Czarne, nieusuwalne wodą kropeczki, pokrywające czasem mniejsze lub większe fragmenty ścian i sufitów w niektórych domach i mieszkaniach, to grzyby pleśniowe, nazywane popularnie pleśniami. Oczywiście można na nie trafić nie tylko tam. Znacznie częściej spotyka się pleśń na różnych produktach spożywczych, także na tych nieprzeterminowanych i przechowywanych w lodówce. Niekoniecznie mają wtedy czarny kolor, ale zawsze ich widok budzi niepokój, a nawet odrazę.
Przekonanie o szkodliwości pleśni ma swoje uzasadnienie, ponieważ mogą być one przyczyną wielu chorób układu oddechowego, pokarmowego i wątroby, a także tych, związanych z osłabieniem układu odpornościowego. Dotyczy to oczywiście także pleśni „budowlanych”, do których powstawania przyczynia się nadmierna wilgotność powietrza i elementów domu, spowodowana bardzo różnymi czynnikami.
Powódź. Najbardziej skrajną przyczyną zawilgocenia budynków jest powódź, zwłaszcza długotrwała. Statystycznie dotyka ona jednak stosunkowo małej liczby domów, a pojawienie się pleśni z tego powodu jest daleko na liście nieszczęść, które wtedy dotykają ich mieszkańców.
Usterki budowlane. Częstą przyczyną pojawiania się pleśni w domu jest zawilgocenie ścian zewnętrznych, spowodowane na przykład przeciekającym dachem lub nieszczelnymi rynnami i rurami spustowymi (Fot. 1). Niezwłoczna naprawa cieknącego dachu lub orynnowania jest pierwszym krokiem do trwałego usunięcia pleśni i ochrony elewacji przed dalszym niszczeniem. Taką przyczyną może być także podciąganie wilgoci z gruntu, najczęściej z powodu braku lub uszkodzenia poziomej izolacji na ścianach fundamentowych (Fot. 2). Tutaj problem jest poważniejszy i o sposobie naprawy powinien zadecydować doświadczony inżynier budowlany, najlepiej dodatkowo wsparty opinią geotechnika.
Awaria instalacji. Czasem plamy pleśni pojawiają się także na wewnętrznych powierzchniach ścian nośnych i działowych. Przyczyną ich występowania są zwykle nieszczelności w instalacji wodnej, kanalizacyjnej lub grzewczej (Fot. 3 i 4), które po prostu należy jak najszybciej zlikwidować.
Złe ocieplenie. Niewystarczające lub wykonane z błędami (mostkami termicznymi) ocieplenie zewnętrznych przegród domu może prowadzić do zawilgocenia fragmentów ścian lub sufitów nawet wtedy, gdy wilgotność powietrza w pomieszczeniach nie jest bardzo wysoka. Prawdą jest jednak, że nawet w domach o niskim standardzie energetycznym wilgoć w pierwszej kolejności wykrapla się zazwyczaj na wewnętrznych szybach okien.
Zła wentylacja. Główną przyczyną powstawania pleśni budowlanej w domach jest nadmierna wilgotność powietrza. Dotyczy to oczywiście przede wszystkim okresu od późnej jesieni do wczesnej wiosny, gdy mieszkańcy starają się uszczelnić budynek ze względu na panującą wtedy na zewnątrz niską temperaturę. Latem, gdy jest gorąco, nie ma bowiem problemów z wietrzeniem domów i mieszkań, choćby przez otwarte na oścież okna.
Szczególnie dużym producentem wilgoci są sami domownicy – oddychając, myjąc się, gotując, piorąc, sprzątając i podlewając kwiatki. Gdy zimą nie jest ona usuwana na zewnątrz, to będzie jej gromadzić się w uszczelnionym domu coraz więcej. Jeśli poziom wilgotności powietrza jest duży, para wodna po osiągnięciu punktu rosy zaczyna się wykraplać na szybach okiennych oraz na chłodniejszych elementach zewnętrznych przegród budynku, czyli najczęściej w narożach ścian, na ich styku z podłogami i sufitami, a także na nadprożach i we wnękach okiennych. Takie zawilgocone i ciepłe miejsca są znakomitymi podłożami dla rozwoju pleśni, których zarodniki zawsze znajdują się w powietrzu (Fot. 5 i 6).
Poza skutecznym ociepleniem przegród zewnętrznych domu oraz wymianą okien na „ciepłe”, jedynym sposobem uniknięcia zagrożeń dla zdrowia ludzkiego, związanych z pojawieniem się pleśni, jest zapobieganie gromadzeniu się wilgoci w jego wnętrzach. Najlepiej służy temu stałe i odpowiednio intensywne wentylowanie pomieszczeń – w pierwszej kolejności tych, w których powstaje najwięcej wilgoci, czyli kuchni, łazienek i toalet.
Najskuteczniej poradziłaby sobie z tym wentylacja mechaniczna nawiewno-wywiewna z odzyskiem ciepła. Jest nawet tak, że w domach, w których ją zastosowano, zimą powietrze jest tak suche, że co bardziej wrażliwi na to mieszkańcy szczególnie w sypialniach podnoszą wilgotność za pomocą różnego typu nawilżaczy. Niestety w większości domów zamiast niej jest tradycyjna wentylacja naturalna (grawitacyjna), której działanie nie tylko zależy od warunków pogodowych, ale też jest łatwe do ograniczenia przez mieszkańców.
Rola wentylacji
Wentylacja domu nie jest oczywiście tylko po to, żeby usuwać z niego wilgoć. Przede wszystkim ma dostarczać mieszkańcom niezbędnego do życia tlenu, ponieważ już nawet niewielki spadek jego poziomu we wdychanym powietrzu, przy wzrośnie w nim zawartości dwutlenku węgla, powoduje wyraźne pogorszenie się ich samopoczucia, a nawet zdrowia.
Dlatego usuwanie nadmiaru wilgoci z wnętrza domu, a także wszelkiego rodzaju zwłaszcza toksycznych zanieczyszczeń powietrza, w tym również alergenów, to oczywiście bardzo ważne zadanie wentylacji, ale mimo wszystko – wobec dostarczania nam tlenu do oddychania i usuwaniu z powietrza dwutlenku węgla – drugorzędne.
Tymczasem większość z domowników ma niestety złe, a w najlepszym razie obojętne podejście do problemu wentylacji domu czy mieszkania. Choć wprawdzie widać w tym względzie pewną poprawę, to zimą wciąż są oni skłonni bardziej chronić się przed ucieczką ciepła z pomieszczeń, niż skutecznie je wentylować.
Zobacz: Dlaczego czasem wieje z kratek wentylacyjnych?
Kontrola wentylacji
Dla uniknięcia skutków niedostatecznej wentylacji pomieszczeń należy przede wszystkim zmienić do niej nastawienie i uznać, że jest nie tylko ważna, ale po prostu niezbędna.
Zobacz: Dlaczego w domu musi być zapewniona stała wymiana powietrza?
Wcale też mieszkańcy nie muszą czekać, aż pleśń na ścianie da im dowód, że wentylacja w ich domu działa źle. Bardzo skutecznym systemem wczesnego ostrzegania może być dla nich para wodna wykraplająca się po nocy na szybach okiennych (Fot. 7 i 8), przede wszystkim w dwuosobowych sypialniach. Okna są bowiem z wielu względów najzimniejszymi spośród wszystkich zewnętrznych przegród domów.
W takich sytuacjach dobrze jest sprawdzić, czy nawiewniki okienne lub ścienne działają poprawnie, a jeśli ich nie ma – czy dodatkowe rozszczelnianie okien za pomocą standardowych okuć (klamka ustawiona w pozycji ukośnej w dół lub w górę) nie wyeliminuje roszenia szyb. Jeśli tak się nie stanie, należy sprawdzić, czy pozostałe elementy wentylacji naturalnej, czyli przewody wywiewne („kratki”), działają poprawnie.
Rada, którą warto wziąć pod uwagę
Zawsze należy dbać o to, by nie dochodziło do zawilgocenia elementów domu lub mieszkania zarówno z powodu awarii budowlanych lub instalacyjnych, jak i ze względu na zbyt dużą wilgotność powietrza w pomieszczeniach. Szczególnie nie należy dopuszczać do tego ostatniego, pamiętając, że wentylowanie pomieszczeń jest przede wszystkim niezbędne dla zdrowia i dobrego samopoczucia mieszkańców.








