Z powodu smogu coraz więcej samorządów wprowadza przepisy, które już w niedługim czasie mogą zabronić – zwłaszcza w dużych miastach – ogrzewania domów i mieszkań węglem i drewnem. Zakazy te dotyczyć będą zapewne także kominków, choć spalane w nich suche drewno, szczególnie liściaste, jest z pewnością dużo mniej szkodliwe dla środowiska niż węgiel, szczególnie ten o niskiej jakości.
Ten radykalny, choć z pewnością słuszny sposób walki ze smogiem nie oznacza jednak konieczności całkowitej rezygnacji z kominków czy pieców kaflowych. Dotyczy to także mieszkań i apartamentów w dużych budynkach wielorodzinnych, w których już teraz – zgodnie z obowiązującymi przepisami – nie wolno instalować tradycyjnych kominków.
Wystarczy, jeśli zwolennicy żywego ognia w domu będą do palenia w nich używać biopaliwa, czyli zżelowanej postaci etanolu. Jest on produktem pochodzenia roślinnego, a więc odnawialnym źródłem energii. Paliwo to stosowane jest przede wszystkim w biokominkach, które zwykle mają nowoczesną, designerską formę. Bardzo często wykonane są one z grubego, hartowanego szkła i kojarzą się przede wszystkim z mieszkaniami i domami o industrialnym wystroju wnętrz.
Paleniskiem dla takiego paliwa jest prostopadłościenny pojemnik metalowy, najczęściej kwasoodporny, którego pokrywa ma zasuwę, umożliwiającą regulację wielkości płomienia. W niektórych droższych wersjach pojemnik ten wypełniony jest wełną mineralną, która nasiąka etanolem, i wydłuża w ten sposób jego spalanie.
Etanol spala się bez dymu i zapachu, dlatego nazywany jest biopaliwem. Kupuje się go w plastikowych butelkach lub blaszanych pojemnikach i kosztuje od 8 do 20 zł za litr (średnia cena to około 10 zł/l).
Biokominek nie potrzebuje przewodu kominowego – wystarczy jedynie, jeśli w domu sprawnie działa wentylacja. Produktami spalania etanolu są – oprócz wydzielanego ciepła – dwutlenek węgla i para wodna. Dlatego w domach z wentylacją naturalną trzeba podczas palenia w biokominku pamiętać przynajmniej o rozszczelnieniu okien.
W biokominku pali się zazwyczaj dla przyjemności oglądania migoczących płomieni, gdyż ogrzanie nim pomieszczenia w takim samym stopniu, jak wypełnionym drewnem wkładem kominkowym lub piecem kaflowym, byłoby dość kosztowne. Wprawdzie kaloryczność biopaliwa jest 2,5-krotnie większa niż drewna i o 25% – niż węgla kamiennego, ale jest ono od nich dużo droższe.
Kominek na biopaliwo
Biokominek niekoniecznie musi mieć nowoczesną formę. Jego wygląd może być też bezpośrednim nawiązaniem do przedwojennego, okrągłego pieca kaflowego (Fot. 1 i 2). W dodatku pod względem funkcjonalnym piec ten może być także dawnym kominkiem otwartym, który – z różnych powodów – nie bywa już spotykany we współczesnych domach, jeśli nie liczyć ich przydomowych tarasów lub ogrodowych altan.
![](https://receptynadom.pl/wp-content/uploads/2019/01/biokominek_piec_kaflowy_Fot_1.jpg)
![](https://receptynadom.pl/wp-content/uploads/2019/01/biokominek_piec_kaflowy_Fot_2.jpg)
Oczywiście ze względu na niepowtarzalność tego pieco-kominka, wszystkie kafle, z których jest zbudowany, wykonane zostały na indywidualne zamówienie. Ponumerowane kafle ułożono i połączono ze sobą we właściwej kolejności na miejscu przeznaczenia (Fot. 3). Musi być ono odpowiednio wytrzymałe, ponieważ taki kaflowy biokominek sporo waży.
Metalowe palenisko biokominka, które w trakcie jego eksploatacji wypełnia się etanolem, zostanie umieszczone w prostopadłej wnęce (Fot. 4). Jest ona wykonana w podłodze – obudowanej kaflami – kominkowej komory spalania.
![](https://receptynadom.pl/wp-content/uploads/2019/01/biokominek_piec_kaflowy_Fot_3.jpg)
![](https://receptynadom.pl/wp-content/uploads/2019/01/biokominek_piec_kaflowy_Fot_4.jpg)
Po zamontowaniu paleniska na biopaliwo, ułożono na nim ceramiczne polana, imitujące kawałki zwęglonego drewna (Fot. 5), by ślizgający się po nich ogień wyglądał tak samo, jak w klasycznym kominku. Z tego też powodu komora spalania biokominka będzie – ze względów wizualnych – osłaniana metalową siatką, jaką stosowano kiedyś w kominkach otwartych, by strzelające iskry nie spowodowały pożaru.
Zarówno podłoga, jak i tylna oraz boczne ściany kominkowej komory spalania zbudowane są z cegieł szamotowych. W jej stropie, zrobionym z płytek szamotowych, wykonana jest pozioma szczelina (Fot. 6), przez którą gorące powietrze z paleniska wpływać będzie do kanału pieca kaflowego. Dopiero po jego nagrzaniu, ciepłe jeszcze powietrze – przez boczne otwory w górnej części pieca – zostanie przekierowane do pomieszczenia.
![](https://receptynadom.pl/wp-content/uploads/2019/01/biokominek_piec_kaflowy_Fot_5.jpg)
![](https://receptynadom.pl/wp-content/uploads/2019/01/biokominek_piec_kaflowy_Fot_6.jpg)
By jeszcze efektywniej wykorzystać ciepło biokominka, z jego boków wykonano dodatkowe kanały, w których powietrze z pomieszczenia ogrzewa się o gorącą, zewnętrzną powierzchnię obudowy kominka i kanału pieca. Jest to rozwiązanie stosowane powszechnie przy wykonywaniu obudowy klasycznych wkładów kominkowych.
Wloty do tych kanałów – wykonane z perforowanych kafli – znajdują się na dole pieco-kominka, natomiast ich wyloty, wykorzystywane także do nawiewu ciepłego powietrza z kanałów pieca – u góry (Fot. 7 i 8).
![](https://receptynadom.pl/wp-content/uploads/2019/01/biokominek_piec_kaflowy_Fot_7.jpg)
![](https://receptynadom.pl/wp-content/uploads/2019/01/biokominek_piec_kaflowy_Fot_8.jpg)
Jak z tego widać, dla właścicieli tego biokominka takie odwołanie do tradycji ma – poza względami sentymentalnymi – także korzyść praktyczną. Dzięki kanałom znajdującym się w jego kominkowej i piecowej części, wytworzone przez biokominek ciepło jest akumulowane przez jego szamotowe i kaflowe elementy. Dlatego taki nagrzany pieco-kominek oddaje ciepło do pomieszczenia jeszcze długo po tym, jak wypali się w nim biopaliwo.
Realizacja i zdjęcia: Zygmunt Kulas, zygmunt.kulas@gmail.com