Mogłoby się wydawać, że zrobienie wylewek na stropie lub styropianowym ociepleniu podłogi parteru to sprawa prosta. Tymczasem wcale tak nie jest. Dotyczy to zarówno wylewek, które mają grubość 7-8 cm i są na ogrzewaniu podłogowym, jak i tych cieńszych, skrywających pod sobą co najwyżej przewody doprowadzające ciepłą wodę do grzejników.
Wykonanie dobrych wylewek betonowych, które nie będą pękały i „wstawały”, było jeszcze do niedawna sporą sztuką. Na niejednej budowie można było zobaczyć wylewki, zrobione przez wykonawców, którzy potraktowali rzecz dosłownie, czyli po prostu wylewali je z taczek na miejsce przeznaczenia. Było to możliwe dlatego, że do betoniarki dodawali zdecydowanie więcej wody niż jest potrzebne do wiązania cementu.
Pierwsze wrażenie mogło być oczywiście korzystne, bo taka wylewka o konsystencji zupy była równa jak lustro. Niestety po kilku dniach zaczynała pękać i unosić się na brzegach tak bardzo, że można się było na niej bujać jak na huśtawce. Zdarzało się, że nawet wylewka w małej toalecie o wymiarach 1 x 1,5 m potrafiła tak się odkształcić, że jej brzegi były o 1,5 cm wyżej niż środek. A wszystko to za sprawą zbyt dużej ilości wody w zaprawie cementowej.
Dlatego warto zapamiętać, że wylewek betonowych – w przeciwieństwie do anhydrytowych – nigdy się nie wylewa, tylko układa.
Konsystencja zaprawy
Obecnie ze zrobieniem wylewek raczej nie ma już problemów. Do ich wykonania używa się teraz urządzeń zwanych „mixokretem” lub „miksokretem” (Fot. 1), które nie tylko przygotowują na placu budowy zaprawę z cementu portlandzkiego i piasku o zróżnicowanej granulacji, ale też transportują ją za pomocą pompy i długich węży do poszczególnych pomieszczeń – nie tylko na parter, ale i na piętro.
Mieszanki, z których teraz układa się wylewki, zawierają zdecydowanie mniej wody niż kiedyś i mają konsystencję mokrego piasku. Wbrew pozorom wcale nie utrudnia to ich równego ułożenia.
Zbrojenie rozproszone
Do mieszanki, składającej się z piasku i cementu, dodaje się środek uplastyczniający oraz pocięte włókna polipropylenowe (Fot. 2), które pełnią rolę zbrojenia rozproszonego. Ograniczają one pękanie wylewek od skurczu zaprawy. Zwiększają też ich wytrzymałość, wodoszczelność i trwałość oraz poprawiają odporność wylewek na ścieranie.
Według producenta, włókna powinno się dodawać do mieszarki w ilości od 0,6 do 0,9 kg na 1 m³ zaprawy w momencie, gdy jest w niej tylko suchy piasek lub ewentualnie drobna pospółka (przed dodaniem cementu i wody), a następnie mieszać przez kilka minut. Niektórzy wykonawcy mieszają jednak włókno najpierw z wodą, która jest dodawana do piasku i cementu, gdyż ich zdaniem, tak bardziej równomiernie rozprowadza się ono w zaprawie.
Siatki zbrojeniowe
Gdy wylewka układana jest na instalacji ogrzewania podłogowego to zwykle wzmacnia się ją dodatkowo – układanymi na zakład – siatkami z cienkich prętów stalowych o średnicy 3-4,5 mm i o oczkach 10 x 10 lub 15 x 15 cm. Takie siatki (Fot. 3) warto na pewno zastosować tam, gdzie wylewki będą obciążane silnie i punktowo, na przykład w garażach.
Siatki zbrojeniowe układa się mniej więcej w połowie grubości wylewki, z 15-centymetrowymi zakładami.
Układanie wylewek
Jeśli do wykonania wylewek używany jest „mixokret”, mieszankę o konsystencji mokrego piasku rozprowadza się do poszczególnych pomieszczeń wężem, na którego końcu znajduje się podajnik (Fot. 4).
Grubość wylewki jest określona w projekcie domu. Na ogrzewaniu podłogowym jest to zwykle 7-8 cm (Rys. 1) , a gdy go nie ma – 3-4 cm. Doświadczony wykonawca potrafi wykonać równą i płaską wylewkę „z ręki”, do równomiernego rozprowadzenia mieszanki używając metalowej łaty (Fot. 5), a do kontroli jej ułożenia – długiej poziomnicy.
Dobrze jednak, jeśli wyznaczy się wcześniej – za pomocą niwelatora i specjalnych reperów ze stalowych prętów – jednakowy poziom wylewek we wszystkich pomieszczeniach jednej kondygnacji (Fot. 6 i 7).
Gdy wylewka zaczyna twardnieć, całą jej powierzchnię wygładza się za pomocą specjalnej zagęszczarki talerzowej (Fot. 8).
Szczeliny dylatacyjne
Wylewki betonowe i anhydrytowe są głównym elementem nośnym podłóg „pływających”. By nie przenosiły dźwięków uderzeniowych (materiałowych) muszą być oddzielone warstwą izolacji akustycznej nie tylko od stropów, ale też od pionowych elementów konstrukcji budynku – ścian i słupów nośnych. Dotyczy to także ścian działowych oraz kominów (Fot. 9) i pionów instalacyjnych. Dlatego, przed przystąpieniem do układania na styropianie wylewek podłogowych, układa się wzdłuż ich przyszłych krawędzi elastyczne taśmy dylatacyjne, wykonane na przykład ze spienionego polietylenu.
Gdy wylewka zaczyna twardnieć, wykonuje się w niej szczeliny dylatacyjne. Robi się je w przejściach pomiędzy poszczególnymi pomieszczeniami oraz gdy powierzchnia wylewki przekracza 6 x 6 m – wtedy dzieli się ją na mniejsze pola.
Dylatacje wykonuje się w lekko stwardniałej wylewce – zazwyczaj za pomocą szpachelki, prowadząc ją wzdłuż metalowej łaty, dzięki czemu szczelina jest bardzo równa. W wylewkach z przewodami grzewczymi szczelinę dylatacyjną robi się tylko na głębokość około 4 cm (Rys. 2 i Fot. 10).
Także w „zwykłych podłogach” szczelina dylatacyjna nie musi być zrobiona na całą grubość wylewki (Fot. 11-12). Gdyby bowiem miała pęknąć, to stanie się to właśnie wzdłuż dylatacji, a nie w jakimś przypadkowym miejscu.
Uwaga! Nieco inne zasady obowiązują przy wykonywaniu wylewek anhydrytowych.