Współczesne okna ścienne, podobnie jak dachowe, mają bardzo dobrą izolacyjność i chronią wnętrza domu nie tylko przed zimnem i zacinającym deszczem, ale także przed silnymi podmuchami wiatru. Dotyczy to jednak tylko tych okien, które zostały poprawnie zamontowane i w żadnym miejscu styku ich ościeżnicy z otworem w ścianie nie ma nawet niewielkiej nieszczelności.
Gdy okna ścienne mają standardowe wielkości, to zwykle nie ma problemów z ich szczelnością – zwłaszcza jeśli montażem zajmowała się ekipa autoryzowana przez ich producenta. Gorzej jest z dużymi oknami o wysokości całej kondygnacji, których poprawne zamontowanie utrudniają nie tylko ich pokaźne wymiary, ale też znaczny ciężar, wynikający między innymi z konieczności zastosowania w nich grubszych niż zwykle szyb.
Dodatkowe problemy z montażem dużych okien występują na parterze domów (Fot. 1), czyli tam, gdzie – między innymi ze względu na bliskość ogrodu – projektuje się je najczęściej. Trzeba bowiem zadbać o to, by podczas ich montowania nie uszkodzić poziomej izolacji przeciwwilgociowej, ułożonej na ścianach fundamentowych. Ważne też, żeby próg okien przesadnie nie wystawał ponad poziom podłogi parteru (Fot. 2) i nie utrudniał wychodzenia przez ich ruchome skrzydło na przylegający do domu taras.
Przy ustalaniu właściwej odległości dolnej krawędzi ościeżnicy okna od wierzchu ściany fundamentowej trzeba wziąć pod uwagę całkowitą grubość warstw podłogowych, które na parterze domu niepodpiwniczonego są dość znaczne. Mamy tu bowiem 10-15 cm warstwę izolacji termicznej ze styropianu oraz 7-8 cm wylewkę betonową, jeśli na parterze domu przewidziano ogrzewanie podłogowe (co zaczyna być standardem). Do tego dochodzi jeszcze grubość warstwy wykończeniowej, czyli mówiąc fachowo posadzki, która może mieć od 1 do 3 cm.
Najczęstszym (i chyba najlepszym) rozwiązaniem, stosowanym przy montażu dużych okien na parterze, jest ułożenie warstwy odpowiednio przyciętych pustaków lub bloczków na poziomej izolacji ściany fundamentowej (Fot. 3). Dzięki niej montaż okna tarasowego – choć trudniejszy ze względu na jego wymiary – przebiega w podobny sposób jak standardowego, osadzonego w otworze okiennym (ościeżu), znajdującym się nad podokiennym fragmencie ściany.
Gdy okno tarasowe jest montowane na cienkiej warstwie muru (Fot. 4 i 5), nie ma obawy, że podczas tych prac zostanie uszkodzona pozioma izolacja ścian fundamentowych. Także układanie warstw podłogowych przebiega wtedy bez żadnych komplikacji, gdyż ze wszystkich stron przylegają one do muru.
Ważne też, że w dużych oknach dolne kliny dystansowe pozostawia się na stałe w piance montażowej, wypełniającej szczeliny wokół ich ościeżnicy (Fot. 6). Gdy okno tarasowe spoczywa na murze, nie ma niebezpieczeństwa, że zostaną one wciśnięte w izolację przeciwwilgociową i przerwą jej ciągłość.
Dzięki warstwie muru izolacja przeciwwilgociowa ścian fundamentowych znajduje się więc w tak samo dobrych warunkach, jak pod ścianami pełnymi lub z oknami standardowymi, które montuje się zazwyczaj kilkadziesiąt centymetrów powyżej podłogi. To sprawia, że nie ma później problemów ze szczelnym połączeniem jej zakładów z poziomą izolacją podłogi na gruncie (Fot. 7).
Wykonanie muru pod oknem pozwala też poprawnie ułożyć pionową izolację termiczną na ścianach fundamentowych (Fot. 8). Przedłużając ją nieznacznie na ściany parteru, aż do styku z ościeżnicą okien, można łatwo poprawić ich izolacyjność termiczną w tym miejscu i uzyskać wrażenie, że zostały one zamontowane nad cokołem domu (Fot. 9).