Czy warto zrobić ogrzewanie podłogowe w płycie fundamentowej?

21 stycznia 2025

W Polsce domy jednorodzinne buduje się przeważnie na ławach i ścianach fundamentowych. Żelbetowe płyty fundamentowe stosuje się raczej tylko wtedy, gdy grunt na działce ma małą nośność lub jest niej wysoki poziom wód gruntowych. Tymczasem domy energooszczędne łatwiej jest odizolować termicznie od gruntu, gdy wybudowane są właśnie na żelbetowej płycie.

Niezbyt częste stosowanie płyt fundamentowych (Fot. 1) sprawia, że pomysł, by wykonać w nich od razu instalację wodnego ogrzewania podłogowego pojawia się na razie rzadko. Pokusa, by wykorzystać płytę fundamentową do ogrzewania domu, jest jednak na tyle frapująca, że warto się zastanowić, czy jest to rzeczywiście dobre rozwiązanie.

Ciepły fundament

Sama idea podgrzewania fundamentu płytowego – a niekiedy także stropu między parterem a piętrem – nie jest nowa. Od wielu lat stosuje się bowiem technologię, polegającą na „zatopieniu” w żelbetowej płycie fundamentowej lub stropowej blaszanych rur o sporej średnicy, którymi – w razie potrzeby – przepływa gorące powietrze. Jest ono ogrzewane elektrycznymi grzałkami, a jego ruch w przewodach wymuszają niewielkie wentylatory.

Wydawać więc by się mogło, że podobny efekt można osiągnąć przez umieszczenie w płycie fundamentowej plastikowych rur o małej średnicy, stosowanych w popularnej wodnej instalacji ogrzewania podłogowego (Rys. 1). Tymczasem podobieństwo obu tych instalacji grzewczych jest wbrew pozorom niewielkie.

Fot. 1 – Nie ma technicznych przeszkód, by na żelbetowej płycie fundamentowej wybudować nie tylko drewniany, ale i murowany dom jednorodzinny
Rys. 1 – Gdy fundamentem domu ma być żelbetowa płyta fundamentowa, pojawia się pokusa, by umieścić w niej rury wodnego ogrzewania podłogowego

Przede wszystkim wykonywanie elementów konstrukcyjnych domu, w których będą umieszczone jakiekolwiek przewody instalacyjne, nie wydaje się być dobrym pomysłem. Dotyczy to zwłaszcza najbardziej popularnych u nas budynków murowanych z żelbetowymi fundamentami i stropami. W prefabrykowanych domach drewnianych prowadzenie różnego typu instalacji w elementach ściennych i stropowych spotyka się bowiem dość często, ale też bez większych problemów można się w razie awarii dostać do uszkodzonych przewodów, rur lub ich złączek.

W konstrukcyjnych elementach żelbetowych nie da się tego tak samo łatwo zrobić, a czasem rozkuwanie ich w celu naprawy zatopionych w nich przewodów instalacyjnych może wiązać się z poważnym zmniejszeniem ich nośności, a nawet grozić awarią budowlaną.

Argumenty przeciwko ogrzewanej płycie fundamentowej

W zasadzie każdy z wymienionych dalej powodów jest wystarczający do tego, by rezygnować z pomysłu umieszczania przewodów wodnego ogrzewania podłogowego w żelbetowej płycie fundamentowej.

Względy wykonawcze. Prawdopodobnie niełatwo byłoby znaleźć dobrego instalatora, który podjąłby się ułożenia rur grzejnych pomiędzy dolnym i górnym zbrojeniem płyty fundamentowej (Fot. 2). Przy czym nie ma specjalnego znaczenia, czy miałyby one znaleźć się u dołu, u góry, czy też w połowie grubości płyty (co byłoby najkorzystniejsze ze względu na jej nośność.

Niechęć instalatorów do realizacji takiego zadania wynikałaby jednak nie tylko z tego, że ułożenie w odpowiednim kształcie i rozstawie pętli grzewczych (Fot. 3) oraz ustabilizowanie ich położenia w płycie, w sytuacji gdy praktycznie nie ma ich do czego zamocować, jest zadaniem bardzo trudnym.

Fot. 2 – Trudno sobie wyobrazić, jak miałyby być rozprowadzone rury grzejne pomiędzy dwiema stalowymi siatkami, stanowiącymi zbrojenie płyty
Fot. 3 – By zapewnić właściwy komfort cieplny w domu, instalacja grzewcza musi mieć rury grzejne ułożone w pętle o wymiarach i przebiegu zgodnych z jej projektem

Przede wszystkim żaden instalator „nie przeżyłby” betonowania płyty (Fot. 4), widząc jak jej wykonawcy chodzą w kaloszach wśród misternie ułożonych przez niego rur grzejnych, a do tego trącają je wibratorem buławowym (Fot. 5).

Jest przy tym wielce prawdopodobne, że już na etapie wykonywania płyty fundamentowej mogłoby dojść do uszkodzenia rur instalacji ogrzewania podłogowego. Przy czym wcale nie musiałoby to być od razu widoczne, mimo że podczas betonowania woda (lub powietrze) w rurach grzejnych jest pod próbnym ciśnieniem, znacznie większym od eksploatacyjnego.

Fot. 4 – Gdyby w płycie fundamentowej miała być zatopiona instalacja grzewcza, to nie dałoby się jej zabetonować bez chodzenia po ułożonych w niej rurach grzejnych
Fot. 5 – Znajdujące się w płycie rury grzejne można by uszkodzić także podczas zagęszczania betonu za pomocą mechanicznych wibratorów buławowych

Przy tych wszystkich problemach zupełnym drobiazgiem jest to, że przy układaniu rur grzejnych w płycie fundamentowej nie da się wykorzystać aluminiowej folii refleksyjnej, stosowanej zwykle przy wykonywaniu instalacji ogrzewania podłogowego na podkładzie betonowym podłogi parteru lub na stropie żelbetowym (Fot. 6). To ważne, ponieważ folia ta nie tylko ma nadrukowaną kratkę, która ułatwia poprawne ułożenie pętli grzewczych, ale też odbija promieniowanie cieplne, kierując je do wnętrza domu.

Względy konstrukcyjne. Umieszczenie w dolnej lub górnej warstwie płyty fundamentowej przewodów instalacji grzewczej mogłoby mieć wpływ na jej nośność. Wpływ ten nie byłby duży, więc raczej nie należałoby się obawiać, że z tego tytułu fundament domu będzie słabszy. Oczywiście pod warunkiem, że obecność w płycie rur grzejnych nie utrudniła jej właściwego zabetonowania.

Względy finansowe. Wbrew pozorom umieszczenie rur grzejnych w płycie fundamentowej nie jest korzystniejsze pod względem finansowym niż rozwiązanie tradycyjne, w którym instalacja grzewcza wykonywana jest na ułożonej na niej warstwie płyt styropianowych i zatopiona w 7-centymetrowej wylewce betonowej (Rys. 2).

Fot. 6 – W tradycyjnej instalacji rury grzejne układa się na folii refleksyjnej, która odbija promieniowanie cieplne w kierunku wnętrza domu
Rys. 2 – Zazwyczaj tradycyjną instalację ogrzewania podłogowego wykonuje się na płytach styropianowych, ułożonych na płycie betonowej

W pierwszym wariancie trzeba bowiem pod płytę fundamentową dać około 20 cm drogiego polistyrenu ekstrudowanego, by jak najmniej ciepła uciekało do gruntu. W drugim – wystarczy, jeśli będą to tylko płyty z polistyrenu ekstrudowanego o grubości 10 cm, natomiast wylewka z rurami grzejnymi zostanie dodatkowo oddzielona od wierzchu fundamentu 10-15 cm warstwą znacznie tańszego styropianu.

Również większe będą koszty eksploatacyjne, jeśli za każdym razem trzeba będzie nagrzać żelbetową płytę fundamentową o grubości około 25 cm (zamiast znacznie od niej cieńszej wylewki), zanim w domu zrobi się ciepło.

Względy energetyczne. Nie bez znaczenia jest też to, że rozwiązanie klasyczne – czyli instalacja grzewcza na płycie fundamentowej, a nie w niej – zapewnia większy komfort cieplny mieszkańcom. Przy wszystkich swoich zaletach, ogrzewanie podłogowe ma bowiem jedną cechę, która czasem może być wadą. Chodzi o jego dużą bezwładność cieplną, z powodu której temperatura w domu nie wzrasta od razu, gdy na zewnątrz powietrze się wychłodziło, mimo że gazowy kocioł kondensacyjny lub pompa ciepła zaczęły już pracować od pewnego czasu.

Podobnie jest wtedy, gdy temperatura na zewnątrz szybko wzrośnie – przy nagrzanej masywnej płycie fundamentowej w domu przynajmniej przez jakiś czas może być bardzo gorąco. Oczywiście zjawisko to można w dużym stopniu ograniczyć przez zamontowanie regulatora pogodowego, który wyłączy zasilanie instalacji ogrzewczej, zanim – z powodu poprawy pogody – w domu zrobi się za ciepło, ale i tak będzie to łatwiejsze, gdy zdecydujemy się na tradycyjne rozwiązanie ogrzewania podłogowego.

Uwaga! Podobna sytuacja będzie także wtedy, gdy w domu z pompą ciepła będziemy chcieli zatopioną w płycie fundamentowej instalację ogrzewania podłogowego wykorzystać latem do jego chłodzenia.

Względy akustyczne. Na płycie fundamentowej muruje się ściany nośne i działowe parteru. W klasycznym rozwiązaniu układa się na niej ocieplenie z płyt styropianowych (Fot. 7), a na nim – przewody grzejne zatopione w betonowej wylewce.

Wylewka ta, na której zostaną później ułożone wierzchnie warstwy podłogi (posadzka), jest oddylatowana od wszystkich ścian parteru taśmą ze spienionego polietylenu (Fot. 8). Dzięki temu dźwięki powstałe podczas chodzenia po podłodze w którymś z pomieszczeń nie są przenoszone ścianami po całym domu.

Fot. 7 – W klasycznym rozwiązaniu wylewka z przewodami grzejnymi odizolowana jest od płyty fundamentowej ociepleniem ze styropianu, który pełni też rolę izolacji akustycznej
Fot. 8 – Będąca podkładem pod posadzki parteru betonowa wylewka, w której zatopione są rury ogrzewania podłogowego, jest oddylatowana akustycznie od wszystkich ścian domu

Takiego rozwiązania, nazywanego podłogą pływającą, nie da się zastosować wtedy, gdy zdecydujemy się na zatopienie przewodów grzejnych w płycie fundamentowej. W takim domu podłogi na parterze – podobnie jak ściany domu – spoczywają na tym samym żelbetowym fundamencie. Wszystkie dźwięki z nich będą więc mogły bez przeszkód przenosić się z jednego pomieszczenia do drugiego – nie tylko w poziomie, ale i w pionie.

Względy budowlano-architektoniczne. Nie bez znaczenia jest także to, że przy tradycyjnym wykonaniu ogrzewania podłogowego (na betonowym podkładzie, ułożonym na zagęszczonej podsypce piaskowej), podłoga parteru wypada wyżej w stosunku do terenu niż wtedy, gdyby instalacja ta znalazła się w płycie (porównaj rysunki 1 i 2). Może to okazać się bardzo korzystne wtedy, gdyby – na przykład z powodu długotrwałych i ulewnych deszczy – działka została zalana przez wodę.

Płyta fundamentowa wystaje bowiem nieznacznie powyżej terenu (Fot. 9), a więc gdyby to w niej była instalacja grzewcza, to podłoga parteru mogłaby wypaść jedynie 15-20 cm powyżej gruntu na działce.

Gdy ogrzewanie podłogowe zostanie wykonane na płycie fundamentowej, to automatycznie poziom parteru podniesie się o 20-25 cm. Takie rozwiązanie może mieć też korzystny wpływ na wygląd budynku, jeśli wyższy poziom parteru zaznaczymy również na zewnątrz, zwiększając wysokość cokołu (Fot. 10).

Fot. 9 – Wykonana na warstwie zagęszczonej pospółki płyta fundamentowa wystaje co najwyżej kilkanaście centymetrów powyżej terenu działki
Fot. 10 – Gdy dzięki instalacji ogrzewania podłogowego poziom parteru jest podwyższony w stosunku do płyty, to warto zaznaczyć to wyższym cokołem

* * *
Jeśli wymienione tu argumenty za rezygnacją z pomysłu umieszczenia instalacji ogrzewania podłogowego w płycie fundamentowej kogoś nie przekonały, to niech zastanowi się nad tym, co będzie, jeśli któraś z rur grzejnych zostanie uszkodzona (czego nie da się wykluczyć). Jeśli zostały one ułożone w płycie fundamentowej, to pozostaje tylko pomyśleć… o innym sposobie ogrzewania domu. Nikt bowiem nie zdecyduje się na rozkuwanie fundamentu domu, by znaleźć miejsce wycieku wody i go zlikwidować.

Zobacz także
Wymurowane z nieregularnych płytek piaskowca elewacje domu, choć oryginalne i atrakcyjne wizualnie, nie...
W dobie rosnącej liczby urządzeń korzystających z internetu stabilność i zasięg sieci Wi-Fi to jedne z...
Dawniej, gdy do budowy zewnętrznych ścian domu używano prawie wyłącznie pełnej cegły ceramicznej, to w...
W pomieszczeniach na poddaszu oraz na ostatnim piętrze budynków z płaskim dachem jest duży problem z...