Gdy ganek wejściowy jest wysunięty z bryły budynku, to zazwyczaj wykonuje się nad nim daszek nawiązujący wyglądem do dachu przykrywającego cały dom. Dotyczy to nie tylko kąta nachylenia połaci oraz rodzaju pokrycia, ale także wielkości wysunięcia jego okapów. Czasem jednak takie dachowe powtórzenia – z pewnością słuszne z architektonicznego punktu widzenia – mogą okazać się kłopotliwe w realizacji.
Tak właśnie było z daszkiem, wykonanym nad niezbyt dużym, wejściowym gankiem (Fot. 1). Przykrywał on także niewielką część garażu, wystającą z bryły domu (Fot. 2).
Daszek nad wejściem kryty był ciężką betonową dachówką, podobnie jak cały kopertowy dach piętrowego domu. Jego okapy były wysunięte poza ściany tak samo jak okapy dachów nad budynkiem oraz nad częściowo wpuszczoną w niego bryłą garażu (Fot. 3).
Niewielka głębokość ganku oraz spora szerokość okapu sprawiły, że krótkie krokiewki – stanowiące konstrukcję daszku – w dużej jego części nie były podparte zbyt stabilnie. Mniej więcej w połowie długości spoczywały one bowiem na murłatach (Rys. 1), ułożonych na żelbetowych belkach ganku oraz na nadprożu bramy wjazdowej do garażu.
Stabilność krokiewek miało zapewnić zamocowanie – za pomocą metalowych łączników – ich „nieokapowych” końców do jednowarstwowej ściany piętra, wymurowanej z lekkich bloczków betonu komórkowego. Ze względu na duży ciężar dachowego pokrycia zamocowania te okazały się niewystarczające – po zamontowaniu rynien zauważono bowiem, na szczęście jeszcze na etapie budowy, że wejściowy daszek wykazuje tendencję do „odchodzenia” od ściany.
Nie było to może jeszcze bardzo wyraźne, ale trzeba było liczyć się z tym, że krawędź okapu może zimą zostać znacznie dociążona zsuwającym się z daszku mokrym śniegiem, a także zwisającymi z rynny lodowymi soplami.
Pod tak znacznym obciążeniem awaria daszku byłaby już więcej niż prawdopodobna. Należało więc tak wzmocnić jego konstrukcję, by był on stabilny nawet podczas niekorzystnych warunków atmosferycznych.
Wzmocnienie daszku
Konstrukcję daszku wzmocniono przez dodatkowe podparcie wystających poza budynek końców krokiewek. Wykonano to za pomocą krótkich, drewnianych zastrzałów (Fot. 4 i 5), których dolne końce połączono z przykręconymi do ściany domu niewielkimi pionowymi belkami. Położenie zastrzałów w miejscu łączenia ich z krokiewkami ustabilizowano za pomocą kawałków desek.
W taki sposób wzmocniono jedynie te krokiewki, które swoim drugim końcem opierały się o ścianę domu. Tam bowiem, gdzie daszek przechodził w dach nad garażem nie było potrzeby wzmacniania konstrukcji okapu (Fot. 6). Wystającym końcom krokwi dachowych, przyciśniętych ciężkimi dachówkami, na pewno nie groził obrót na murłacie (Rys. 2), nawet podczas największych opadów śniegu.
Wzmocnienia nie wymagał natomiast daszek wokół podcienia tarasowego z drugiej strony domu (Fot. 7). Jego drewniana konstrukcja opierała się bowiem w całości na wystających poza belki nośne fragmentach płyty stropowej.
* * *
Dzięki poprawieniu konstrukcji daszku nad wejściem do domu, nie grozi mu już awaria nawet podczas ostrej zimy. Ważne też, że wykonane wzmocnienia nie będą widoczne i nie popsują architektury domu. W jego projekcie przewidziano bowiem wykonanie pod okapami poziomej podbitki (Fot. 8).