Konstrukcję większości balkonów w polskich domach jednorodzinnych stanowi żelbetowa płyta wspornikowa, będąca przedłużeniem stropu nad parterem lub piętrem. Jest to niestety pod względem konstrukcyjnym wybór najgorszy z możliwych, gdyż taka płyta narażona jest na szybkie niszczenie oraz jest zwykle dużym mostkiem termicznym w ścianie zewnętrznej budynku.
Można się oczywiście zastanawiać, czy w małych domach z ogrodem balkony w ogóle są konieczne. Jeśli jednak jest taka potrzeba domowników, warto rozważyć, jaka ma być ich konstrukcja. Ta bowiem, którą projektanci wybierają najczęściej, nie tylko nie jest korzystna pod względem konstrukcyjnym, ale też wymaga wykonania kłopotliwych izolacji – przeciwwilgociowych, by uchronić ją przed niszczeniem oraz termicznych, żeby taki balkon nie był powodem dużych strat ciepła.
Płyta wspornikowa
Patrząc na cienką płytę żelbetową wystającą ze ściany domu (Fot. 1), można się zastanawiać, jakie jest źródło jej nazwy, czyli co takiego ona wspiera. Otóż płyta balkonowa o takiej konstrukcji niczego nie podpiera, a swoją nazwę zawdzięcza wystającym ze ścian belkom, na których w dawnych budynkach wspierały się elementy domu, znajdujące się poza licem ścian wewnętrznych lub zewnętrznych, na przykład posągi lub właśnie balkony.
O ile jednak płyty balkonowe podparte wystającymi ze ściany belkami (Fot. 2), wykonywanymi kiedyś z kamienia, cegły czy drewna, są konstrukcjami „zdrowymi”, to nie da się tego powiedzieć o żelbetowych płytach wspornikowych, które same są jakby rzędem połączonych ze sobą wsporników, czyli jedynie wspierają same siebie.
By zrozumieć wady takich płyt wspornikowych, porównajmy je z płytą o dwa razy większej rozpiętości, podpartą swobodnie na końcach (Rys. 1). Taka płyta obciążona siłą P w środku, jest dwukrotnie słabiej zginana niż dwa razy od niej krótsza płyta, zakotwiona w ścianie i obciążona taką samą siłą na końcu. Również ugięcia końca płyty wspornikowej będą dwa razy większe niż dwa razy dłuższej płyty swobodnie podpartej.
Jeszcze więcej wad ma taka wspornikowa płyta balkonowa, gdy wykonana jest ze zbrojonego betonu, czyli żelbetu. Jest ona bowiem zbrojona w górnej strefie swojego przekroju, gdyż tam występują w niej naprężenia rozciągające (Rys. 2). Tam też muszą pojawić się rysy konstrukcyjne w betonie, bez wystąpienia których żelbet nie byłby żelbetem.
Ponieważ wystające ze ścian domu balkony są narażone na bezpośrednie działanie czynników atmosferycznych, więc – jeśli powierzchnia takiej płyty nie zostanie starannie zaizolowana przed wilgocią – rysy te są wystawione na opady deszczu i śniegu, przez co łatwo dochodzi do zawilgocenia górnej warstwy płyty.
Przy niskiej temperaturze znajdująca się w rysach woda na zmianę zamarza i odmarza, co w niedługim czasie powoduje niszczenie betonu oraz korozję prętów zbrojeniowych. Takie uszkodzenia prowadzą bezpośrednio do obniżenia nośności płyty balkonowej, co może skończyć się jej zniszczeniem, a niestety naprawa i ewentualne awaryjne jej wzmacnianie nie jest z wielu powodów, także konstrukcyjnych, sprawą prostą.
Izolacje płyty wspornikowej
Jak z tego widać żelbetową płytę wspornikową należy szczególnie chronić przed wilgocią, co nie jest łatwe, bo ona sama – zakotwiona w stropie domu – jest zwykle dużym mostkiem termicznych (Fot. 3) i trzeba ją od góry, od dołu i z boków (Fot. 4) starannie ocieplić, co powoduje, że balkony wyglądają bardzo grubo, choć konstrukcję ich stanowi cienka płyta żelbetowa.
Wykonanie obu izolacji nie jest łatwe, bo trzeba to zrobić w taki sposób, żeby wilgoć z balkonu nie docierała do domu, a jego ocieplenie stanowiło ciągłość z ociepleniem ścian zewnętrznych (zwłaszcza gdy dom ma ściany dwuwarstwowe).
Także trwałe wykończenie podłogi balkonu nie jest łatwe, choć są już produkty, które służą zarówno do wykonania jego przeciwwilgociowej izolacji, jak i do przyklejania na nim płytek.
Dostępne są wprawdzie specjalne łączniki termoizolacyjne, zwane też przekładkami termicznymi, które oddzielają płytę wspornikową od stropu domu, dzięki czemu nie trzeba jej już ocieplać, ale w domach jednorodzinnych są jednak jeszcze rzadko stosowane, ze względu na stosunkowo wysoką cenę. Ponadto taki balkon jest nadal narażony na zawilgocenie, będące przyczyną korozji zbrojenia płyty, choć rezygnacja z jego ocieplania, ułatwia ułożenie na nim skutecznej izolacji przeciwwilgociowej.
Nasza rada
Unikniemy wielu problemów i kosztów, jeśli w ogóle zrezygnujemy w naszym domu z balkonów i zadowolimy się na przykład tarasami w ogrodzie lub na płaskim dachu garażu dostawionego do budynku.
Gdy jednak koniecznie chcemy je mieć, zadbajmy by zostały dobrze zaprojektowane (także jeśli chodzi o wybór rodzaju ich konstrukcji) oraz właściwie wykonane.
Pamiętajmy też, że balkon o konstrukcji żelbetowej lub drewnianej, dostawionej do bryły budynku, jest z wielu powodów dużo lepszym rozwiązaniem niż tradycyjna płyta wspornikowa.