Nawet spora pergola sprawia wrażenie budowli lekkiej i nieskomplikowanej, do której wykonania nie trzeba się specjalnie przykładać. Tymczasem wystarczy ją sobie wyobrazić porośniętą na przykład bogato owocującą winoroślą, by zdać sobie sprawę, jak bardzo może być obciążona. Do tego jej „zielony dach” będzie przecież narażony od czasu do czasu na silne podmuchy wiatru.
Belki „zadaszenia” tej – zlokalizowanej przy domu – pergoli, postanowiono oprzeć z jednej strony na ścianie budynku, a z drugiej – na oczepie z krawędziaka, spoczywającym na dwóch murowanych słupach (Fot. 1).
Słupy pergoli
Słupy wymurowano z – robionych ręcznie – belgijskich cegieł, takich samych, jakich użyto do podparcia dachu, znajdującego się obok, zmodernizowanego tarasu. Podobna jak tam, jest też konstrukcja murowanych słupów pergoli – oba mają w środku betonowy rdzeń o przekroju 14 x 14 cm, zbrojony 4 prętami o średnicy 12 mm. Dzięki temu będą one dobrze przenosić nie tylko pionowe, ale i poziome obciążenia (przede wszystkim od wiatru).
Zbrojenie słupów zakotwione jest w betonowej stopie oraz w ich dolnej, betonowej części (Fot. 2), której wierzch jest równy z górną krawędzią cokołu budynku. Dolną część słupa zdecydowano się zrobić z betonu, gdyż ma on większą odporność na zawilgocenie niż cegły. Dzięki temu słupy lepiej zniosą zachlapywanie brudnymi kroplami, odbijającego się od ziemi deszczu czy zawilgocenie wodą z topniejącego śniegu.


Murowanie słupów z ręcznie robionych cegieł wymaga nie tylko dużej staranności, ale i sporych umiejętności. Ich krawędzie nie są bowiem równe, więc dla uzyskania jednakowej grubości spoin nie można się posłużyć listewkami, stosowanymi przy murowaniu elewacji lub elementów ogrodzeń z cegieł klinkierowych. Końcowy efekt zależy więc od cierpliwości murarza, gdyż położenie każdej cegły trzeba sprawdzać we wszystkich płaszczyznach za pomocą poziomnicy (Fot. 3 i 4).


Oczep pergoli
Belka oczepowa, podobnie jak pozostałe belki pergoli, muszą być przed montażem starannie zaimpregnowane (Fot. 5).
Na końcach murowanych słupów jest ona ułożona na przekładce z papy asfaltowej, by drewno nie ciągnęło wilgoci z cegieł i betonu. Ze słupami oczep jest połączony gwintowanymi kotwami, przy czym od góry wywiercono w drewnie gniazda, by metalowa nakrętka z podkładką nie wystawała ponad belkę (Fot. 6).


Belki pergoli
Belki oparto z jednej strony na ścianie domu. W tym celu do ocieplonej ściany przykręcono – za pomocą metalowych kotew rozprężnych – zaimpregnowaną deskę podporową, o grubości około 4 cm. Zrobiono to w taki sposób, by nie wgniatała ona ocieplenia i nie zmniejszała jego grubości (Fot. 7).
Deskę podporową zamocowano na takim poziomie, by belki – po oparciu z drugiej strony na oczepie – miały niewielki spadek (oczywiście w kierunku ogrodu). Dzięki temu po deszczu nie będzie na nich stała woda.
Dla każdej belki, w miejscu oparcia na desce, wycięto w ociepleniu niewielkie wgłębienia na ich końce. Wprawdzie przez to zmniejsza się nieco izolacyjność termiczna ściany w tym miejscu, ale w ten sposób belki będą lepiej zakotwione, a ich czoła – nienarażone na zawilgocenie wodą spływającą po ścianie (Fot. 8).


W miejscu oparcia na oczepie belki mają nacięcia, stabilizujące ich położenie (Fot. 9). Układanie „zadaszenia” pergoli rozpoczęto od ułożenia belek skrajnych (Fot. 10), chociaż wszystko było tak dokładnie wymierzone, że można by je montować na przykład po kolei.


Do zakończenia prac przy budowie pergoli pozostało jeszcze skotwienie każdej belki z oczepem (Fot. 11). Zostanie ono zrobione za pomocą długich, mosiężnych śrub, które będą umieszczone w pionowych otworach, przewierconych przez belki i oczep.
Konstrukcja jest zatem prawie gotowa (Fot. 12). Na to, by stała się prawdziwą pergolą, przyjdzie jednak trochę poczekać, aż jej dach cały pokryje się pnączami.

