Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych, nowy właściciel starego, parterowego domu, stojącego na działce zlokalizowanej na północnych przedmieściach Warszawy, stwierdził z przerażeniem, że budynek ten nie ma fundamentów!
Zdenerwował się z tego powodu nie na żarty; wiedział bowiem z lektury poradników budowlanych, że w centralnej Polsce ławy fundamentowe powinny być na głębokości minimum jednego metra. Tymczasem ściany jego domu kończyły się 40 cm poniżej terenu i najwyraźniej nie miały betonowych ław (Fot. 1).
Zauważył to w trakcie wykonywania wykopów pod fundamenty wejściowego ganku. Dodatkowy wykop przy innej ścianie oraz rozebranie bardzo już nadwyrężonej podłogi wewnątrz domu potwierdziły pierwszą obserwację: dom nie miał fundamentów na całym obwodzie! Ściany zewnętrzne i wewnętrzne poszerzały się wprawdzie w dolnej strefie (Rys. 1), ale raczej jedynie po to, żeby legary podłogi z desek miały się na czym oprzeć.
Dom na piaskach
Dom ten, wybudowany w latach trzydziestych z czerwonej cegły, trzymał się jeszcze całkiem dzielnie jak na swój wiek. Miał typową dla tej okolicy i tego okresu prostą, skromną bryłę. Nigdy też nie był otynkowany.
Pytanie zatem, jak to się stało, że mimo płytkiego posadowienia, braku betonowych ław i… długiego stażu wciąż był w dobrym stanie.
Zacznijmy od tego, że budowlane przepisy dotyczące fundamentów wcale nie każą ich sytuować poniżej strefy przemarzania gruntu, która „normowo” w Polsce centralnej sięga 1 m, w zachodniej – 0,8 m, w rejonach podgórskich i na Mazurach – 1,2 m, a w suwalskim nawet 1,4 m. Zapis ten dotyczy jedynie gruntów wysadzinowych, czyli takich, które zamarzając powiększają swoją objętość i na wiosnę, z powodu nierównomiernego osiadania, mogą doprowadzić do uszkodzenia budynków.
Jeśli jednak na działce są piaski, żwiry lub pospółki, czego dobrym dowodem jest jej szybkie wysychanie po deszczu, to budynki można fundamentować zdecydowanie płycej, nawet na głębokości 0,5 m. Takie właśnie grunty są na terenach, na których stoi dom kupiony przez nowego właściciela. Praktycznie wszystkie, zbudowane jeszcze przed drugą wojną światową, niepodpiwniczone domy w tej okolicy miały fundamenty bardzo płytko.
Nie jest także dziwne, że budynki te nie miały powszechnie dziś stosowanych ław betonowych.
Pierwsze cementownie w Polsce zaczęły powstawać w latach dwudziestych XX wieku i dopiero ich właściciele zaczęli przekonywać inwestorów, że domy powinny być stawiane na fundamentach z betonu. W wydanej w Warszawie w 1928 roku nakładem Związku Polskich Fabryk Portland Cementu, broszurze pod tytułem „Fundamenty betonowe pod małe budynki”, autor zachęca do powszechnego ich stosowania, gdyż „… nie psują się od mrozu, odwilży lub innych zmian pogody. Są ogniotrwałe, mocne, wytrzymałe, oszczędne, a przy tem szczury ich nie niszczą, gdyż nie mogą przegryźć betonu.”
Ta wiedza, a pewnie także i sam cement, nie dotarły jednak jeszcze na budowę opisywanego domu. Postawiono go więc tak, jak stawiano inne domy w okolicy. Fakt, że w niezłym stanie przetrwał on kilkadziesiąt lat, najlepiej świadczy o umiejętnościach ówczesnych budowniczych oraz… o jakości cegły. Na jego ścianach są wprawdzie widoczne małe rysy (Fot. 2 i 3), ale są one stare; więc najpewniej są jedynie pamiątką po wojennej zawierusze i najlepiej nic z tym nie robić. Podobnie jak z fundamentami tego domu… Tak też postąpił nowy właściciel.
Wymienił tylko dach i urządził na nim mieszkalne poddasze. Ocieplił też oczywiście cały dom, łącznie ze ścianami fundamentowymi. Te ostatnie zaizolował również od zewnątrz przed wodą opadową, chociaż jak było widać same też dobrze sobie dotąd radziły z wilgocią.
Rada, którą warto wziąć pod uwagę
Jeśli zdarzy nam się kupić lub odziedziczyć podobny dom, dobrze będzie poprosić o opinię doświadczonego konstruktora. Jeśli nie będzie miał on zastrzeżeń do stanu ścian budynku, najlepiej będzie nie robić nic z jego fundamentami. W każdym razie ich nie pogłębiać, bo pomijając koszty, można takimi robotami, zwłaszcza jeśli są prowadzone nieumiejętnie, jedynie budynkowi zaszkodzić.
Uwaga! Jeśli nie mamy całkowitej pewności (bo nie przeprowadziliśmy badań geotechnicznych), że na działce są grunty piaszczyste, lepiej z zasady posadowić ławy fundamentowe poniżej strefy przemarzania gruntu. I oczywiście powinny być to ławy betonowe zbrojone podłużnie.