Względy energetyczne. Nie bez znaczenia jest też to, że rozwiązanie klasyczne – czyli instalacja grzewcza na płycie fundamentowej, a nie w niej – zapewnia większy komfort cieplny mieszkańcom.
Przy wszystkich swoich zaletach, ogrzewanie podłogowe ma bowiem jedną cechę, która czasem może być wadą. Chodzi o jego dużą bezwładność cieplną, z powodu której temperatura w domu nie wzrasta od razu, gdy na zewnątrz powietrze się wychłodziło, mimo że kocioł lub pompa ciepła zaczęły już pracować.
Podobnie jest wtedy, gdy temperatura na zewnątrz szybko wzrośnie – przy nagrzanej masywnej płycie fundamentowej w domu przynajmniej przez jakiś czas może być bardzo gorąco.
Oczywiście zjawisko to można w dużym stopniu ograniczyć przez zamontowanie regulatora pogodowego, który wyłączy zasilanie instalacji ogrzewczej zanim – z powodu poprawy pogody – w domu zrobi się za ciepło, ale i tak będzie to łatwiejsze, gdy zdecydujemy się na tradycyjne rozwiązanie ogrzewania podłogowego.
Uwaga! Podobna sytuacja będzie także wtedy, gdy w domu z pompą ciepła będziemy chcieli instalację ogrzewania podłogowego – zatopioną w płycie fundamentowej – wykorzystać latem do jego chłodzenia.
Względy akustyczne. Na płycie fundamentowej muruje się ściany nośne i działowe parteru. W klasycznym rozwiązaniu układa się na niej ocieplenie z płyt styropianowych (Fot. 7), a na nim – przewody grzejne zatopione w betonowej wylewce.
Wylewka ta, na której zostaną później ułożone wierzchnie warstwy podłogi (posadzka), jest oddylatowana od wszystkich ścian parteru taśmą ze spienionego polietylenu (Fot. 8). Dzięki temu dźwięki powstałe podczas chodzenia po podłodze w którymś z pomieszczeń nie są przenoszone ścianami po całym domu.


Takiego rozwiązania, nazywanego podłogą pływającą, nie da się zastosować wtedy, gdy zdecydujemy się na zatopienie przewodów grzejnych w płycie fundamentowej. W takim domu podłogi na parterze – podobnie jak ściany domu – spoczywają na tym samym żelbetowym fundamencie. Wszystkie dźwięki z nich będą więc mogły bez przeszkód przenosić się z jednego pomieszczenia do drugiego – nie tylko w poziomie, ale i w pionie.
Względy budowlano-architektoniczne. Nie bez znaczenia jest także to, że przy tradycyjnym wykonaniu ogrzewania podłogowego (na płycie), podłoga parteru wypada wyżej w stosunku do terenu niż wtedy, gdyby instalacja ta znalazła się w płycie (porównaj rysunki 1 i 2). Może to okazać się bardzo korzystne wtedy, gdyby – na przykład z powodu długotrwałych i ulewnych deszczy – działka została zalana wodą.
Płyta fundamentowa wystaje bowiem nieznacznie powyżej terenu (Fot. 9), a więc gdyby to w niej była instalacja grzewcza, to podłoga parteru mogłaby wypaść jedynie 15-20 cm nad poziomem gruntu.
Gdy ogrzewanie podłogowe zrobimy na płycie, to automatycznie podniesiemy poziom parteru o 20-25 cm. Takie rozwiązanie może mieć też korzystny wpływ na wygląd budynku, jeśli wyższy poziom parteru zaznaczymy również na zewnątrz, zwiększając wysokość cokołu (Fot. 10).


Uwaga! Jeśli wymienione tu argumenty za rezygnacją z pomysłu umieszczenia instalacji ogrzewania podłogowego w płycie fundamentowej kogoś nie przekonały, to niech zastanowi się nad tym, co będzie, jeśli któryś z przewodów grzejnych zostanie uszkodzony (czego nie da się wykluczyć). Jeśli zostały one ułożone w płycie fundamentowej, to pozostaje tylko pomyśleć… o innym sposobie ogrzewania domu. Nikt bowiem nie zdecyduje się na rozkuwanie fundamentu domu, by znaleźć miejsce wycieku wody i naprawić przewód grzewczy.