Decyzja o sprzedaży swojego mieszkania i wybudowaniu domu pod miastem nie jest sprawą łatwą. Przy czym nie chodzi tylko o związane z tym wydatki. Wiele osób znacznie bardziej obawia się konieczności podejmowania dużej liczby związanych z tym decyzji, zwłaszcza jeśli ich wykształcenie i doświadczenie zawodowe mają niewiele wspólnego z budownictwem.
Dużym wyzwaniem może być samo już znalezienie dobrej działki. Nic zatem dziwnego, że w pierwszym kroku korzystają oni z pomocy architekta. Niewykluczone, że poradzi im on, by poszukali takiej działki, na którą wjazd jest od strony północnej (Fot. 1). Z tego typu opinią spotyka się bowiem sporo początkujących inwestorów.
Za taką orientacją działki w stosunku do stron świata ma podobno przemawiać konieczność lokalizacji salonu w południowej części domu. Jeśli przyjąć, że jest to słuszna zasada, to rzeczywiście na działce z wjazdem od południa pokój dzienny „patrzyłby” na ulicę, co z pewnością trudno uznać za atrakcyjne. Nic więc dziwnego, że większość osób jest za tym, by pokój dzienny był od strony ogrodu…
Działka z wjazdem od północy
Warto jednak przyjrzeć się bliżej temu „działkowemu” zaleceniu. Przede wszystkim, żeby wszyscy inwestorzy mogli wybrać takie „dobre” działki, drogi dojazdowe do nich musiałyby przebiegać równolegle do kierunku wschód-zachód, a dostęp do każdej posesji powinien być możliwy do strony północnej (Rys. 1).
Póki co nie ma chyba na świecie ani jednej miejscowości, która byłaby tak zurbanizowana. Dlatego rzeczywistość jest taka, że jedni mają „lepsze” działki z wjazdem od północy, a inni „gorsze” – czyli nie tylko te z wjazdami na posesję od południa, ale i z pozostałych stron świata.
Czy jednak rzeczywiście działka z wjazdem od północy oznacza dla jej właścicieli same pozytywy? To prawda, że na takiej działce wielkoformatowe okna salonu mogą wychodzić na południe, co zimą jest niewątpliwie korzystne, ponieważ zyski ciepła od słońca będą w takim domu znaczne. Dla mieszkańców będzie to oczywiście oznaczać mniejsze wydatki na jego ogrzewanie.
Inaczej jest jednak w latem. W środku dnia posiadacz „dobrej” działki nie może spędzać wolnego czasu na swoim – zlokalizowanym od strony południowej – przydomowym tarasie, gdyż słońce praży wtedy niemiłosiernie. Ponieważ opalanie się jest szkodliwe, więc może nie jest to duży problem, ale także nie widzi on wtedy swojego ogrodu, bo słońce świeci mu prosto w twarz. Nie bardzo też może przebywać w południowej części domu, gdyż w nagrzanym salonie temperatura dochodzi do 30°C (Rys. 2).
Działka z wjazdem od południa
Takich problemów nie ma jego sąsiad po przeciwnej stronie ulicy, który kupił „gorszą” działkę z wjazdem od południa. U niego słońce świeci na bramę garażową, drzwi wejściowe i przysłonięte roletami okna kuchni. Dlatego latem nawet w południe może siedzieć sobie w cieniu na tarasie z drugiej strony domu i podziwiać swój pięknie oświetlony ogród (Rys. 3).
Rada, którą warto wziąć pod uwagę
Decydując się na budowę domu pod miastem dobrze jest kierować się zdrowym rozsądkiem i kupić taką działkę, która nam się podoba i spełnia większość naszych – nie tylko budowlanych – oczekiwań. I oczywiście taką, na którą nas stać. Natomiast problemem wjazdu na posesję w ogóle nie zawracać sobie głowy. Tym bardziej że większość działek budowlanych, nie tylko w Polsce, ma wjazdy z różnych stron świata, także od wschodu i zachodu oraz kierunków „pośrednich”.
Rozwiązanie wszystkich ewentualnych „działkowych” problemów należy pozostawić architektowi. Jeśli jest dobry, nawet na „trudnej” działce zaprojektuje dla nas funkcjonalny dom, dobrze zorientowany względem stron świata i… bramy wjazdowej.