Powodzie w Polsce może nie są częstym zjawiskiem, ale jednak od czasu do czasu się zdarzają. Na terenach podgórskich trwają wprawdzie krótko, ale szybko spływające duże ilości wody potrafią wyrządzić spore szkody. Podobnie jest na terenach nizinnych, na których długo trwająca powódź powoduje zwykle silne zawilgocenie obiektów budowlanych. Dlatego wszędzie tam, gdzie istnieje potencjalne zagrożenie powodziami, warto ochronić przed nimi swój dom. Na przykład za pomocą… specjalnego ogrodzenia działki.
Budowa wałów przeciwpowodziowych i zbiorników retencyjnych oraz organizacja systemów wczesnego ostrzegania i szybkiej pomocy służb ratowniczych to oczywiście zadanie dla państwa i samorządów. Nie znaczy to jednak, że prywatne osoby nie mogą czegoś zrobić, by skutecznie ochronić swój dom przed niszczącą wodą. Może to być na przykład takie zabezpieczenie przed powodzią (Fot. 1), jakie zrobili właściciele domu w jednej z uzdrowiskowych miejscowości Dolnego Śląska.
Obok tego domu płynie górska rzeka. Jej koryto jest kilka metrów poniżej ulicy, a mimo to podczas jednej z wielkich powodzi, która dotknęła to miasto, jej wody zalały okoliczne domy. To prawdopodobnie wtedy właściciele zdecydowali się na zrobienie takiego zabezpieczenia posesji, które uchroniłoby przed ewentualnymi powodziami nie tylko ich dom, ale i ogród (Fot. 2 i 3).
Szczelne ogrodzenie
Zastosowane zabezpieczenie przeciwpowodziowe polegało na wykonaniu wokół całej działki żelbetowego ogrodzenia, solidnie osadzonego w gruncie (Rys. 1).
Żeby nie było pełnym, nieprzyjaznym murem, składa się ono z żelbetowych, prostopadłościennych słupów i betonowych podmurówek, pomiędzy którymi wymurowano przęsła z polnych kamieni, wzmocnione siatką z prętów stalowych.
W słupach wyznaczających wejście oraz wjazd na działkę, osadzono pionowo – za pomocą kotew z płaskowników – stalowe ceowniki. Są one prowadnicami, w które w razie zagrożenia powodziowego wsuwa się drewniane bale, dzięki czemu cała posesja oddzielona jest szczelnie od wody. Na co dzień powodziowe zabezpieczenie jest więc niewidoczne, a działkę zamyka metalowa furtka i przesuwna brama wjazdowa.
Uwaga! Takie rozwiązanie sprawdzi się jedynie na terenach górskich i podgórskich, gdzie woda powodziowa przychodzi wprawdzie nagle i z wielką siłą, ale też stosunkowo szybko opada.