Pękanie i zarysowanie ścian zdarza się często w nowych domach, zwłaszcza tych o bardziej skomplikowanej konstrukcji i rozbudowanej bryle. Grunt, który odprężył się podczas wykonywania wykopu pod fundamenty, po wybudowaniu domu często nie osiada równomiernie i dlatego na jego murowanych ścianach, przede wszystkim działowych lub wypełniających żelbetową konstrukcję, pojawiają się rysy, a nawet pęknięcia.
Mogą się one oczywiście zdarzyć także później, gdy w niedalekiej odległości od domu powstaje obiekt znacznie zagłębiony w gruncie – na przykład duży budynek z podziemnymi garażami lub tunel przebiegający pod pobliską drogą.
Już sama realizacja głębokiego wykopu pod takie obiekty może na tyle podnieść lub obniżyć poziom wód gruntowych w okolicy, że zmieni się stan gruntu pod budynkami, znajdującymi się nawet kilkaset metrów od niego. Może być to przyczyną nowych odkształceń konstrukcji domu, który został wybudowany wiele lat wcześniej, a ich konsekwencją – rysowanie się i pękanie ścian.
Niewielkie rysy i pęknięcia
Niewielkie rysy na tynku, zwłaszcza na ścianach działowych, nie powinny nas specjalnie niepokoić. Szczególnie wtedy, gdy po ich pojawieniu, nic się więcej złego nie dzieje – ani ich nie przybywa, ani nie powiększa się ich szerokość. To ostatnie łatwo sprawdzić, wykonując na nich kilka placków z gipsu. Jeśli po kilku dniach nie pojawią się na nich rysy, możemy przystąpić do prac naprawczych, mając sporą pewność, że po niedługim czasie nie trzeba ich będzie powtarzać.
Naprawa kosmetyczna
Po powiększeniu takich rys do szerokości kilku milimetrów za pomocą ostrego narzędzia, wypełniamy je gotową szpachlą gipsową (Fot. 1). Dla zwiększenia jej przyczepności do tynku, warto wcześniej wykonane rowki zwilżyć wodą na przykład za pomocą spryskiwacza.
Rysy wypełniamy w dwóch etapach (a jak są grubsze – to nawet w trzech), gdyż podczas wysychania gładź zmniejsza swoją objętość, tworząc wzdłuż rysy niewielkie zagłębienie. Po stwardnieniu gładzi wystarczy przeszlifować ją drobnym papierem ściernym i po odpyleniu ściany, pomalować – najlepiej taką samą farbą jak poprzednio (Fot. 2). Być może uda nam się uniknąć wtedy malowania całego fragmentu ściany, by miejsce zarysowania było niewidoczne.
Większe pęknięcia
Trudniej jest z większymi pęknięciami (Fot. 3). Przede wszystkim należałoby ocenić, czy nie jest to sygnał większych problemów z budynkiem. Z pewnością może to ocenić doświadczony konstruktor, warto więc dla własnego spokoju zwrócić się do niego z prośbą o opinię. Przed spotkaniem z nim warto odszukać architektoniczno-budowlany projekt domu, bo niewątpliwie bardzo ułatwi to ekspertowi ocenę charakteru uszkodzeń.
Jeśli pęknięcia ścian okażą się „bezpieczne”, czyli nie są sygnałem zagrożenia dla mieszkańców domu, można pomyśleć o remoncie. Gdy jednak mają one sporą długość i szerokość, a ich przebieg jest równoległy lub ukośny w stosunku do stropu (Fot. 4), naprawa „kosmetyczna” może okazać się nieskuteczna.
Naprawa konstrukcyjna
Przy takich dużych i poziomych lub ukośnych pęknięciach zastosowanie do naprawy samej gładzi gipsowej może być niewystarczające. Zmiany temperatury i wilgotności mogą powodować okresowe pojawianie się rys na wyremontowanej ścianie. By tego uniknąć, dobrze jest najpierw „pocerować” pęknięcie, przez wykonanie poprzecznych bruzd i zatopienie w nich stalowych prętów. Głębokość bruzd i ich długość zależy od charakteru i wielkości uszkodzeń ściany, ale nie powinny być one ani zbyt płytkie, ani zbyt krótkie (Rys. 1).
Do wykonania takiego wzmocnienia nie powinno się używać popularnych prętów używanych do zbrojenia konstrukcji żelbetowej. Do takich prac używa się prętów o średnicy od 3 do 6 mm, wykonanych ze stali sprężającej i stosowanych w betonowych konstrukcjach sprężonych. Jest to podyktowane nie tylko tym, że taka stal ma większą wytrzymałość niż zwykła, ale przede wszystkim charakteryzuje się ona mniejszą relaksacją, co ma tutaj istotne znaczenie.
Do wypełniania bruzd używa się plastobetonu, w którym zamiast cementu spoiwem jest najczęściej żywica epoksydowa. Ma ona dużą wytrzymałość nie tylko na ściskanie, ale i na rozciąganie – co w takim zastosowaniu jest bardzo ważne.
Plastobeton wiąże bardzo szybko, więc zaraz po wykonaniu „zszycia” pęknięcia można przystąpić do wyrównywania ściany za pomocą szpachlowej gładzi gipsowej (Fot. 5), a następnie odmalowania ściany (Fot. 6).