle życzenia domowników może być mniej lub bardziej ciepłe.
Dzięki swojej białej obudowie gotowy kominek bardzo przypomina dawne piece kaflowe (Fot. 10), wciąż jeszcze spotykane w starych kamienicach, choć już coraz rzadziej używane w tradycyjny sposób. Jego elegancka obudowa prezentuje się bardzo ładnie nie tylko od frontu, ale i z boków (Fot. 11 i 12), co jest o tyle ważne, że kominek znajduje się w centrum dużego, reprezentacyjnego pomieszczenia na parterze domu.
Tekst i zdjęcia: Zygmunt Kulas, zygmunt.kulas@gmail.com