Każdy, kto myśli o budowie domu, nawet gdyby miało to być w odległej przyszłości, ma swoje wyobrażenie, jaki powinien on być. Łatwiej mają oczywiście ci, którzy w jednorodzinnym domu mieszkali już wcześniej. Z autopsji wiedzą bowiem, które rozwiązania się sprawdzają, a które nie. Znacznie trudniej jest osobom, które całe życie spędziły w mieszkaniu w bloku.
Dom jednorodzinny to nie jest po prostu trochę większe mieszkanie, postawione na bardziej lub mniej ogrodzonej działce z własnym ogrodem. Tutaj domownicy mogą się czuć w pełni wolni, ale też na nich spada odpowiedzialność za to, czy budynek jest w dobrym stanie, jego dach nie przecieka, wszystkie instalacje działają w nim właściwie, a trawnik jest regularnie podlewany. Mówiąc inaczej, za komfortowe warunki do życia płacą oni koniecznością wypełniania obowiązków, które w większości są obce mieszkańcom domów wielorodzinnych.
To, jak bardzo te konserwacyjno-eksploatacyjne zajęcia będą uciążliwe, zależy przede wszystkim od tego, jakie decyzje osoby decydujące się na własny dom podejmą na etapie wyboru jego projektu i budowy. Współczesne materiały budowlane oraz wszelkie rozwiązania instalacyjne pozwalają bowiem na wybudowanie takiego domu, który zapewniając komfort domownikom, nie będzie absorbował ich samym sobą, a jeżeli już, to w bardzo niewielkim stopniu.
Wszystko zależy więc od początkowych wyborów…
Dom mały, średni lub duży
Budowany dom powinien być oczywiście dopasowany do mieszkaniowych potrzeb inwestorów, ale przede wszystkim uwzględniać ich możliwości finansowe (Fot. 1 i 2). Lepiej bowiem mieć dom nawet nieco za mały, niż mieszkać przez wiele długich lat na placu budowy.
Nie warto też – nawet mając sporo pieniędzy – budować domu za dużego, licząc na to, że kiedyś zamieszkają w nim także nasze dzieci ze swoimi rodzinami. Mimo opinii, że w Polsce własny dom to siedziba rodowa, takie plany zazwyczaj się nie sprawdzają. Prawie każdy zna takie sytuacje, gdy dzieci po założeniu swoich rodzin wyprowadziły się i zamieszkały oddzielnie, pozostawiając w wielkim, pustym domu samych rodziców. Takie rozwiązanie jest zresztą dla wzajemnych relacji i kontaktów wszystkich członków rodziny przeważnie bardzo korzystne. Fakt pozostaje jednak faktem, dwoje starszych osób musi w pewnym momencie utrzymać i ogrzać za duży dla nich dom, co – gdy oboje są na emeryturze – nie będzie raczej łatwe.
Dlatego raczej zbudujmy dom odrobinę za mały niż zdecydowanie zbyt duży.
Z dachem stromym lub płaskim
W Polsce ze względów klimatycznych przeważają domy z dachami stromymi, które lepiej radzą sobie z opadami atmosferycznymi. Obecnie jednak, dzięki nowoczesnym rozwiązaniom technicznym, nie ma problemów ze zbudowaniem domu z dachem płaskim (Fot. 3). Taki budowany teraz dom nie tylko nie będzie przeciekał i przemarzał (co było nagminne w domach „kostkach” budowanych masowo w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku), ale jego dach nie załamie się nawet pod dużymi opadami śniegu.
Podejmując więc decyzję, na temat tego, czy dach naszego domu będzie stromy czy płaski, można kierować się własnymi upodobaniami, choć oczywiście w górach lepiej zdecydować się na ten pierwszy (Fot. 4).
Warto jednak mieć świadomość, że pełna kondygnacja pod dachem płaskim lub o małym pochyleniu połaci stwarza bardziej komfortowe warunki do mieszkania niż ograniczone skosami pomieszczenia na poddaszu.
Parterowy, piętrowy lub z użytkowym poddaszem
Gdy pozwala na to wielkość działki, lepiej zbudować dom parterowy (Fot. 5) – nie trzeba będzie w nim chodzić po schodach. Dla osób, mieszkających dotąd w wielorodzinnym bloku, może być jednak atrakcyjnym rozwiązaniem, gdy w domu będą miały i parter, i piętro (Fot. 6).
Niektórzy też czują się pewniej, jeśli mogą spać na górze, a parter pozostaje buforem bezpieczeństwa (choć ten problem znacznie skuteczniej rozwiązuje instalacja alarmowa, podłączona do monitoringu firmy ochroniarskiej).
Jedno jest pewne: w domu piętrowym lub z użytkowym poddaszem rozdział części prywatnej od wspólnej czy gościnnej realizuje się w sposób naturalny. Nie oznacza to oczywiście, że i w domu parterowym nie da się wydzielić w sposób wyraźny stref przeznaczonych tylko dla domowników.