W domach piętrowych i z użytkowym poddaszem, których w Polsce buduje się najwięcej, schody pełnią ważną funkcję komunikacyjną. Ich biegi są przeważnie niezbyt szerokie i rzadko kiedy długie. Nie zmienia to jednak faktu, że upadek nawet ze skromnych schodów jest nie tylko możliwy, ale i jego skutki mogą być poważne.
Dlatego nawet w niedużym domu powinno się wyposażyć schody w poręcze i balustrady, choć niektórym wydaje się to przesadną ostrożnością. Pewnie dlatego można spotkać wnętrza ze schodami bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Niekiedy nie oznacza to jedynie odłożenia w czasie prac wykończeniowych, ale jest celowym zabiegiem projektanta wnętrz, zaakceptowanym przez właścicieli domu.
Taką sytuację można ewentualnie zrozumieć, gdy w domu mieszkają tylko osoby dorosłe i do tego sprawne (choć to akurat nie jest dane raz na zawsze).
Uwaga! małe dzieci na schodach
Jeśli jednak jego domownikami są małe dzieci, to niczym niezabezpieczone schody stają się poważnym zagrożeniem. Także te, które mają poręcze i balustrady. Choć sytuacja taka jest przejściowa, bo jak wiadomo dzieci szybko rosną, to jednak warto zrobić wszystko, by maluchy nie wchodziły na schody (ani z nich nie schodziły) bez opieki osób starszych.
Dotyczy to szczególnie dzieci raczkujących i stawiających pierwsze swoje kroki, bo jest to okres, w którym dorosłym wydaje się, że wszystko mają pod kontrolą i zawsze zdążą zareagować w odpowiednim momencie.
Tymczasem taki mały człowiek jest ogromnie ciekawy świata, a schody stanowią dla niego niezwykłe wyzwanie… Warto więc na ten okres w jego życiu zamontować bramkę ochronną przy wejściu na schody (Fot. 1).
Trzeba zrobić ją także na piętrze, jeśli znajduje się tam pokój małego dziecka. Jest bowiem bardzo prawdopodobne, że któregoś dnia albo nocy może ono opuścić łóżeczko, z którego nigdy dotąd sam nie wychodziło i udać się na poszukiwanie rodziców.
Montaż takich bramek jest przeważnie łatwy, ale warto przed ich zainstalowaniem przeczytać uważnie instrukcję. Niektóre z nich dają się zamontować bez wiercenia w ościeżnicy otworów na wkręty (Fot. 2), więc gdy nie będą już potrzebne, będzie je można zdjąć bez pozostawiania śladów.
Dzięki takim bramkom dziecko nie znajdzie się na stopniach i nie będzie mu grozić gwałtowne zsunięcie się z nich, ani wypadnięcie na zewnątrz biegów przez zwykle dość szeroko rozstawione pręty lub słupki balustrad (przepisy nie określają ich maksymalnego rozstawu). Niekoniecznie muszą być one zamontowane przy samych schodach, czasem wystarczy taką bramkę wstawić w ościeżu drzwi prowadzących do tej części domu, w której znajdują się schody.
Uwaga! Bramki ochronne spełnią swoją funkcję tylko wtedy, gdy wszyscy domownicy w wieku ponadżłobkowym nabiorą stałego nawyku ich zamykania (Fot. 3).
Inne zagrożenia
Schody to jednak niejedyne zagrożenie dla maluchów ze strony elementów domu lub znajdujących się w nim w urządzeń. Taki dostępnym dla malucha, a wielce niebezpiecznym urządzeniem jest na przykład kominek. Dlatego warto go osłonić specjalnym, ruchomym (dla dorosłych) ogrodzeniem (Fot. 4), by dziecko nie zbliżyło się zbyt blisko do rozpalonego kominka. Dobrze, jeśli taka osłona jest zimą zamknięta także wtedy, gdy w kominku się nie pali – da nam to gwarancję, że z pewnością spełni swoją funkcję, gdy będzie potrzebna.
Takiej „kominkowej” osłony warto też użyć latem do odcięcia drogi samodzielnemu maluchowi na taras i do ogrodu przez otwarte drzwi balkonowe (Fot. 5). Czeka go tam na pewno wiele pasjonujących rzeczy i doświadczeń, ale nie tylko dla niego będzie lepiej, jeśli takie kształcące wycieczki będzie odbywał pod okiem osoby dorosłej.
Oprócz tych dużych „domowych” zagrożeń, jest jeszcze sporo innych, czasem mniej oczywistych, które czyhają na małe dziecko także w mieszkaniu w bloku.
W kuchni czeka na niego wiele ostrych lub szklanych przedmiotów oraz żrących środków czystości. Podobnie w łazience mały człowiek może znaleźć wiele – groźnych dla jego zdrowia – produktów sanitarnych, kosmetycznych i medycznych.
Wszystkie one są dla poznającego dopiero świat człowieka niewątpliwie bardzo interesujące, ale będzie dobrze, jeśli swoją edukację akurat w tym zakresie odłoży na później. Dlatego wszystkie szafy, szafki i szuflady (zwłaszcza te dolne) w tych pomieszczeniach powinny mieć blokady, które może usunąć jedynie osoba dorosła. Takie zabezpieczenia uchronią malucha nie tylko przed kontaktem z ukrytą w nich zawartością, ale także przed przycięciem sobie palców.
Warto też pamiętać o osłonach narożników mebli i zatyczkach do gniazdek elektrycznych, przynajmniej w pokoju dziecka i… salonie.
O specjalnej klamce, uniemożliwiającej otwarcie okna na oścież czy osłonach na kurki kuchenki gazowej dobrze będzie pomyśleć, gdy dziecko będzie miało już kilka lat i bezpiecznie pokonywało schody w obu kierunkach.
Konsultacja: SCANDINAVIAN BABY, www.scandinavianbaby.pl