Płatwie pod słupami
Gdy – jak to miało miejsce w pewnym parterowym domu – pęknięcia niektórych narożników ścian pojawiły się jeszcze zanim dach został dociążony obfitymi opadami śniegu, postanowiono – chociaż w niewielkim stopniu – odciążyć strop nad parterem.
Osiągnięto to przez podłożenie pod końce słupów (Fot. 6) płatwi dolnych (stopowych), czyli w sposób, który obowiązywał kiedyś podczas projektowania i wykonywania więźb płatwiowo-kleszczowych.
Nie jest to oczywiście tak skuteczne, jak byłoby wtedy, gdyby konstruktor przewidział płatwie stopowe na etapie projektowania stropu i dachu. Do tego ich optymalne ułożenie utrudniały w tym domu rozprowadzone już na stropie przewody instalacji wentylacyjnej i grzewczej (Fot. 7).


Tym niemniej nawet na tym etapie pożytek z podłożenia pod słupy możliwie jak najdłuższych płatwi będzie zawsze, zwłaszcza w tych miejscach, w których udało się przenieść obciążenia ze słupów w pobliże krawędzi płyt stropowych (Fot. 8). Tam pod słupami – z powodu ugięcia stropu – płatwie nie przylegają do niego (Fot. 9) i obciążenie z dachu przenoszą w pobliże ścian domu, co jest korzystne pod względem konstrukcyjnym.


Jedynie w tych miejscach, w których słupy podtrzymujące płatwie górne wypadają nad podpierającymi strop ścianami nośnymi, można zrezygnować z podkładania płatwi dolnych (Fot. 10).

Same prace związane z podkładaniem płatwi z krawędziaków pod kolejne słupy nie były specjalnie skomplikowane. Wymagało to jedynie uniesienia – za pomocą podnośnika – górnej płatwi tuż przy słupie, a następnie wyjęcia go i skrócenia o grubość dolnej płatwi. Po ułożeniu jej na stropie, montowano na niej się skrócony słup, następnie opuszczano połać dachu.
* * *
Jak z tego widać, projektując strop monolityczny w domu parterowym, warto tak zaprojektować dach o konstrukcji płatwiowo-kleszczowej, by podpierające ją słupy przekazywały obciążenia na monolityczny strop żelbetowy nie punktowo, lecz na większe pasmo stropowe. Dlatego lepiej nie stawiać ich bezpośrednio na stropie, lecz na płatwiach stopowych.