Jeśli piwnice nie są zaprojektowane pod całym domem, a jedynie pod jego częścią, to trudniejsze jest jego fundamentowanie. Trzeba bowiem tak wykonać ławy fundamentowe, by zachowały ciągłość, mimo że będą znajdować się w różnej odległości od poziomu terenu. Bez tego mogłoby dojść do uszkodzeń budynku z powodu niejednakowego osiadania poszczególnych jego części.
Sposób rozwiązania tego problemu nie jest specjalnie skomplikowany i można go spotkać nawet w publikacjach budowlanych z lat trzydziestych ubiegłego wieku. W takich sytuacjach wciąż zaleca się zrobienie ław schodkowych (Rys. 1), które będą łącznikiem między ławami fundamentowymi pod piwnicą oraz tymi, które są pod niepodpiwniczoną częścią domu i znajdują się wyżej.
Ławy schodkowe – podobnie jak te tradycyjne, wykonane w jednym poziomie – mają zbrojenie podłużne, dzięki któremu są one bardziej odporne na zginanie, wywołane nierównomiernym osiadaniem gruntu pod budynkiem (sam beton ma bowiem małą wytrzymałość na rozciąganie).
Ławy takie wykonuje się także pod budynkami, które są położone na działkach ze spadkiem, by uniknąć głębokich fundamentów pod tymi ich fragmentami, które są znajdują się wyżej (Rys. 2).
Przy wykonywaniu ław schodkowych obowiązuje kilka zasad, których warto przestrzegać. Szerokość stopnia, czyli długość pojedynczego odcinka takiej ławy nie powinna być mniejsza niż półtora wysokości jej przekroju poprzecznego. Najlepiej jednak, żeby kąt płaszczyzny ich pochylenia nie był większy niż 30º (tg α < 0,6). Ich zbrojenie podłużne, składające się zwykle z czterech prętów o średnicy 12 mm (po dwa górą i dołem), trzeba dobrze zakotwić w miejscach łączenia się ze sobą kolejnych „schodków”.
Ławy z „wąsami”
Niestety zdarzają się odstępstwa od takiego sposobu kształtowania fundamentów pod częściowo podpiwniczonymi budynkami. Tak stało się w pewnym domu (Fot. 1), który pierwotnie miał być bez piwnic. Przed rozpoczęciem jego budowy inwestor zdecydował się jednak na zrobienie piwnicy pod środkową częścią budynku.
Wykonawcy domu – powołując się na miejscową tradycję – wykonali jego fundamenty inaczej niż robi się to zazwyczaj. Najpierw zrobili ławy pod piwnicą, wypuszczając z nich na dwie strony po dwa betonowe „wąsy” o długości 80 cm (Rys. 3), na których miały oprzeć się końcówki podłużnych ław niepodpiwniczonych części domu – garażowej i mieszkalnej.
Pod mieszkalną częścią domu wsporniki („wąsy”) są przedłużeniem poprzecznych ław piwnicznych, natomiast pod garażem, który jest z każdej strony o 45 cm węższy od domu (Fot. 2), są zakotwione w podłużnej ławie piwnicy.
Po wykonaniu ścian piwnicy i przykryciu jej płytowym stropem żelbetowym o grubości 15 cm, wystające z jej ław na dwie strony „wąsy” nadmurowano trzema warstwami bloczków betonowych na zaprawie cementowej. Dopiero wtedy przystąpiono do wykonania ław fundamentowych pod niepodpiwniczonymi częściami domu. Ławy te dochodzą do ścian piwnicy (Fot. 3) i opierają się końcami na betonowych murach, wykonanych na wypuszczonych z ław piwnicznych „wąsach”.
Przy takim rozwiązaniu nie jest niestety zapewniona ciągłość fundamentów pod całym budynkiem, co miałoby miejsce, gdyby zdecydowano się na wykonanie pod nim ław schodkowych (Rys. 4). Oczywiście przy ich wykonywaniu trzeba zadbać o to, by zbrojenie podłużne było dobrze zakotwione w poszczególnych ich stopniach i w połączeniach z ławami poziomymi. To bowiem dzięki zbrojeniu, ławy betonowe są w stanie przenieść zginanie, wywołane na przykład nierównomiernym osiadaniem gruntu pod budynkiem.
Zagrożenia i korzystne okoliczności
Powstaje oczywiście pytanie, czy budynek postawiony na pozbawionych ciągłości ławach jest z tego powodu szczególnie narażony na uszkodzenia. Gdyby założyć, że bardziej będą osiadać ławy pod piwnicami, to nie musiałoby to skończyć się pękaniem ścian domu, ponieważ obie części skrajne napierałyby wtedy na środkową, a mur dobrze znosi naprężenia ściskające. Gorzej by było, gdyby bardziej osiadał grunt pod naciskiem części skrajnych, gdyż wtedy mogłoby dojść do zarysowań, a nawet pęknięć ścian, rozpoczynających się od dachu i biegnących w kierunku fundamentów.
Pocieszające jest to, że w opisywanym domu wcale nie musi dojść do uszkodzeń z powodu jego fundamentów. Jest bowiem wielce prawdopodobne, że – mimo braku ciągłości ław fundamentowych – jego konstrukcja pozostanie stabilna. Stać się tak może przede wszystkim dlatego, że na działce są grunty piaszczyste, a więc przepuszczalne dla wód opadowych oraz niewysadzinowe, czyli nie zwiększające swojej objętości podczas zamarzania. Okolicznością korzystną jest też niski poziom wód gruntowych na działce.
Największym jednak atutem jest to, że ewentualne różnice w osiadaniu poszczególnych części tego domu mogą być znacznie ograniczone dzięki temu, że podczas wykonywania ław fundamentowych zwiększono – i to znacznie – nie tylko projektowaną ich grubość (z 30 do 40 cm), ale przede wszystkim szerokość (z 50 do 80 cm). Powoduje to nie tylko wyraźne zmniejszenie nacisków, jakie ławy wywierają swoją podstawą na grunt, ale też prawie czterokrotne zwiększenie ich sztywności.
To wszystko może dawać nadzieję, że wykonane w tak „oryginalny” sposób fundamenty pod częściowo podpiwniczonym domem zapewnią mu stabilność i uchronią jego ściany przed zarysowaniem czy pękaniem.
Inne problemy z domami częściowo podpiwniczonymi
Problemy konstrukcyjne to niejedyny powód, dla którego powinno się unikać podpiwniczania domów. Gdy mimo wszystko decydujemy się na piwnice, zdecydowanie lepiej jest zrobić je pod całym domem, a nie tylko pod jego częścią.
Przy czym nie chodzi tu tylko o utrudnienia, związane z wykonaniem fundamentów częściowo podpiwniczonego domu. Dużo ważniejsza jest konieczność zapewnienia szczelności piwnicy, która znajduje się jedynie pod częścią domu. Dotyczy to praktycznie każdej sytuacji, gdyż nawet wtedy, gdy poziom wód gruntowych na działce jest w momencie budowy nisko, nie oznacza wcale, że będzie on taki zawsze. Zmiany klimatyczne sprawiają, że woda w dotąd bardzo suchych piwnicach potrafi się nagle pojawić nawet na terenach z niskim przez dziesięciolecia poziomem wód gruntowych.
Dlatego zawsze piwnice powinny być wykonane albo w postaci szczelnej „białej wanny”, albo należy je starannie zaizolować nie tylko przeciwwilgociowo, ale i przeciwwodnie, czyli zrobić „czarną wannę”. Szczególnie ten ostatni wariant jest zdecydowanie trudniejszy do zrobienia, gdy piwnica jest jedynie pod częścią budynku, a nie pod całym domem.
Przy takich częściowych piwnicach bardzo trudna jest też naprawa izolacji przeciwwodnej, zwłaszcza gdyby zawiodła ona na ścianach znajdujących się pod niepodpiwniczonymi częściami domu.