Większość niepodpiwniczonych domów jednorodzinnych w Polsce jest zbudowana na betonowych ławach fundamentowych. Z pewnością będzie tak jeszcze długo, mimo że w budynkach z bardzo dobrze ocieplonymi ścianami, dachem i podłogą na gruncie, ławy są tym ich elementem konstrukcyjnym, przez który w okresie grzewczym ucieka do gruntu zdecydowanie więcej ciepła niż się powszechnie uważa.
Znacznie korzystniejszym rozwiązaniem niż ławy – nie tylko pod względem energetycznym – jest budowanie domów jednorodzinnych na płycie fundamentowej, wykonanej na warstwie izolacji termicznej. Jednak ten rodzaj fundamentów wciąż uchodzi u nas za drogi i niezbyt nadający się do murowanych domów. Dlatego pewnie jeszcze długo budowa domów jednorodzinnych będzie rozpoczynać się od wykonania tradycyjnych ław fundamentowych (Fot. 1).
Głębokość posadowienia
Powszechnie uważa się, że spód ław fundamentowych powinien znajdować się poniżej strefy przemarzania gruntu, która w Polsce wynosi od 0,8 do 1,4 m poniżej terenu.
Tymczasem ten normowy wymóg, który ma uchronić dom przed skutkami nierównomiernego osiadania gruntu po zimowych mrozach, dotyczy jedynie gruntów wysadzinowych, czyli glin, iłów oraz piasków gliniastych i glin piaszczystych. Grunty te, gdy są zawilgocone, zamarzając zwiększają swoją objętość, przez co potrafią unieść stojący na nich budynek nawet o kilka centymetrów. Ponieważ na wiosnę odmarzają nierównomiernie (wolniej od strony północnej), może to być powodem pękania jego ścian.
Zjawisko to nie dotyczy jednak gruntów piaszczystych i na nich – zgodnie z przepisami budowlanymi – można posadowić dom już na głębokości 50 cm, licząc od poziomu terenu. Mało kto jednak z takiej możliwości korzysta i zazwyczaj wykonuje się wykopy pod ławy fundamentowe do takiej głębokości, by ich spód znalazł się poniżej normowej strefy przemarzania gruntu dla tego terenu.
Trudno to jednak uznać za złą praktykę, zważywszy, że w Polsce przed budową domu stosunkowo rzadko zleca się wykonanie badań geotechnicznych, więc zwykle nie wiadomo, jaki naprawdę jest grunt pod projektowanym budynkiem.
Wykop
Wykopy pod ławy fundamentowe najczęściej wykonuje się ręcznie, jeśli nie liczyć zdjęcia kilkudziesięciocentymetrowej warstwy ziemi roślinnej, którą nawet na małej budowie odkłada się za pomocą spychacza na tę część działki, która nie będzie zabudowana.
Rzadko kiedy za pomocą mechanicznego sprzętu wybiera się cały grunt spod obrysu planowanego budynku aż do poziomu jego posadowienia. Warto to zrobić jednak wtedy, gdy na terenie działki jest grunt piaszczysty. Trudno bowiem zrobić w nim wąskie wykopy o ścianach pionowych, które by się nie obsypywały.
Jedynie gdy grunt jest bardzo spoisty, można ręcznie wykonać wykop o ścianach pionowych i szerokości równej szerokości ław (Fot. 2). Bywa to jednak ryzykowne, bo byle deszcz może spowodować obrywanie się gruntu ze ścian wykopu i na fragmentach trzeba je zastępować odcinkami deskowania.
Bezpieczniej jest więc, gdy wykop pod ławę zrobiony jest tylko na wysokość ław, a wyżej ma on skarpy nachylone pod kątem (Rys. 1). Warto taki wykop na ławę wyłożyć folią budowlaną, bo wtedy świeży beton będzie miał bardzo dobre warunki do wiązania – nie grozi mu też wymieszanie z gruntem.
Praktycznym rozwiązaniem jest też zrobienie w wykopie półki powyżej wierzchu ław, z której wygodnie będzie murować ściany fundamentowe.
Uwaga! Przy krawędziach wykopów o pionowych ścianach dobrze jest ułożyć deski, które wyraźnie zmniejszą ryzyko osypywania się gruntu podczas prowadzenia prac w pobliżu wykopu.
Chudy beton
Podkład z chudego betonu wykonuje się pod ławy najczęściej wtedy, gdy są one zaprojektowane jako żelbetowe. W niedużych domach ławy są przeważnie betonowe i zbrojone podłużnie jedynie ze względów konstrukcyjnych. Układanie pod nie chudego betonu nie jest więc takie ważne, gdyż nie należy się obawiać korozji prętów zbrojeniowych, odpowiadających za ich nośność.
Jeśli chudy beton miałby jedynie zapobiec mieszaniu się z piaskiem świeżego betonu i odciąganiu z niego zaczynu cementowego, to taką samą rolę spełni ułożona w wykopie folia budowlana.
Zbrojenie ław
Ławy domów jednorodzinnych są zwykle projektowane jako betonowe, gdyż mają stosunkowo dużą wysokość w stosunku do szerokości i nie ma potrzeby zbroić ich dołem poprzecznie. Daje się w nich tylko zbrojenie podłużne, składające się najczęściej z czterech prętów o średnicy 12-16 mm, połączonych ze sobą strzemionami (Fot. 3 i 4).
Zbrojenie to ma uchronić ławy, a w konsekwencji i ściany domu, przed pękaniem na skutek nierównomiernych odkształceń gruntu. Bardzo ważne jednak, by pręty zbrojenia podłużnego były odpowiednio zakotwione w narożach i skrzyżowaniach ław.
Betonowanie ław
Raczej nikt już nie przygotowuje betonu w betoniarce na placu budowy, gdyż wychodzi to dużo drożej, a sam beton jest zdecydowanie gorszej jakości. Dlatego do betonowania ław używa się obecnie prawie wyłącznie betonu towarowego, przygotowanego w wytwórni.
Układa się go bezpośrednio w wykopie (Fot. 5) lub w deskowaniu za pomocą pomp do betonu. Do ław i ścian fundamentowych (jeśli są monolityczne, a nie z bloczków lub pustaków fundamentowych) warto zamówić beton wodoszczelny, który kosztuje tylko kilka procent drożej niż zwykły, a jest od niego dużo bardziej odporny na wilgoć, a przez to bardziej trwały.
Oczywiście najlepszą jakość ław uzyskuje się, gdy są one betonowane w deskowaniu (Rys. 2). Może być ono wykonane tradycyjnie z desek lub nowocześnie – z inwentaryzowanych form. Nie musi być ono (choć może) ustawione na warstwie chudego betonu. Nie zaszkodzi – przy ustawianiu deskowania bezpośrednio na gruncie – ułożyć na jego dnie folię budowlaną.
Niezależnie jednak od tego, czy ławy wykonywane są w deskowaniu, czy bezpośrednio w wykopie, zawsze bardzo ważne jest odpowiednie zagęszczenie betonu, a później niedopuszczenie do jego zbyt szybkiego wysychania.