Przyzwyczailiśmy się, że poddasza wykańcza się płytami gipsowo-kartonowymi. Jeśli jednak ostatnia kondygnacja domu ze stromym dachem ma pełną wysokość, sufit z płyt g-k, podwieszony do więźby dachowej to tylko jedna z możliwości. Jeśli ktoś lubi, może zdecydować się na tradycyjne rozwiązanie – podsufitkę z desek, mocowaną do drewnianych belek.
W pewnym piętrowym domu o pełnych kondygnacjach, przykrytym stromym dachem, drewniany strop nad piętrem został zrobiony jako niezależny od konstrukcji dachu. Jedynie niektóre jego belki zostały wykorzystane do podparcia płatwi, wspierających dodatkowo krokwie mniej więcej w połowie ich długości.
Znajdujący się nad tym stropem niewysoki stryszek z założenia nie był przeznaczony na cele mieszkalne. Oprócz wykorzystywania go jako miejsce składowania rzeczy chwilowo niepotrzebnych, miał jedynie pomieścić centralę wentylacyjną wraz z czerpnią, wyrzutnią oraz przewodami nawiewno-wywiewnymi, którymi będzie wymieniane powietrze we wszystkich pomieszczeniach na parterze i piętrze.
Drewniany strop nad piętrem
Inwestorom zależało, by w pomieszczeniach na piętrze drewniany strop miał klasyczny wygląd z podsufitką z desek oraz solidnymi belkami z litego drewna (Fot. 1).
Ponieważ belki stropowe ze względów dekoracyjnych miały mieć duży przekrój, więc – wykorzystując ich nośność – ułożono je wzdłuż budynku, prostopadle do krokwi dachowych. Dodatkową korzyścią z ułożenia ich wzdłuż podłużnej osi budynku było to, że potrzeba ich było mniej niż gdyby położono je w takim samym rozstawie w kierunku poprzecznym, równolegle do ścian szczytowych (Fot. 2).


Tynkowanie ścian
Belki stropu, oparte na ścianach szczytowych i poprzecznych nośnych, były wprawdzie z grubsza ostrugane, ale i tak przed montażem podsufitki zaplanowano ich oszlifowanie. Nie zmieniało to jednak faktu, że przed tynkowaniem ścian na piętrze należało je zabezpieczyć przed zabrudzeniem tynkiem gipsowym. Zrobiono to bardzo staranie za pomocą folii budowlanej, osłaniając ich końce w miejscu oparcia na ścianach (Fot. 3) lub na całej długości – w miejscach, w których dotykały do wierzchu ścian zewnętrznych (Fot. 4).


MONTAŻ PODSUFITKI
Podsufitkę wykonano z desek sosnowych o grubości około 20 mm, których boki były wyprofilowane we wpust i wypust. Mocowano je do łat, przykręconych do boków belek w górnej ich części (Fot. 5). Chodziło bowiem o to, by po przybiciu desek, prawie całe belki były widoczne od strony pomieszczeń (Fot. 6).


Styki desek z belkami oraz gwoździe mocujące je do łat nie będą oczywiście widoczne. W końcowej fazie robót – już po zamontowaniu składanych schodów na poddasze (Fot. 7) – zostaną one osłonięte ozdobnymi, trójkątnymi listwami.


budowa stropu piętra
Strop na piętrem zdecydowano się – mimo planowanego jeszcze ułożenia izolacji termicznej w połaciach dachu – ocieplić za pomocą płyt ze styropianu grafitowego (Rys. 1). By znalazło się na nie odpowiednio dużo miejsca, podwyższono belki za pomocą dwóch łat, przykręconych od góry do każdej z nich.
Wybór na ocieplenie płyt styropianowych – praktycznie nieprzepuszczalnych dla pary wodnej – wymuszał zrobienie szczelin wentylacyjnych pod i nad nimi, by ani podsufitka, ani drewniana podłoga strychu, nie dotykały bezpośrednio do styropianu (Fot. 8).
Podłogę na strychu wykonano z płyt wiórowych OSB (Fot. 9), pod którymi – raczej bez specjalnej potrzeby – ułożono folię paroizolacyjną.


* * *
Do zrobienia drewnianego, belkowego stropu nad ostatnią kondygnacją w domu murowanym nie można mieć większych zastrzeżeń, zwłaszcza że jest to decyzja, wynikająca z upodobań inwestorów i trudno z nią dyskutować. Jednak błędem wydaje się użycie styropianu do ocieplenia stropu.
Byłoby zdecydowanie taniej i lepiej dla stropu, gdyby jego ocieplenie wykonano z wełny mineralnej. Można byłoby ją umieścić bezpośrednio na podsufitce, osłoniętej ewentualnie arkuszami folii paroizolacyjnej. Folia ta opóźniałaby przepływ pary wodnej przez wełnę, a także chroniła pomieszczenia przed jej pyleniem przez szczeliny w drewnianej podsufitce.
Od góry nie byłoby też potrzeby osłaniania wełny paroprzepuszczalną folią, gdyż te rolę pełniłaby, z równie dobrym skutkiem, podłoga z płyt wiórowych, ułożona z niewielkimi, kilkumilimetrowymi szczelinami.