Ogólnie wiadomo, że więźbę dachową powinno się robić z suchego drewna, czyli takiego, którego wilgotność nie przekracza 18%. Tymczasem zdarzają się właściciele tartaków, którzy przekonują swoich klientów, że najlepiej jest montować konstrukcję dachu ze świeżo przetartych (obrzynanych) czterostronnie w tartaku elementów, do których wyprodukowania użyto dopiero co ściętego (czytaj: bardzo mokrego) drewna.
Dla właściciela tartaku taki pogląd ma oczywiście swój wymiar finansowy. Sprzedając klientowi mokrą tarcicę, nie musi przez co najmniej kilka miesięcy składować jej na placu w celu wysuszenia. W dodatku, nawet jeśli będzie ona właściwie ułożona i zabezpieczona przed deszczem, część elementów drewnianych, zwłaszcza tych o mniejszych przekrojach, może się w trakcie procesu suszenia wypaczyć i zwichrować. Takie belki i krawędziaki może być trudno sprzedać, a to oczywista strata dla tartaku. Lepiej więc, jeśli mokre drewno powędruje od razu do klienta… Zwłaszcza takiego, który dał się przekonać, że więźby z mokrego drewna są najlepsze.
Mokre drewno
Drewno zaraz po ścięciu ma wilgotność powyżej 50%. Wiele jednak zależy od tego, kiedy zostało ścięte. Najmniej wody ma w sobie drewno pozyskane w czasie zimowej przerwy w jego wegetacyjnym cyklu, czyli zazwyczaj w okresie od listopada do stycznia. Gdy wycinka następuje w latem, to zawartość w wody w drewnie może dochodzić nawet do 70%.
Dwie trzecie z niej to woda wolna, której uwalnianie w procesie suszenia nie powoduje kurczenia się elementów drewnianych. Dzieje się tak dopiero podczas usuwania z niego wody związanej.
Skurcz wzdłuż włókien nie jest duży (rzędu 0,1-0,8%), dlatego długość elementów drewnianych nie zmienia się w takim stopniu, który mógłby wpłynąć istotnie na geometrię wykonanych z nich konstrukcji, nawet wtedy, gdy będą one dużych rozmiarów (na przykład więźby dachowe).
Inaczej jest z przekrojem poprzecznym wysychających elementów – te bowiem mogą się zmienić znacznie. Skurcz promieniowy drewna jest dość duży i może sięgać nawet 3-5%. Oznacza to, że w trakcie wysychania przekrój elementu o wymiarach na przykład 16 x 16 cm może zmniejszyć się o 5-8 mm.
Dla drewna sosnowego, z którego najczęściej wykonuje się więźby dachowe, przyjmuje się, że zmiana jego wilgotności o 1 stopień powoduje skurcz rzędu 0,36%. Jest zatem oczywiste, że z im bardziej wysuszonego drewna zrobimy więźbę dachową, tym mniejsze będą zmiany przekroju poprzecznego wykonanych z niego elementów konstrukcyjnych.
Skutki skurczu drewna
Da się z mokrego drewna wykonać konstrukcję dachu. Wielce prawdopodobne, że świeżo przetarte elementy będą proste i w związku z tym montaż z nich więźby dachowej nie będzie trudny. Często się jednak okazuje, że zaraz po przywiezieniu na budowę i uwolnieniu z opasujących ich taśm, elementy szybko zaczynają się paczyć i wichrować (Fot. 1).
Ale nawet gdy uda się z nich zrobić więźbę zgodnie z projektem (Fot. 2), to wcale nie oznacza, że nie będzie z nią już żadnych kłopotów.
Murłaty porządnie przykręcone do wieńca dachowego za pośrednictwem stalowych kotew (Fot. 3), po kilku lub kilkunastu miesiącach zmniejszają swoją wysokość na tyle, że wszystkie nakrętki dają się dokręcać nawet ręką i to o kilka pełnych obrotów (Fot. 4).
Jeszcze gorzej jest z miejscami połączenia jętek z krokwiami (Fot. 5). Z powodu skurczu drewna i zwichrowania, jętki przestają być dociskane śrubami do krokwi. W dodatku one same w miejscach podcięcia odsuwają się od krokwi, przez co ich rozporowa funkcja zostaje osłabiona (Fot. 6).
Pozostaje jedynie liczyć na to, że śruby, którymi połączono jętki z krokwiami są na tyle grube, że będą w stanie przenieść siły występujące w miejscu ich połączenia, nie powodując pękania i rozszczepiania się drewna.
Skutek zastosowania mokrego lub niedostatecznie wysuszonego drewna do zrobienia konstrukcji dachu jest taki, że przed jego ociepleniem trzeba wszystkie śruby, mocujące elementy więźby dachowej, jeszcze raz mocno dokręcić (Fot. 7). Doprowadzenie połączeń jętek i krokwi do stanu, jaki był przed wyschnięciem drewna (Fot. 8), nie jest jednak łatwe, dlatego nie ma gwarancji, że po wyschnięciu drewna więźba nie będzie słabsza niż to przewidziano w projekcie.
Poważnym osłabieniem dla konstrukcji więźby dachowej może być też pękanie elementów drewnianych wzdłuż włókien – szczególnie jeśli obustronne pęknięcia łączą się ze sobą i przebiegają przez ich cały przekrój. Dotyczy to zwłaszcza krokwi, płatwi, jętek (Fot. 9) i słupów (Fot. 10), dla których takie uszkodzenia mogą doprowadzić do na tyle dużego obniżenia nośności, że będą wymagały odpowiedniego wzmocnienia.
Inne skutki zastosowania mokrego drewna
Problemy konstrukcyjne, wynikające z kurczenia się elementów wykonanych z mokrego drewna podczas jego wysychania, to niejedyne, które wynikają z zastosowania go do zrobienia więźby dachowej.
Kolejny dotyczy impregnacji, której zgodnie z przepisami powinny być poddane elementy drewniane, użyte do wykonania więźby dachowej. Zrobienie jej przez malowanie lub kąpiel w środku impregnującym jest w ogóle bardzo mało skuteczne. Przy elementach wykonanych z mokrego drewna jest to praktycznie niemożliwe, gdyż znajdująca się w nim woda prawie wcale nie pozwala impregnatowi wniknąć do środka (Fot. 11).
Skutek tego jest taki, że wprawdzie elementy wyglądają na zabezpieczone przed ogniem i korozją biologiczną, ale jest to tylko pozorne i dotyczy jedynie ich powierzchni.
Można się o tym przekonać już w kilka tygodni po wykonaniu dachu, gdy nałożony na belki metodą kąpieli impregnat (Fot. 12), w wielu miejscach po prostu znika z krokwi i jętek, usuwany z nich przez wilgoć, która uwalnia się do atmosfery podczas wysychania mokrego drewna (Fot. 13).
Następny problem to pleśń, która pojawia się dość szybko na elementach nawet tej rzekomo solidnie zaimpregnowanej więźby dachowej (Fot. 14). Gdy jest ona już przykryta membraną dachową i docelowym pokryciem, a lato jest ciepłe i wilgotne, to grzyby pleśniowe mają tam idealne warunki do rozwoju.
Być może, gdy drewno już wyschnie i pod dachem przestanie być wilgotno, to pleśń zacznie zanikać. Ale i tak powinno się usunąć jej ślady przed przystąpieniem do zabudowy poddasza, a to oznacza dodatkową i wcale niełatwą pracę.
Jak z tego wszystkiego widać, lepiej nie eksperymentować z mokrym drewnem i nie używać go do zrobienia więźby dachowej.
Rada, którą warto wziąć pod uwagę
Do wykonania drewnianej konstrukcji nie tylko dachu, ale i innych elementów domu, używajmy tylko tarcicy wysuszonej (przy dotknięciu dłonią nie powinno się w niej wyczuwać wilgoci), niewypaczonej i niezwichrowanej, bez podłużnych spękań, wypadających sęków i dużych zasinień.
Najlepiej jednak będzie, jeśli zdecydujmy się na zrobienie więźby z drewna suszonego przemysłowo, czterostronnie struganego i ze sfazowanymi krawędziami, z takiego samego, z jakiego wykonuje się domy w technologii lekkiego szkieletu drewnianego („kanadyjskiej”). Wykonana z niego konstrukcja dachu jest często nawet tańsza niż tradycyjna, jeśli uwzględnić to, że nie wymaga impregnacji i montuje się ją znacznie szybciej. Do tego ma zdecydowanie większą trwałość i odporność na działanie ognia. Jest także dużo zdrowsza dla mieszkańców…