Dwuspadowe dachy, których więźby mają konstrukcję krokwiowo-jętkową, stosowane są w domach jednorodzinnych od wieków. Wydawać by się więc mogło, że nawet ekipa budowlana o niezbyt dużym stażu i przeciętnych umiejętnościach nie jest w stanie wykonać ich źle. Tymczasem przykłady wielu budowanych obecnie domów dobitnie pokazują, że jest to niestety mylne przekonanie.
Najczęściej popełnianym błędem przy wykonywaniu więźby krokwiowo-jętkowej jest niepoprawne połączenie krokwi z rozpierającymi je jętkami (Fot. 1). Drugim poważnym błędem, który może być nawet przyczyną awarii całego dachu, jest niewłaściwe oparcie krokwi na murłatach (Fot. 2) – na szczęście zdarza się on dużo rzadziej niż pierwszy.
Zobacz: Jak krokwie powinny być oparte na murłacie?


Źródła zwłaszcza pierwszego błędu można by doszukiwać się w dążeniu do uproszczenia wielu procesów budowlanych po to, by budować domy szybciej i mniejszym nakładem pracy. To dlatego na przykład bloczki i pustaki, z których obecnie murowane są ściany, mają większe rozmiary niż kiedyś cegły ceramiczne. Do tego elementy te – poza nielicznymi miejscami – łączy się teraz w ścianach jedynie poziomymi spoinami, które czasem wykonywane są nawet nie z zaprawy cementowo-wapiennej, tylko z pianki z montażowej.
Podobnie jest z więźbami dachowymi, których elementy prawie nigdy nie są już łączone ze sobą na tradycyjne złącza ciesielskie, blokowane za pomocą kołków z twardego drewna. Zastępują je teraz metalowe łączniki, w postaci śrub (Fot. 3), długich wkrętów lub specjalnych blaszanych płytek, których zastosowanie nie wymaga pracochłonnej obróbki drewnianych belek. Przy czym ich użycie nie musiałoby odbijać się na stabilności i nośności więźby dachowej, gdyby wszyscy wykonawcy mieli pełną wiedzę o zasadach jej pracy pod obciążeniem pokryciem dachowym oraz wiatrem i śniegiem.
Zobacz: Jak powinien być zbudowany dach stromy?

Złe połączenie jętek z krokwiami
Jętka jest elementem ściskanym, który rozpiera parę krokwi mniej więcej w połowie ich długości, dzięki czemu zbudowana z nich więźba może mieć znacznie większą rozpiętość niż wtedy, gdy jest ona jedynie krokwiowa. Świadomość tego, jak obciążone są jętki, jest ważna nie tylko dla poprawnego połączenia ich z krokwiami, ale i dla nich samych. Jak każdy element ściskany mogą się bowiem wyboczyć i złamać nawet pod niezbyt dużą siłą, więc żeby tego uniknąć muszą mieć odpowiednio duży przekrój poprzeczny.
Nie byłoby to oczywiście potrzebne, gdyby pod wpływem obciążenia dachu jętki były rozciągane. Wtedy rzeczywiście użyte do ich wykonania drewniane belki mogłyby mieć stosunkowo mały przekrój poprzeczny. Tymczasem jętki bywają rozciągane jedynie wtedy, gdy końce krokwi dachowych „rozjeżdżają” się na murłatach, a cały stromy dach ulega katastrofie budowlanej. Takiej możliwości nie bierze się jednak pod uwagę przy projektowaniu więźb dachowych.
Niestety, obserwując świeżo wykonane niektóre tego typu więźby, trudno oprzeć się wrażeniu, że dla ich wykonawców jętki są elementami rozciąganymi. Dlatego nie widzą żadnego problemu w tym, by dostawić ich końce do jednego z boków krokwi i połączyć je z nim za pomocą stalowych wkrętów (Fot. 4 i 5) lub śrub z nakrętkami.


Nie jest to jednak dobre rozwiązanie i czasem w ogóle nie jest w stanie spełnić swojej roli. Jest tak dlatego, że więźby dachowe w Polsce wykonuje się bardzo często z mokrego drewna, więc po jego wyschnięciu zwykle powstaje przerwa pomiędzy końcami jętek i krokwiami. Do tego takie drewno może wtedy pękać w miejscach otworów na śruby lub wkręty, w dużym stopniu zmniejszając skuteczność takiego połączenia.
Nawet jednak, gdyby takie połączenie było odpowiednio mocne, to i tak miałoby niekorzystny wpływ na nośność krokwi. Pod wpływem obciążenia dachem są one bowiem nie tylko zginane, ale i ściskane, czyli inaczej mówiąc – ściskane mimośrodowo. Jeśli do tego są one jeszcze dodatkowo skręcane przez przykręcone do nich z boku jętki, to najpewniej nie osiągną projektowanej nośności.
Zobacz: Jak nie należy łączyć jętek z krokwiami?
Co ciekawe, nawet tym wykonawcom, którzy zdają sobie sprawę, że jętki są elementami ściskanymi, nie przeszkadza świadomość, że nigdy nie zdecydowaliby się na takie rozwiązanie, gdyby w drewnianym stropie któraś z jego belek miałaby być w połowie swojej rozpiętości podparta słupem z krawędziaka. Byłoby dla nich oczywiste, że w żadnym razie nie można do boku belki przykręcić końca słupa, który mają podpierać, tylko trzeba go pod nią podstawić.
Jeśli jednak mimo wszystko planuje się połączenie jętek z bokami krokwi, to lepiej żeby nie były one pojedyncze, tylko podwojone (Fot. 6). Plusem takiego rozwiązania będzie też to, że wtedy takie jętki łatwo można na długości połączyć ze sobą przewiązkami z kawałków drewna, dzięki czemu niewielkim kosztem wyraźnie zwiększy się ich odporność na wyboczenie.
Zobacz: Czy podwójne jętki są lepsze od pojedynczych?


Dobrze wykonana więźba
Takie błędy nie zdarzają się, jeśli konstrukcja więźby krokwiowo-jętkowej zbudowana jest z wiązarów wykonywanych w specjalistycznym zakładzie prefabrykacji i w formie gotowej przywiezionych na budowę. W takich wiązarach jętki umieszczane są w płaszczyźnie krokwi, więc nie ma wątpliwości, że są one elementami ściskanym, które je rozpierają. Jętki łączy się z krokwiami przeważnie za pomocą metalowych płytek – kolczastych lub przeznaczonych do gwoździowania (Fot. 7).
Zobacz: Czy lepsza jest więźba tradycyjna, czy prefabrykowana?
W prefabrykowanych wiązarach jętki z krokwiami można też połączyć bez metalowych płytek (Fot. 8), używając do tego celu specjalnych, długich wkrętów ciesielskich. Wkręty te przewierca się od czoła krokwi w takich miejscach, by ich końce wkręciły się w jętki (Fot. 9).


Dodatkową zaletą tych rozwiązań jest również to, że prefabrykowane więźby dachowe wykonane są z wysuszonego przemysłowo drewna o kontrolowanej jakości. Dzięki temu ich elementy mogą mieć mniejsze przekroje poprzeczne niż wtedy, gdy są one wykonywane z surowych, pojedynczych elementów przywiezionych z tartaku. Do tego, ze względu na jakość drewna, nie wymagają one impregnacji. To wszystko sprawia, że prefabrykowane więźby są nie tylko mocne, sztywne i trwałe, ale i często kosztują mniej niż te, które wykonywane są na budowie domu z pojedynczych elementów.