Do wykonania wstępnego krycia dachu, chroniącego jego ocieplenie przed zawilgoceniem, spowodowanym nieszczelnościami pokrycia, używa się teraz przeważnie membran dachowych, czyli wysokoparoprzepuszczalnych folii. Mają one tę przewagę nad -stosowanym wcześniej – sztywnym poszyciem krytym papą, że nie są barierą dla pary wodnej, przenikającej wraz z ciepłem przez wełnę mineralną, ocieplającą dach.
Nic więc dziwnego, że od kiedy na rynku budowlanym pojawiły się wysokoparoprzepuszczalne folie dachowe (Fot. 1), zaczęto je coraz powszechniej stosować nie tylko pod dachówki ceramiczne i betonowe, ale także pod blachy i blachodachówki.
Od stosowanej kiedyś powszechnie do wstępnego krycia papy asfaltowej, ułożonej na sztywnym poszyciu z desek lub płyt wiórowych, użycie membrany dachowej jest po prostu rozwiązaniem tańszym i łatwiejszym do wykonania.
Zobacz: Dlaczego membrana dachowa jest lepsza od sztywnego poszycia i papy?
Ważne też, że jedynie przy zastosowaniu membrany dachowej wilgoć napływająca zimą z wnętrza domu do wełny mineralnej, może być z niej całkowita usunięta, nawet wtedy, gdy dach ma bardzo skomplikowany kształt.
Wentylacja dachu
Przy każdym rodzaju wstępnego krycia dachu – zarówno przy papie na sztywnym poszyciu, jak i przy membranie – potrzebna jest szczelina wentylacyjna między nim a pokryciem dachu.
W pewnych warunkach atmosferycznych para wodna wykrapla się bowiem na spodniej stronie dachówek lub blach i skapując mogłaby zawilgacać ocieplenie dachu.
Dzięki szczelinie wentylacyjnej pokrycie dachowe jest osuszane od spodu przez przepływające nią powietrze, a ewentualny nadmiar wilgoci – po wykropleniu – skapuje na wstępne krycie dachu i spływa po nim w kierunku rynny.
Taką przestrzeń wentylacyjną pod pokryciem dachu zapewnia ruszt, złożony z drewnianych kontrłat i łat, na którym układa się większość rodzajów pokryć dachowych (Fot. 2 i 3), stosowanych w domach jednorodzinnych.
Największa różnica między papą i membraną, związana z wentylacją dachu i jego ocieplenia, dotyczy tego, co dzieje się pod warstwą wstępnego krycia.
Membrany dachowe są przepuszczalne dla pary wodnej, napływającej z wnętrza domu, dlatego wełna mineralna może – a nawet powinna -przylegać do nich bezpośrednio, bez żadnej szczeliny wentylacyjnej.
Dzięki specjalnemu filmowi funkcyjnemu, chronią one wełnę mineralną przed wodą przeciekającą przez nieszczelności pokrycia dachowego, a jednocześnie pozwalają parze wodnej, przenikającej do ocieplenia z wnętrza domu, wydostać się do otoczenia.
Nawet więc, gdyby doszło do jej wykroplenia w zewnętrznej warstwie wełny, tuż pod membraną dachową, to przy pierwszym słońcu wyparuje ona – szczeliną między membraną a pokryciem dachowym – wprost do atmosfery (Rys. 1).
Nie byłoby tak, gdyby taka sama sytuacja zdarzyła się w dachu, w którym pomiędzy membraną a wełną pozostawiano szczelinę powietrzną (Rys. 2). Ponieważ powietrze w niej jest nieruchome, więc przenikająca przez wełnę para wodna zaczęłaby się wykraplać w szczelinie i – przemieszczając się pod wpływem ciepła w kierunku kalenicy – mogłaby zawilgacać trwale górną część drewnianej konstrukcji i ocieplenia dachu.
Nie ma zatem potrzeby – a nawet należy to uznać za błąd – robienia szczeliny wentylacyjnej pomiędzy membraną dachową a ociepleniem, na przykład przez rozpinanie plastikowych linek pomiędzy krokwiami (Fot. 4) i dopiero do nich dociskania mat wełny mineralnej (Fot. 5).
Tym bardziej, że bez takiej szczeliny powietrznej wełna mineralna wypełniałaby całą przestrzeń między krokwiami, zwiększając izolacyjność termiczną dachu.
Inaczej jest oczywiście, gdy wstępne krycie dachu zrobione jest z papy i desek lub płyt wiórowych – tutaj szczelina wentylacyjna jest niezbędna.
Zobacz: Dlaczego między sztywnym poszyciem i wełną mineralną musi być szczelina wentylacyjna?
Inne zalety braku szczeliny między wełną i membraną
Membrana, stykająca się bezpośrednio z wełną mineralną, nie dopuszcza do wywiewania z niej ciepła, nawet wtedy gdy ruch powietrza w zewnętrznej szczelinie wentylacyjnej jest – ze względu na warunki atmosferyczne – bardzo duży.
Dodatkową korzyścią z wypełniania całej przestrzeni między krokwiami jest także to, że wełna mineralna dociska arkusze membrany dachowej na zakładach (Fot. 6), które rzadko kiedy skleja się ze sobą specjalną taśmą dwustronnie klejącą.
Wełna, wypełniająca całą przestrzeń między krokwiami, uszczelnia membranę, co jest szczególnie ważne w dachach krytych dachówką ceramiczną lub cementową, o pochyleniu połaci nie przekraczającym 25º.
Przez takie szczeliny między arkuszami membrany wiatr potrafi wcisnąć w wełnę mineralną kurz (Fot. 7), co jest materialnym dowodem na to, że taki dach nie jest szczelny.
Dotyczy to szczególnie sytuacji, gdy paroizolacja od strony poddasza nie została starannie ułożona i wiatr przez ocieplenie mógł wciskać się do pomieszczeń na poddaszu.
Zobacz: Co zrobić, gdy na poddaszu mieszkalnym wieje z dachu?