W większości mieszkań, w których toaleta i łazienka są oddzielnymi pomieszczeniami, w tej ostatniej nie ma miski ustępowej, nazywanej popularnie sedesem. Nie oznacza to jednak, że przy okazji większego remontu nie da się tego zmienić. Choć oczywiście nie zawsze to będzie możliwe…
Główną barierą mogą być na przykład małe wymiary łazienki, które na pierwszy rzut oka wykluczają dodanie w niej jeszcze miski ustępowej. Warto się temu jednak dokładniej przyjrzeć, bo być może da się w miejscu wanny zrobić prysznic i sedes. Czasem może się też wydawać, że jedyną wolną powierzchnię zajmuje pralka (Fot. 1), z której obecności w łazience nie chcemy albo nie możemy – na przykład z powodu braku miejsca w kuchni – zrezygnować.
Mniejszym problemem są zwykle instalacje, które przy większym zakresie prac remontowych, połączonych z wymianą płytek na ścianach i podłodze, będzie można bez specjalnych trudności poprowadzić praktycznie w dowolny sposób. Dlatego na przykład nie należy rezygnować z przeniesienia pralki na wolne miejsce pod oknem (Fot. 2), tylko dlatego, że nie ma tam podejścia wodnego i kanalizacyjnego.


Pewnym problem może też być wielkość przekroju pionu kanalizacyjnego. W łazienkach z sedesem ma on średnicę 110 mm, podczas gdy w łazienkach bez sedesu bywają one czasem mniejsze i mają jedynie 75 mm. Da się jednak też do takiego pionu podłączyć sedes i jeśli tylko mieszkańcy zadbają o to, by nie wrzucać do niego czegoś, co mogłoby zatkać pion, nigdy nie dojdzie do awarii kanalizacji z powodu takiej modernizacji łazienki.
Montaż sedesu
Nowi właściciele mieszkania chcieli mieć też miskę ustępową w łazience, a nie tylko w oddzielnej toalecie, która znajdowała się w innej, oddalonej od niej części mieszkania. Zdecydowali się zrobić ją w miejscu, w którym kiedyś stała pralka – bezpośrednio przy pionie kanalizacyjnym. By było to możliwe, musieli jedynie przesunąć do góry liczniki ciepłej i zimnej wody, które wcześniej ukryte były za pralką (Fot. 3).
Nie dało się oczywiście przełożyć liczników bez rozebrania murowanej ścianki (Fot. 4), która stanowiła obudowę szybu instalacyjnego, zwanego z niemieckiego szachtem. Teraz liczniki będą dostępne z szafki, która zostanie powieszona we wnęce nad stelażem, służącym do zawieszenia miski ustępowej.


Demontaż obudowy szachtu ułatwił też wykonanie podłączeń wszystkich nowych instalacji, łącznie z doprowadzeniem wody do baterii bidetowej, która miała być zamontowana w pobliżu sedesu. Dopiero wtedy ustawiono stelaż instalacyjny sedesu (Fot. 5), który później został obudowany płytami gipsowo-kartonowymi i wykończony płytkami gresowymi.
Przy tak znacznym zakresem robót budowlanych, związanych z dodaniem sedesu do łazienki, doprowadzenie przewodów kanalizacyjnego i wodnego do pralki, która miała stanąć teraz pod oknem (Fot. 6), było zupełnym drobiazgiem. Zostały one umieszczone w bruzdach wykutych w ścianie, a następnie zasłonięte płytkami.


Jak z tego widać, dodanie sedesu do łazienki (Fot. 7), okazało się przedsięwzięciem nie tylko możliwym, ale i niezbyt trudnym pod względem technicznym. W dodatku jego pojawienie się w remontowanej łazience nie odbyło się kosztem pralki, która znalazła swoje nowe miejsce pod oknem, między kabiną prysznicową i ścianą (Fot. 8).

