O tym, jaki strop nad parterem ma mieć murowany dom jednorodzinny, zapisane jest w jego projekcie. Dotyczy to oczywiście przede wszystkim budynków piętrowych lub z użytkowym poddaszem, ale czasem także parterowych. Jeśli projekt domu został wykonany na indywidualne zamówienie, to rodzaj stropu jest zwykle uzgodniony z inwestorem. Inaczej jest z projektem gotowym, wybranym z katalogu – w nim o rodzaju stropu zdecydował projektant. Nie oznacza to jednak, że na etapie adaptacji projektu domu do warunków panujących na działce, nie można tego zmienić.
W budownictwie jednorodzinnym najczęściej stosuje się teraz dwa rodzaje stropów żelbetowych. Jednym z nich jest strop gęstożebrowy typu teriva, składający się z częściowo prefabrykowanych belek, pustaków wypełniających oraz betonu układanego na budowie. Drugi to monolityczny strop płytowy, wykonywany w całości na budowie na pełnym deskowaniu. Dotyczy to nie tylko jego betonowania, ale i montażu zbrojenia z prętów stalowych.
Częściowo prefabrykowane stropy gęstożebrowe
Belki i pustaki gęstożebrowego stropu typu teriva (Fot. 1 i 2) są przygotowywane w zakładzie produkcyjnym i już choćby z tego powodu łatwiej go wykonać niż monolityczny. Jest on też dużo bardziej odporny na błędy wykonawcze, ponieważ jego belki – w znacznym stopniu odpowiedzialne za nośność stropu – mają główne zbrojenie nośne już zatopione w swoich stopkach. Dlatego, jeśli wybrana przez nas firma nie ma wystarczającego doświadczenia w wykonywaniu monolitycznych stropów żelbetowych, lepiej zdecydować się na gęstożebrowy i zadbać o to, by taki właśnie znalazł się w projekcie konstrukcyjnym domu.


Sam strop belkowo-pustakowy nie jest trudny do wykonania, choć oczywiście – jak praktycznie wszystkie prace budowlane – potrzebne są do tego co najmniej podstawowa wiedza fachowa i minimum staranności. W każdy razie z ręcznym ułożeniem nawet 6-metrowych belek ze zbrojeniem kratownicowym (Fot. 3) na ścianach i podporach montażowych, a także – ewentualnie – na częściowo zabetonowanych wcześniej podciągach, 4-5-osobowa ekipa nie będzie miała większych problemów. Tym bardziej dotyczy to rozmieszczenia pomiędzy nimi wypełniających pustaków stropowych (Fot. 4), stabilnie opartych na stopkach belek.


Również wykonanie zbrojenia żeber rozdzielczych i obwodowych wieńców stropowych nie jest specjalnie trudne, zwłaszcza jeśli wytwórnia, która dostarcza na budowę elementy stropu – oprócz belek i pustaków – oferuje też specjalne kształtki (Fot. 5 i 6), ułatwiające wykonanie tych dwóch ważnych elementów stropów gęstożebrowych.
Zobacz: Jak bez deskowania zrobić wieńce stropowe na ścianach dwuwarstwowych?


Pozostaje jedynie dopilnowanie, by układana na belkach i pustakach mieszanka betonowa została starannie zagęszczona (Fot. 7), a świeżo wykonany strop był właściwie pielęgnowany przez kilka pierwszych dni po zabetonowaniu (Fot. 8).
Zobacz: Jak powinien wyglądać dobry strop typu teriva?


Żelbetowe płyty monolityczne
Inaczej wygląda sytuacja z żelbetowymi stropami monolitycznymi (Fot. 9), które w całości wykonywane są na budowie na pełnym deskowaniu. Tutaj całkowita odpowiedzialność za ich zgodność z projektem konstrukcyjnym spada na ekipę wykonawczą. Dokładniej – na kierownika budowy i inspektora nadzoru (jeśli został zatrudniony przez inwestora), którzy przede wszystkim powinni na bieżąco kontrolować poprawność wykonania poszczególnych etapów realizacji stropu. Dotyczy to zarówno wypoziomowania i stabilności deskowania, poprawności wykonania zbrojenia oraz właściwego zabetonowania stropu, a także jego starannej pielęgnacji przez pierwsze kilka dni twardnienia betonu.
Zobacz: Kiedy opłaca się robić żelbetowe stropy monolityczne?

Jeśli więc firma, którą wybraliśmy do budowy naszego domu, nie ma doświadczenia w wykonywaniu monolitycznych stropów płytowych, to lepiej zdecydować się na częściowo prefabrykowany strop gęstożebrowy. Przy czym nie powinno się poprzestawać jedynie na słownych deklaracjach, ale obejrzeć ich wcześniejsze dokonania w tym zakresie i dopiero wtedy podejmować decyzję.
Podczas wykonywania żelbetowego stropu płytowego warto zwrócić uwagę na kilka etapów, ważnych dla jego nośności, sztywności i trwałości.
Deskowanie. W żadnym razie nie należy się zgadzać na wykonywanie takiego stropu monolitycznego na szalunku zrobionym z desek (Fot. 10). Obecnie tak łatwo można wypożyczyć deskowania powtarzalne (inwentaryzowane), podpierane stemplami o precyzyjnie regulowanej wysokości (Fot. 11), że nie należy z nich rezygnować. Dzięki temu nie tylko jakość wykonanego na nich stropu monolitycznego będzie dużo lepsza, ale i unikniemy ryzyka rozepchnięcia ścian parteru przez pęczniejące po ulewnym deszczu deski szalunkowe.
Zobacz: Kiedy deskowanie stropu monolitycznego może uszkodzić ścianę nośną?


Zbrojenie. Podczas wykonywania stropu monolitycznego niezwykle ważny jest poprawny montaż jego zbrojenia. Przy czym nie chodzi tylko o umiejętność kształtowania (Fot. 12) i wiązania ze sobą prętów zbrojeniowych, ale także poprawne odczytanie z projektu konstrukcyjnego ich rozmieszczenia w stropie (Fot. 13).


Betonowanie. Podczas betonowania stropu warto zwrócić uwagę, czy mieszanka betonowa jest właściwie układana i zagęszczana, a powierzchnia stropu równa i pozioma (Fot. 14). To pierwsze ma znaczenie dla nośności stropu, to drugie – dla kosztu wykonania podłóg.

Uwaga! Monolityczny strop płytowy lepiej jest stosować w budynkach piętrowych z pełnymi kondygnacjami lub tych z użytkowym poddaszem, w których stromy dach ma więźbę krokwiowo-jętkową, opartą na ścianach kolankowych. Lepiej zrezygnować z robienia takich stropów w domach parterowych, w których obciążenia z więźby dachowej są na nie przenoszone przede wszystkim za pośrednictwem drewnianych słupów (Fot. 15). Naroża takich stropów – słabo obciążone jedynie częścią połaci dachu – unoszą się, powodując zarysowanie narożników ścian parteru (Fot. 16).
Zobacz: Kiedy strop oparty na ścianach parteru może spowodować ich pękanie?


Inne rodzaje stropów
Zdecydowanie rzadziej w budowanych obecnie domach jednorodzinnych spotyka się całkowicie prefabrykowane żelbetowe płyty kanałowe – częściej są to płyty wykonane z betonu sprężonego (Fot. 17), których długość i szerokość są dobierane dla konkretnego domu. Największą ich zaletą jest szybkość wykonania stropu, ponieważ układa się je na ścianach i podciągach za pomocą dźwigu bezpośrednio z naczepy samochodu, który przywiózł je na budowę.

Montaż 100-metrowego stropu z płyt prefabrykowanych, łącznie z wypełnieniem styków między nimi i wykonaniem obwodowych wieńców, zajmuje nie więcej niż 2-3 dni. Ich mniejsza popularność wynika najprawdopodobniej z tego, że w mieszkaniach, w których zastosowano żelbetowe płyty kanałowe, zwane żerańskimi, sufity miały rysy wzdłuż ich dłuższych krawędzi. Choć współczesne wersje prefabrykowanych płyt żelbetowych takich wad nie mają, obawy mieszkańców domów wielkoblokowych i wielkopłytowych jak widać pozostały.
Inaczej jest z coraz rzadziej stosowanym dzisiaj stropem Ackermana, który powstał jeszcze przed drugą wojną światową, ale do dzisiaj produkowane są ceramiczne pustaki, niezbędne do jego wykonania. To bardzo mocny i sztywny strop (Fot. 18), nadający się świetnie do domów, w których pomieszczenia nie mają prostokątnego kształtu.
Zobacz: Kiedy warto zdecydować się na zrobienie stropu Ackermana?
