Do spalania drewna kominki potrzebują dużych ilości powietrza. Najwięcej zużywają go oczywiście kominki tradycyjne z otwartą komorą spalania, ale także te nowoczesne, wyposażone we wkład kominkowy (Fot. 1), potrzebują podczas palenia sporo powietrza. Z wielu względów dobrze jest więc, jeśli nie będą go pobierały z pomieszczenia, w którym stoją, lecz będzie ono dostarczone do nich bezpośrednio z zewnątrz.

Zarówno tradycyjne kominki otwarte, jak i te wyposażone w starsze modele wkładów kominkowych, pobierają powietrze z pomieszczenia, w którym się znajdują. To oczywiście niekorzystna sytuacja. Nie tylko dlatego, że zużywają powietrze, które przed chwilą właśnie podgrzały. Główny problem jest taki, że albo wyziębiają pomieszczenie, zamiast go ogrzewać, albo zaburzają działanie wentylacji w domu – i nie ma żadnego znaczenia, czy jest ona naturalna, czy mechaniczna.
WYZIĘBIA ZAMIAST GRZAĆ
Jeśli kominek pobiera powietrze do spalania bezpośrednio z pomieszczenia, w którym stoi, to wytwarza w nim podciśnienie. Gdy na miejsce tego zabranego przez kominek powietrza, nie dostarczymy nowego, to szybko zabraknie tlenu i drewno przestanie się palić. Najprostszy sposób, żeby tak się nie stało, to uchylić okno. Wtedy ogień w kominku nie zgaśnie, ale pokój wypełni się zimnym, a czasem i mroźnym, zimowym powietrzem. Może się więc zdarzyć, że podczas palenia w kominku, pomieszczenie wcale się nie ogrzewa, tylko wyziębia…
Uwaga! Przy tym rodzaju kominków szybkość spalania drewna reguluje się za pomocą szybra, którym zmniejsza lub zwiększa się siłę ciągu w kominie. Jeśli nie palimy w kominku, a szyber pozostawimy otwarty, to komin dymowy będzie działał jak bardzo sprawny przewód wywiewny, powodując wychładzanie pomieszczeń.
„PSUJE” WENTYLACJĘ
Łatwo jednak sprawdzić, że gdy zapalimy w kominku, który do spalania drewna zużywa powietrze z pomieszczenia i nie otworzymy okna, to ogień wcale nie zgaśnie od razu, tylko będzie się w nim palił nadal. Jak to możliwe? Po prostu powietrze do spalania kominek będzie zaciągał z przewodów wentylacyjnych, wytwarzając w nich odwrotny ciąg.
Powoduje to jednak zagrożenie dla naszego samopoczucia i zdrowia, i to nie tylko z tego powodu, że w domu przestaje działać poprawnie wentylacja. Odwrotny ciąg w przewodach wentylacyjnych oznacza też zaciąganie do domu znajdujących się w nich drobnoustrojów, wirusów oraz innych zanieczyszczeń, które były niegroźne, dopóki przewody działały zgodnie z przeznaczeniem, czyli jako wywiewne.
Tak jest przy wentylacji naturalnej. Jednak również przy mechanicznej nawiewno-wywiewnej, kominek, który pobiera powietrze do spalania z domu, działa destrukcyjnie. Psuje on bowiem bilans powietrza nawiewanego i wywiewanego, działając jako dodatkowy i do tego bardzo silny kanał wywiewny.
POWIETRZE DO KOMINKA
Unikniemy tych wszystkich problemów, jeśli powietrze do spalania dostarczymy do kominka oddzielnym przewodem bezpośrednio z otoczenia domu (Rys. 1).

Wykonuje się go z rur z PVC i układa w trakcie prac fundamentowych, najlepiej po wypełnieniu piaskiem przestrzeni pomiędzy ścianami fundamentowymi, a przed ułożeniem na nim podkładu betonowego (Fot. 2). Zewnętrzny koniec rury przeprowadza się przez ścianę fundamentową i jej ocieplenie, wykonane przeważnie z polistyrenu ekstrudowanego (Fot. 3).

