Wybór okładzin ściennych, które można zastosować w kuchni do wykończenia pasa pomiędzy szafkami stojącymi i wiszącymi, jest obecnie ogromny, zarówno w zakresie materiałów, jak i wzornictwa. Każdy więc może wybrać sobie, to co mu się najbardziej podoba. Choć zwykle warto w tej sprawie, podobnie jak przy innych decyzjach dotyczących wystroju wnętrz, osiągnąć porozumienie ze wszystkimi domownikami.
Teza, że o gustach się nie dyskutuje, jest z pewnością dyskusyjna :), gdy chodzi o architekturę domu, ponieważ jest on oglądany nie tylko przez swoich, ale i przez obcych, a więc jego wygląd staje się przez to własnością wspólną. Jednak wnętrza własnego domu każdy może urządzić po swojemu – kierując się własnym wyczuciem estetycznym lub sięgając po pomoc architekta. Ważne, by w tak urządzonym domu jego domownicy dobrze się czuli…
Rustykalne kafelki
Decyzja właścicieli pewnego wielkomiejskiego, niezbyt dużego mieszkania, by do otwartej na salon kuchni, wprowadzić ceramiczne kafelki, nawiązujące swoim kształtem i kolorystyką do tradycyjnych kafli, z których na wsi robiono kuchenne piece na węgiel i drewno, mogłaby się komuś wydać ryzykowana (Fot. 1).
Tymczasem wyłożona takimi płytkami ściana pomiędzy dolnymi i górnymi szafkami, świetnie sprawdza się w towarzystwie skandynawskich, białych szafek, blatów z klejonego drewna oraz nowoczesnego, kuchennego wyposażenia.
Wykonanie
Kafelki te, o wymiarach 10 x 20 cm i z włoskim rodowodem, były stosunkowo drogie. Miały być jednak przyklejone tylko na jednej ścianie i jedynie na wąskim pasie o szerokości około 50 cm (Fot. 2), więc ich zakup nie zrujnował właścicieli mieszkania.
Po dokładnym wymierzeniu położenia okładziny, przykręcono do ściany poziomą prowadnicę z pasa płyty gipsowo-kartonowej (Fot. 3), która nie tylko wyznaczała poziom, ale też stanowiła podparcie dla pierwszego rzędu kafelków, do czasu związania kleju.
Szczególnie trudne okazało się wywiercenie w tych twardych i grubych, prawie 1,5-centymetrowych płytkach, otworów na gniazdka elektryczne, zwłaszcza że właściciele mieszkania- po doświadczeniach z poprzednich domów – zaplanowali ich sporo.
Udało się jednak pokonać te trudności bardzo dobrze (Fot. 4). Po ustawieniu i zawieszeniu szafek oraz zamontowaniu kuchni, zmywarki, ceramicznego zlewozmywaka i blatów, a także ustawieniu lodówko-zamrażarki – kuchnia była gotowa (Fot. 5). Wtedy można się było w pełni przekonać, że wybór rustykalnych kafelków był decyzją ze wszech miar trafioną.
* * *
W tej kuchni brakuje jeszcze frontu zmywarki, która jest przeznaczona do zabudowy. Niestety, duża sieć handlowa, zajmująca się wyposażeniem wnętrz, jest zdania, że w Europie kupuje się przede wszystkim zmywarki o szerokości 60 cm i większe, natomiast Polacy wybierają najczęściej mniejsze. Dlatego zabrakło 45-centymetrowych frontów. Ale mają niebawem być…