Wentylacja naturalna, nazywana też grawitacyjną, w miarę sprawnie działa jedynie w chłodniejszych porach roku. Do wywołania ciągu w kanałach wywiewnych konieczne jest bowiem, by na zewnątrz domu temperatura powietrza była wyraźnie niższa niż w domu. Gdy tej różnicy nie ma albo jest ona niewielka, wentylacja naturalna po prostu nie działa. Na szczęście dzieje się tak, gdy na dworze jest ciepło, więc można wietrzyć pomieszczenia przez otwarte okna.
Da się jednak niewielkim kosztem sprawić, by w zamieszkałym domu, w którym jest wentylacja naturalna, powietrze było w odpowiedniej ilości wymieniane przez cały czas, niezależnie od tego, jakie warunki pogodowe panują za oknem.
Wystarczy tylko – na przykład na niemieszkalnym stryszku pod kalenicą dachu – zamontować odpowiedniej wielkości wentylator zbiorczy, do którego będą podłączone istniejące kanały wywiewne. W ten sposób w domu wentylacja zostanie w całości zmieniona z grawitacyjnej na mechaniczną wywiewną (wyciągową).
Uwaga! Zgodnie z zapisem normy wentylacyjnej PN-83/B-03430 (pkt. 2.1.4): W ramach jednego mieszkania (a jest nim także dom jednorodzinny – nie tylko parterowy, ale i piętrowy, w którym pomieszczenia na parterze i piętrze lub poddaszu są ze sobą połączone, na przykład schodami) nie dopuszcza się stosowania równolegle wentylacji wywiewnej mechanicznej o działaniu ciągłym i wentylacji grawitacyjnej…, dlatego zmiana rodzaju wentylacji w domu musi być kompleksowa.
Nie ma co ukrywać, że nowa wentylacja zasilana będzie prądem elektrycznym. Związane z tym wydatki nie będą jednak duże, ponieważ taki wentylator nie ma dużej mocy. Ponadto nie będą to pieniądze wydane niepotrzebnie, gdyż dzięki skutecznej wymianie powietrza w domu poprawi się nie tylko samopoczucie i zdrowie mieszkańców, ale i stan techniczny domu, a to wszystko ma wartość także finansową.
Oczywiście montaż wentylatora zbiorczego w domu, w którym są już wykonane kominy wentylacyjne, nie jest pod względem ekonomicznym najlepszym rozwiązaniem. Korzystniej byłoby taką decyzję podjąć na etapie budowy domu, bo wtedy można by zrezygnować z wykonywania kanałów wentylacyjnych i zaoszczędzić w ten sposób sporo pieniędzy.
Choć tak na marginesie, warto by wtedy rozważyć, czy od wyciągowej nie lepsza byłaby wentylacja mechaniczna nawiewno-wywiewna z odzyskiem ciepła, która dodatkowo obniżyłaby rachunki za ogrzewanie domu.
Uwaga! Zarówno wentylacja naturalna, jak i mechaniczna wyciągowa działają tylko wtedy, gdy do pomieszczeń „czystych”, czyli salonu, sypialni i pokoi dziecięcych, jest zapewniony dopływ świeżego powietrza z zewnątrz przez nawiewniki okienne lub ścienne.
Ratowanie wentylacji
Czasem jednak montaż wentylatora zbiorczego jest jednym z najtańszych sposobów na zapewnienie odpowiedniej wymiany powietrza w domu. Dotyczy to zwłaszcza takiego budynku, w którym – z powodu nieprawidłowego wykonania kanałów wywiewnych wentylacji naturalnej – pojawiły się zawilgocenia i zaczęły rozwijać się ogniska pleśni.
Zobacz: Jak zapewnić wymianę powietrza w domu, w którym brakuje kanałów wywiewnych?
Zwykle w tak modernizowanym pod względem wentylacyjnym domu jest co najmniej jeden kanał wywiewny, który został wykonany zgodnie z normą i poprawnie wyprowadzony ponad dach (Fot. 1). Przeważnie „obsługuje” on pomieszczenie, w którym znajduje się kondensacyjny kocioł grzewczy (Fot. 2), bo kominiarz nie odebrałby domu, gdyby w kotłowni nie było kratki wentylacyjnej.
Ponieważ działanie tego kanału mogłaby zakłócać zamontowana teraz w domu mechaniczna wentylacja wyciągowa, więc on też powinien zostać podłączony do wentylatora zbiorczego. Wymaga zresztą tego rozporządzenie o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki, którego przepisy nie zezwalają, by w jednym mieszkaniu (domu jednorodzinnym) były zastosowane dwa rodzaje wentylacji – mechaniczna wyciągowa i naturalna (grawitacyjna).
W tym konkretnym domu zamontowany jest kocioł kondensacyjny, który ma zamkniętą komorę spalania – nie ma on zatem kontaktu z powietrzem z pomieszczenia (jest ono do niej dostarczane przewodem powietrznym bezpośrednio z zewnątrz). Nie należy się więc obawiać, że mieszkańcy zatrują się tlenkiem węgla (czadem), wydostającym się z kotła z powodu dopływu zbyt małej ilości powietrza do spalania gazu.
Inaczej byłoby, gdyby proponowane zmiany w wentylacji przeprowadzić w domu, w którym zamontowany jest kocioł atmosferyczny, który ma otwartą komorę spalania. W takim domu wywiewny przewód wentylacji naturalnej, znajdujący się w pomieszczeniu z kotłem, mógłby bowiem awaryjnie zapewnić mu dopływ powietrza do komory spalania, gdyby któryś z domowników nieodpowiedzialnie zasłonił nawiewnik, znajdujący się obowiązkowo w ścianie domu.
Zobacz: Dlaczego w pomieszczeniu, w którym jest kocioł atmosferyczny, musi być nawiewnik?
Wprawdzie zgodnie z rozporządzeniem o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki: „Instalowane w pomieszczeniu urządzenia, w szczególności zużywające powietrze, nie mogą wywoływać zakłóceń ograniczających skuteczność funkcjonowania wentylacji” (pkt. 150.8).
Jednak już w następnym punkcie jednoznacznie stwierdza się, że: „W pomieszczeniu z paleniskami na paliwo stałe, płynne lub z urządzeniami gazowymi, pobierającymi powietrze do spalania z pomieszczenia i z grawitacyjnym odprowadzeniem spalin przewodem od urządzenia, stosowanie mechanicznej wentylacji wyciągowej jest zabronione” (pkt.150.9).
Oznacza to, że w domu z kotłem atmosferycznym przeprowadzenie kompleksowej zmiany rodzaju wentylacji z naturalnej na mechaniczną wyciągową naruszałoby przepisy budowlane.
Podłączenie kanałów wywiewnych do wentylatora zbiorczego
Podłączenie istniejącego kanału wywiewnego do wentylatora zbiorczego nie jest trudne. Najlepiej to zrobić na stryszku, jeśli tam został zamocowany wentylator wyciągowy. Trzeba jedynie dokładnie ustalić miejsce przebiegu kanału wywiewnego, by podczas wywiercania otworu na rurę w keramzytobetonowej ściance komina nie uszkodzić, znajdującego się często obok niego, przewodu powietrzno-spalinowego (Rys. 1).