Skąd brać prąd na czas budowy domu?

13 czerwca 2022

Nie da się wybudować domu, jeśli na działce nie ma dostępu do prądu. I choć możliwości zaopatrzenia budowy w energię elektryczną jest kilka, nie da się ukryć, że są one dosyć kosztowne. Wiele jednak zależy od tego, ile prądu będziemy zużywać podczas prac budowlanych.

Prąd na działce może pochodzić z dwóch źródeł – sieci elektroenergetycznej lub z agregatu prądotwórczego. Trudno jednoznacznie określić, który z nich jest droższy, jedno jest jednak pewne – ten drugi sposób nie wymaga załatwiania żadnych formalności.

Niezależnie od źródła energii elektrycznej, zarówno na budowie, jaki i później będziemy potrzebowali nie tylko prądu jednofazowego, ale także trójfazowego, czyli tak zwanej „siły”. Choć większość narzędzi budowlanych go nie potrzebuje, to nie obejdzie się bez „siły” większa betoniarka, a już na pewno agregat tynkarski czy piła do cięcia bloczków betonu komórkowego. Także agregat do wylewek betonowych nie „pójdzie” na prądzie jednofazowym; na szczęście coraz częściej jest on wyposażony we własny silnik spalinowy.

Od sąsiada

Wydawać by się mogło, że jest to sposób najkorzystniejszy, bo sąsiad ma prąd „mieszkalny”, który jest znacznie tańszy od budowlanego. Niestety tylko pozornie, gdyż jest to sposób nielegalny. Jeśli sprawa się wyda, co jest bardzo prawdopodobne, konsekwencje – w najlepszym razie zapłacenie grzywny – poniesiemy nie tylko my, ale także nasz sąsiad, oskarżony o bezprawne odsprzedawanie energii.

Tak może stać się również wtedy, gdy sąsiad też się buduje i ma prąd budowlany, więc sprzedawca energii praktycznie nie ponosi żadnych strat. Mimo więc, że sytuacja wygląda na uczciwą i przez niektórych uważana jest za legalną, lepiej się na nią nie decydować. Chyba że zakład energetyczny wyrazi na to zgodę…

Abstrahując jednak od aspektów prawno-finansowych „pożyczania” prądu od sąsiada, warto mieć świadomość, że wtedy naszą budowę uzależniamy od jego życzliwości, a wiadomo że „łaska pańska na pstrym koniu jeździ”.

Lepiej więc zrezygnujmy z tego pomysłu.

Z sieci

To najczęściej stosowane rozwiązanie, choć bywa, że najbardziej kłopotliwe do załatwienia pod względem formalnym. Wiele zależy od konkretnej sytuacji – prowizoryczne doprowadzenie prądu na czas budowy może trwać miesiąc (chociaż zdarza się, że krócej), ale też na przykład rok i dłużej.

Jedno jest jednak pewne – zasilanie budowy prądem z sieci energetycznej, dokonane za pośrednictwem zakładu energetycznego, jest z pewnością legalne.

Samo przyłącze budowlane, nazywane popularnie „prowizorką” lub „erbetką”  (Fot. 1 i 2), wykonuje na nasz koszt zakład energetyczny z linii napowietrznej lub kablowej. Może też to zrobić wybrany przez nas elektryk i poprowadzić go ze skrzynki przyłączeniowej, doprowadzonej już przez zakład energetyczny do naszej działki i zlokalizowanej w jej granicy (w linii ogrodzenia).

Fot. 1 – To prowizoryczne przyłącze budowlane wyposażone jest w licznik zużycia prądu, trzy gniazda jednofazowe oraz dwa – trójfazowe
Fot. 2 – Nie ma specjalnych problemów, by takie prowizoryczne przyłącze przenieść w inne miejsce działki, gdy przeszkadza np. w podłączeniu gazu

Czasem zakład energetyczny wykonuje w linii ulicy skrzynkę przyłączeniową „obsługującą” kilka sąsiednich działek (Fot. 3 i 4). Jeśli jedną z nich jest nasza działka, to – za zgodą zakładu energetycznego – będziemy mogli z niej poprowadzić nasze przyłącze budowlane.

Uwaga! Takie przyłącze zawsze musi być odebrane przez zakład energetyczny.

Fot. 3 – Budowa jest wprawdzie po drugiej stronie drogi w odległości 15 metrów, ale zrobienie przyłącza budowlanego bezpośrednio przy istniejącej skrzynce elektrycznej oznacza dla zakładu energetycznego mniejsze koszty
Fot. 4 – Zdarza się czasem, że niedaleko nas znajduje się wykonane przez zakład energetyczny złącze, które ma obsługiwać też naszą działkę; będziemy mogli z niego poprowadzić nasze przyłącze budowlane

Jest jednak także sposób, by mieć prąd na działce, zanim jeszcze postanowimy na niej wybudować dom. Wystarczy, że wystąpiliśmy o doprowadzenie do niej prądu, ponieważ zamierzamy wykorzystywać ją w celach rekreacyjnych.

W takiej sytuacji, przystępując do budowy domu, będziemy musieli jedynie zgłosić to do sprzedawcy energii i zakładu energetycznego (kwestia licznika i przydziału mocy). Ponieważ odpadnie wtedy wiele problemów technicznych, prąd budowlany będziemy mieć na działce raczej bez kłopotów.

Co do kosztów korzystania z prądu na budowie, wiadomo że generalnie taryfa budowlana jest mniej więcej dwa razy droższa w porównaniu z docelową, czyli tą, z której będziemy korzystać po zamieszkaniu w nowym domu.

Ponieważ jednak mamy teraz wolny rynek sprzedawców energii, możemy trafić na różnego rodzaje promocje i wtedy różnice w wydatkach mogą okazać się niezbyt duże. Warto więc to sprawdzić przed podpisaniem z którymś z nich umowy na dostawę energii elektrycznej.

Bez względu jednak na cenę za 1 kWh „budowlanego” prądu, jego zużycie na przeciętnej budowie nie jest duże. Chyba że zdecydujemy się na prowadzenie prac budowlanych w nieocieplonym domu także zimą i będziemy go w tym celu ogrzewali elektrycznymi grzejnikami lub dmuchawami. Albo będziemy za pomocą osuszaczy na prąd przyspieszali wysychanie wylewek i tynków w budynku podczas wyjątkowo wilgotnej jesieni.

Z agregatu prądotwórczego

Korzystając wyłącznie z agregatu, da się wprawdzie wybudować cały dom, ale raczej nigdy tak się nie dzieje. Przede wszystkim nie jest to tanie, niezależnie od tego, czy agregat zamierzamy kupić, czy tylko wypożyczyć. Nie jest to również wygodne, jeśli na przykład do każdego włączenia wiertarki musimy zapalać silnik agregatu. Do tego dochodzi konieczność okresowego dowożenia paliwa na działkę.

Czasem są jednak sytuacje, kiedy można poczekać z wykonywaniem przyłącza elektrycznego. Na przykład, gdy budowę domu zamierzamy rozpocząć pod koniec roku od niespecjalnie „prądochłonnych” robót fundamentowych (Fot. 5), po czym przerwa na niej potrwa przez kilka zimowych miesięcy.

Ponieważ jednak i tak czeka nas kiedyś przyłączenie domu do sieci energetycznej, więc stosowanie agregatu przez cały czas jego budowy nie uwolni nas od kontaktów z zakładem energetycznym. Agregat prądotwórczy powinniśmy więc traktować raczej jako wyjście awaryjne (Fot. 6).

Fot. 5 – Ławy i ściany fundamentowe można bez większego kłopotu wykonać, korzystając wyłącznie z prądu wytworzonego przez agregat
Fot. 6 – Agregat prądotwórczy może się też nam przydać, gdy w trakcie budowy nastąpiła krótkotrwała przerwa w dostawie prądu sieciowego
Zobacz także
Powodzie w Polsce może nie są częstym zjawiskiem, ale jednak od czasu do czasu się zdarzają. Na terenach...
Agregaty prądotwórcze stały się niezwykle popularnymi urządzeniami. Sprzyja temu zarówno zwiększona dostępność w...
Fot. Ytong Xella
Przeznaczone do murowania ścian bloki wapienno-piaskowe (silikatowe) są jednymi z najzdrowszych materiałów...
Myślisz o remoncie łazienki, ale nie wiesz, ile to może kosztować? Ceny usług i materiałów budowlanych...