Nacięcia te wykonuje się za pomocą dużej szlifierki kątowej z tarczą diamentową o średnicy około 25 cm. By nacięte krawędzie otworu były równe, tarczę prowadzi się wzdłuż przykręconych do ściany drewnianych łat. Po wykonaniu nacięć można – bez specjalnego wysiłku – usunąć z wykonywanego otworu warstwy pustaków, przez podważenie ich wzdłuż poziomych spoin.
Gdy otwór w ścianie jest gotowy, przystępuje się do wykonania nad nim nadproża. Najlepiej użyć do tego celu dwóch prefabrykowanych beleczek żelbetowych (Fot. 8), które zostaną „wciśnięte” z obu stron w przygotowaną na nie bruzdę i osadzone w niej za pomocą zaprawy (Fot. 9).


Pozostałe prace można by już zaliczyć do kosmetycznych. By umożliwić „ciepły” montaż okien, wewnętrzne powierzchnie otworu na dodatkowe okno oraz jego krawędzie wyrównano za pomocą zaprawy klejowej (Fot. 10 i 11).


Dodatkowy otwór okienny (Fot. 12) nie różni się wyglądem od pozostałych, które były przewidziane w projekcie domu, a po zamontowaniu w nim okna (Fot. 13) i wykonaniu ocieplenia ścian domu, nikt postronny nie domyśli się nawet, że powstał dopiero wtedy, gdy dom już stał w stanie surowym otwartym.


A tak na marginesie: usunięty z obrysu nowego okna fragment ściany nie został zmarnowany: sklejone cienką zaprawą pustaki dały się bowiem łatwo rozdzielić (Fot. 14) i po oczyszczeniu zostały wykorzystane do wymurowania ostatniego fragmentu ściany wewnętrznej na poddaszu (Fot. 15).

