Jak zapewnić wymianę powietrza w domu, w którym nie ma wentylacji?

13 czerwca 2022

Skuteczna wentylacja wciąż nie jest priorytetem dla sporej grupy osób, które zdecydowały się na budowę własnego domu. Znacznie większą wagę przywiązują one do dobrego ocieplenia budynku, zabezpieczenia go przed wilgocią oraz wyposażenia w sprawną instalację grzewczą, niż do zapewnienia w nim stałej wymiany powietrza.

Dotyczy to szczególnie domów, które wybudowane są wprawdzie jako całoroczne, ale użytkowane głównie latem oraz jedynie od czasu do czasu w chłodniejszych porach roku. Wystarczy rzut oka na dach takiego domu (Fot. 1), by zobaczyć na nim tylko jeden komin z dwoma przewodami – spalinowym od kotła grzewczego i dymowym od kominka.

Nie widać natomiast na takim dachu żadnych kominów wentylacyjnych, z charakterystycznymi otworami po bokach pod betonową czapką. Nie sposób też doszukać się jakichkolwiek oznak, że w domu jest wentylacja mechaniczna – ani wyciągowa, ani tym bardziej nawiewno-wywiewna z odzyskiem ciepła. A przecież nawet osoby, które mają bardzo lekceważący stosunek do wentylacji, z pewnością odczują jej brak, chociażby w toalecie lub łazience.

Fot. 1 – Coraz częściej – niestety – spotykany widok: całoroczny dom bez nawet jednego komina wentylacyjnego, ani też żadnych oznak, że jego właściciele zdecydowali się na zrobienie w nim jakiejkolwiek wentylacji mechanicznej

Poprawa wentylacji w istniejącym domu

Właściciel takiego właśnie domu bez przewodów wentylacyjnych wyraźnie odczuwał w nim skutki braku wymiany powietrza. Dotyczyło to zwłaszcza miesięcy wiosennych, gdy powietrze we wnętrzu domu było zatęchłe i wilgotne. Nic zatem dziwnego, że przy okazji planowania dużego remontu, obejmującego także wymianę okien, postanowił zająć się również usprawnieniem wentylacji w domu. Przy czym chciałby to zrobić w taki sposób, by nawet wtedy, gdy z domu się nie korzysta (co zdarza się często zimą) była w nim stała – choć w ograniczonym stopniu – wymiana powietrza. Planuje bowiem, że nawet podczas nieobecności domowników w okresie zimowym w domu utrzymywana będzie temperatura powyżej zera, którą zapewnią – włączane termostatem – grzejniki elektryczne.

Przy planowaniu sposobu poprawienia działania wentylacji, właściciel domu rozważał kilka możliwości. W grę nie wchodziło raczej zrobienie w nim tradycyjnych wywiewnych przewodów wentylacyjnych, gdyż wymagałoby to postawienia jednego lub dwóch kominów wentylacyjnych – murowanych lub prefabrykowanych. Koszt takiego rozwiązania byłby spory i jego realizacja wiązałaby się ze sporą ingerencją w budynek. Takie dodatkowe kominy nie tylko zabierałyby miejsce w domu, ale też trzeba by zrobić pod nimi fundament oraz przeprowadzić je przez dach. W dodatku pożytek z nich nie byłby zbyt duży, ponieważ wentylacja naturalna (grawitacyjna) latem – kiedy dom jest najintensywniej użytkowany – po prostu nie działa wcale.

Z tych względów zdecydowano się na wentylację wyciągową, której zrobienie byłoby najmniej kłopotliwe i kosztowne, a jednocześnie można by nią sterować, także w okresach, gdy dom nie jest użytkowany. Wentylator wyciągowy zapewniałaby wywiew z wnętrza domu zużytego powietrza, natomiast nawiew świeżego odbywałaby się tak, jak przy wentylacji naturalnej, czyli przez nawiewniki zamontowane w niektórych oknach.

Dom ten jest murowany i niezbyt duży (Rys. 1). Na parterze jest pokój dzienny z niewielką wnęką sypialną, częściowo otwarta na pokój kuchnia oraz łazienka, do której wchodzi się z kuchni przez jedyne w tym domu drzwi wewnętrzne. Ponieważ łazienka i część kuchni zostały dobudowane później, poddasze znajduje się tylko nad pokojem dziennym i starą częścią kuchni, stanowiąc jedną otwartą przestrzeń mieszkalną.

Archiwum Czytelnika
Rys. 1 – Parter domu bez wentylacji: pokój dzienny (około 20 m²), kuchnia (około 8 m²) i łazienka (6 m²)

Po remoncie domu, dostosowaną do potrzeb wymianę powietrza w jego wnętrzu, zapewni wentylacja wyciągowa, której sercem jest – zamontowany na poddaszu – specjalnie przeznaczony do takich celów czterokanałowy wentylator o małym zużyciu energii i maksymalnej wydajności 160 m³ na godzinę. Pracuje on bardzo cicho, więc nie pogorszy komfortu akustycznego osobom przebywającym na poddaszu. Wentylator ten ma niewielkie rozmiary i jest lekki, więc z jego montażem nie powinno być żadnych problemów. Można go też zabudować, ale w taki sposób, by raz w roku możliwe było oczyszczenie jego wirnika.

Trzy z jego czterech kanałów zostaną wykorzystane do wentylacji domu, a jeden pozostanie zamknięty. Pierwszy kanał będzie „obsługiwał” poddasze (Rys. 2), natomiast dwa pozostałe zostaną doprowadzone oddzielnymi przewodami na parter – jeden do kuchni, a drugi do łazienki (Rys. 3).

Archiwum Czytelnika
Rys. 2 – Wentylacji wyciągowa na poddaszu po modernizacji domu: 1 – wentylator, 2 – wyrzutnia, 3 – wywiew powietrza z poddasza, 4 i 5 – przewody wywiewne odprowadzające powietrze z kuchni i łazienki, 6 – nawiewnik okienny
Archiwum Czytelnika
Rys. 3 – Instalacja wentylacji na parterze: 7 – wywiew z kuchni, 8 – wywiew z łazienki, 9 – przewody pionowe do wentylatora, 10 – nawiewniki okienne, 11 – kanał wentylacyjny między pokojem i łazienką, 12 – nawiew do kominka

Usuwanie na zewnątrz zasysanego przez wentylator powietrza będzie się odbywało przez wyprowadzoną przez ściankę kolankową wyrzutnię, bez konieczności ingerencji w pokrycie i ocieplenie dachu.

Świeże powietrze z zewnątrz będzie napływać do domu przez nawiewniki zamontowane w oknach: jeden – na poddaszu i dwa – w pokoju dziennym.

Głównym źródłem ciepła w chłodne dni pozostanie stojąca w salonie koza, czyli wolnostojący piec kominkowy. Dotąd pobierała ona powietrze do spalania z wnętrza. By po remoncie palenie w kominku nie wychładzało wnętrza i nie zakłócało pracy wentylacji mechanicznej, zostanie w jego bezpośrednim sąsiedztwie przeprowadzona przez ścianę rura nawiewna, wyposażona w przepustnicę, która umożliwia jej zamykanie, gdy kominek nie będzie używany.

Dodatkowo w otworze wykonanym w ścianie dzielącej łazienkę i pokój dzienny zostanie zamontowany – uruchamiany zdalnie – wentylator. W chłodne dni będzie nim przepływać ciepłe powietrze z salonu, częściowo dogrzewając łazienkę.

Wentylacja mechaniczna będzie wykorzystywana w sposób stały jedynie podczas pobytu w nim domowników, choć – ze względu na niezbyt dużą kubaturę domu – nie w pełni swojej mocy. Podczas ich nieobecności będzie się ona włączać jedynie na 15 minut co kilka godzin, by nie dochodziło do zawilgocenia wnętrz. Taką pracę wentylatora zapewni programator dobowy, który za kilkanaście złotych można kupić w każdym sklepie z osprzętem elektrycznym.

Zobacz także
Główną funkcją ścian nośnych – zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych – jest bezpieczne przeniesienie...
Kiedyś ciepło do każdego ze znajdujących się w mieszkaniu kaloryferów było dostarczane grawitacyjnie dwiema...
W Polsce domy z reguły ociepla się od zewnątrz. Jest tak zapewne dlatego, że w naszych warunkach...
Pod względem izolacyjności termicznej obecnie produkowane okna mają dużo lepsze parametry niż kiedyś. Dotyczy to...