Kominy prawie w całości znajdują się w ogrzewanej części domu. Jedynie ich górne części – krótsze lub dłuższe – mają kontakt z powietrzem, którego temperatura może zimą spadać nawet znacznie poniżej zera stopni. Takim fragmentem komina jest z pewnością jego koniec, który wystaje ponad pokrycie dachu.
Jeśli jednak w domu ze stromym dachem poddasze jest ocieplone jedynie do jętek, to pod kalenicą pozostaje spory stryszek, który nie będzie ogrzewany. Podobnie jest w domach parterowych z nieużytkowym poddaszem – w nich ocieplenie ułożone jest na żelbetowym lub drewnianym stropie, a połacie dachu pozostają bez izolacji termicznej.
Chociaż temperatura w takich osłoniętych od wiatru, niemieszkalnych częściach poddaszy jest zimą zwykle nieco wyższa niż na zewnątrz, to jednak podczas długotrwałych mrozów – co wprawdzie ostatnio nie zdarza się często – i ona może być mocno ujemna.
Powstaje zatem pytanie, czy fakt, że na sporej długości kominy będą się stykały z powietrzem o minusowej temperaturze, będzie miało znaczenie dla ich poprawnego działania? Czy powinno się je w takich miejscach ocieplać? Zwłaszcza że wykonuje się je teraz głównie z elementów prefabrykowanych, których cienkie ścianki z keramzytobetonu mają zaledwie kilka centymetrów grubości, a nie 12 cm, jak wtedy, gdy kominy murowano z cegły pełnej.
Biorąc to pod uwagę, z pewnością warto wystającą ponad dach część komina – jeśli nie będzie ona obmurowywana dookoła cegłą klinkierową – ocieplić metodą lekką mokrą. Czy jednak warto postąpić w podobny sposób z tym fragmentem komina, który znajdzie się w nieogrzewanej części domu (Fot. 1)?
Zobacz: Jak wykończyć komin nad dachem metodą lekką mokrą?
Rodzaje kominów
W domach stosuje się kilka rodzajów kominów. Gdy nie ma w nich wentylacji mechanicznej tylko naturalna (grawitacyjna), to wykonuje się kominy wentylacyjne, z kilkoma zazwyczaj kanałami wywiewnymi, którymi zużyte powietrze jest usuwane na zewnątrz domu (Fot. 2).
Kominki i kotły na paliwa stałe podłącza się teraz do prefabrykowanego komina spalinowego (Fot. 3), który składa się z keramzytobetonowej obudowy oraz właściwego przewodu o wysokiej odporności ogniowej, wykonanego z ceramiki (rzadziej: ze stali kwasoodpornej). Taki przewód spalinowy jest w tych kominach oddzielony od ich obudowy warstwą izolacji termicznej z wełny mineralnej, więc na pewno nie ma sensu ocieplać go na zimnym strychu.
Mogą być jeszcze kominy do kotłów kondensacyjnych (Fot. 4), w których pomiędzy jego obudową i wewnętrznym przewodem spalinowym pozostawiona jest szczelina, którą powietrze znad dachu będzie napływać bezpośrednio do komory spalania kotła.
Tego typu komina też nie warto izolować termicznie na zimnym strychu, ponieważ i tak zimą wewnętrzna strona jego obudowy będzie wychładzana przez powietrze napływające do kotła.
Jeżeliby jednak rozważać potrzebę jego ocieplenia, to raczej w tych miejscach, w których komin przebiega przez ogrzewaną część domu. Zimne powietrze, napływające do kotła, może go bowiem wyziębiać, co w domach z nie najlepiej działającą wentylacją naturalną może skończyć się wykraplaniem pary wodnej na jego ściankach i rozwojem w tych miejscach grzybów pleśniowych.
Uwaga! Kotły kondensacyjne można też – zamiast do komina – podłączyć do koncentrycznych przewodów powietrzno-spalinowych, wyprowadzonych przez ścianę lub dach domu.
Ocieplone kominy wentylacyjne
Jak z tego widać jedynie kominy wentylacyjne warto ocieplić w tych miejscach, w których przechodzą przez nieogrzewaną strefę domu.
Powody do tego są w zasadzie dwa. Jeden to taki, że ciepłe wilgotne powietrze, usuwane z wnętrza domu, będzie się wykraplać na ściankach kanału, zanim dotrze do wylotu w kominie.
Natomiast drugi powód ma związek z ciągiem w kanale wywiewnym – jego wychłodzenie na sporej długości zmniejszy z pewnością jego siłę. Ciąg w przewodzie wywiewnym zależy bowiem zarówno od różnicy temperatury powietrza zewnętrznego i wewnętrznego, jak i od odległości pomiędzy nimi.
Dlatego dobrze jest ocieplić takie kanały. Izolacja ta nie musi być duża – wystarczą 3 cm płyty styropianowe mocowane do komina na placki zaprawy klejowej. Ocieplenie to warto oczywiście pokryć warstwą zbrojącą, jaką stosuje się przy ocieplaniu ścian domu metodą lekką mokrą.
Przy czym komin, w którym są tylko kanały wentylacyjne, powinno się ocieplić dookoła, natomiast gdy występuje on w zestawie z kominem spalinowym – to jedynie z trzech stron, z niewielkimi zakładami (Rys. 1).
W taki sposób powinno się ocieplić komin wentylacyjny jedynie do jętek (Fot. 5), jeśli poddasze będzie ocieplane tylko do ich poziomu.
Podobnie należy postąpić, gdy całe poddasze będzie nieogrzewane, a izolacja termiczna zostanie ułożona na stropie (Fot. 6). Natomiast nie ma oczywiście sensu tego robić, gdy na poddaszu mieszkalnym komin wypada pod ocieploną połacią dachu (Fot. 7).