Dlaczego w ścianach nośnych domu nie powinno się umieszczać kominów?

5 lipca 2022

Coraz częściej spotyka się domy jednorodzinne, w których kominy wentylacyjne i spalinowe umieszczone są w warstwie nośnej ich ścian zewnętrznych. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie zajmują one przestrzeni wewnątrz domu kosztem powierzchni mieszkalnej. Problem w tym, że umieszczenie kominów w ścianach nośnych znacznie obniża odporność całego budynku na nierównomierne osiadanie gruntu.

Oczywiście umieszczanie kominów w grubości muru możliwe jest jedynie w ścianach dwuwarstwowych (Fot. 1). W nich bowiem są one od otoczenia oddzielone warstwą ocieplenia, więc zimą nie grozi im wychłodzenie, które mogłoby znacznie obniżać siłę ciągu w przewodach wywiewnych wentylacji naturalnej. Na szczęście chyba nikt nie wpada na pomysł, żeby umieścić kominy w grubości jednowarstwowych ścian zewnętrznych. W takich miejscach byłby one bowiem bardzo dużymi mostkami termicznymi.

Nie zmienia to faktu, że każdy taki komin – wykonany z pustaków ceramicznych lub keramzytobetonowych (Fot. 2) – jest „ciałem obcym”, naruszającym ciągłość warstwy nośnej ścian dwuwarstwowych. W takiej podzielonej kominem na dwie części ścianie nie może być w całości zastosowana zasada przesunięcia pionowych spoin w kolejnych warstwach bloczków lub pustaków. To oczywiście obniża jej nośność – także dlatego, że kształtki, z których wykonuje się kominy, nie są przeznaczone do budowy murów i nie mają takiej wytrzymałości na ściskanie jak elementy ścienne.

Fot. 1 – Coraz częściej spotyka się domy, w których ścianach nośnych zostały umieszczone różnego rodzaju przewody kominowe
Fot. 2 – Obecnie kominy buduje się ze specjalnie do tego przeznaczonych elementów ceramicznych lub keramzytobetonowych

W tej sytuacji niewiele daje połączenie podzielonej na dwie części ściany przez przyklejenie do nich komina za pomocą zaprawy cementowo-wapiennej (Fot. 3). Praktycznie nie ma ona bowiem wytrzymałości na rozciąganie, więc przy nierównomiernym odkształcaniu się gruntu pod fundamentami domu, pęknięcie ściany wzdłuż takich pionowych spoin jest więcej niż pewne. Tym bardziej dotyczy to sytuacji, gdy miejsca styku podzielonej na dwie części ściany z kominem wypełnione są jedynie pianką montażową (Fot. 4).

Fot. 3 – Przyklejenie komina do ściany za pomocą zaprawy cementowo-wapiennej nie zapewni jej ciągłości
Fot. 4 – Tym bardziej nie da się „wkleić” komina w podzieloną nim ścianę za pomocą pianki montażowej

To jednak niejedyne osłabienie nośności i sztywności budynku spowodowane umieszczeniem komina w grubości ściany. Z powodu jego obecności przerwana zostaje w takich miejscach również ciągłość wieńca stropu żelbetowego (Fot. 5). Tymczasem dla sztywności budynku murowanego wieńce stropowe okalające stropy mają bardzo istotne znaczenie. Usztywniają one ściany domu (Fot. 6), które mogą ewentualnie popękać dopiero przy znacznych odkształceniach lub drganiach gruntu na działce.

Zobacz: Dlaczego wieniec stropowy jest ważny dla konstrukcji piętrowego domu?

Fot. 5 – Wieńce stropowe mają duże znaczenie dla sztywności budynku – nie można więc ich przerywać kominem
Fot. 6 – Bryła budynku, w którym ściany są usztywnione wieńcami stropowymi, jest zdecydowanie bardziej sztywna

Ściany z bloczków i pustaków

Kolejnym argumentem przeciwko umieszczaniu kominów w grubości ścian nośnych są materiały murowe, z których się je teraz wykonuje. Pustaki i bloczki mają obecnie znacznie większe wymiary niż stosowana kiedyś pełna cegła ceramiczna. Do tego ich boczne powierzchnie wykończone są we wpusty i wypusty, więc poza szczególnymi miejscami ściany z nich muruje się bez wypełniania zaprawą pionowych spoin. Tymczasem ściany z cegieł murowano na pełne spoiny poziome i pionowe (Fot. 7).

Wprawdzie spoiny poziome w obecnie budowanych ścianach z bloczków i pustaków wykonuje się teraz z zaprawy klejowej, która ma większe wytrzymałości na ściskanie i rozciąganie niż tradycyjna zaprawa cementowo-wapienna. Można jednak także murować ściany na przykład z pustaków ceramicznych na paski z piany montażowej (Fot. 8), które wprawdzie łączą ze sobą poszczególne jej warstwy, ale nie zapewniają im takiej odporności na nierównomierne osiadanie gruntu, jaką miały kiedyś ściany z drobnowymiarowej cegły.

Fot. 7 – W ścianach wykonywanych z cegły zarówno spoiny poziome, jak i pionowe były wypełniane zaprawą cementowo-wapienną
Fot. 8 – Obecnie ściany domu można murować z dużych pustaków na pianę montażową, pozostawiając spoiny pionowe bez wypełnienia

Wzmocnienie ścian z kominami

Niektórzy projektanci, decydując się na umieszczenie kominów w ścianach nośnych, być może mają świadomość, że zmniejsza to sztywność całej bryły budynku. Dla jej poprawienia projektują przy kominach żelbetowe słupy, monolitycznie powiązane ze stropami (Fot. 9 i 10). Możliwe jest jednak, że powodem ich wykonania jest nie troska o sztywność bryły domu, lecz to, że nie da się raczej osadzić okien w otworze, którego jednym z boków jest komin.

Fot. 9 – Słupy żelbetowe, łączące wieńce dwóch stropów międzykondygnacyjnych, z pewnością usztywniają bryłę budynku
Fot. 10 – Być może powodem pojawienia się słupów żelbetowych w ścianach domu były okna, których „nie wypadało” mocować do komina

Nie zmienia to faktu, że taki żelbetowy szkielet może czynić dom nawet sztywniejszym od „klasycznego”, w którym ściany nie są osłabione kominami. Odbywa się to jednak sporym dodatkowym kosztem i wydłużeniem czasu budowy. Pytanie więc, czy warto je ponosić, i czy nie lepiej jest nie mieszać funkcji konstrukcyjnych z instalacyjnymi, stawiając kominy przy ścianach, a nie w nich (Fot. 11 i 12). Tym bardziej, że dodatkowo kominy umieszczone w wewnętrznych ścianach nośnych obniżają ich izolacyjność akustyczną, ułatwiając przenikanie dźwięków nie tylko pomiędzy pomieszczeniami, ale i kondygnacjami.

Fot. 11 – Zdecydowanie jest „zdrowiej” dla budynku, jeśli kominy nie są elementami ścian nośnych
Fot. 12 – Na kominie w żaden sposób nie da się oprzeć podciągu, na którym opierają się stropy

Na marginesie: kominy w ścianach z cegły

To prawda, że gdy ściany domu murowano z ceramicznej cegły pełnej, lokalizowano w nich przewody wentylacyjne, dymowe i spalinowe. Dotyczyło to szczególnie wewnętrznych ścian nośnych, gdyż ze względów termicznych nie zalecano wykonywania kominów w ścianach zewnętrznych.

Ponieważ ceglane ściany wewnętrzne miały grubość 25 cm, więc aby można w nich było wykonać kanały wentylacyjne i spalinowe, trzeba je było miejscowo pogrubić do 38 cm. Z tego powodu w tych fragmentach, w których były przewody kominowe, ściany miały nie tylko większą sztywność, ale i nośność, w porównaniu z miejscami, w których ściana była pełna i miała mniejszą grubość. Jak z tego widać, kominy w grubości ścian z cegły nie osłabiały ich, jak to ma miejsce we współcześnie budowanych ścianach z bloczków lub pustaków.

Zobacz także
Przystępując do budowy domu warto wszystko sobie najpierw dokładnie przemyśleć i zaplanować – najlepiej...
Materiał stosowany do wykończenia dachu jest niezwykle ważnym elementem w budynkach mieszkalnych oraz...
Fot. FAKRO
Trudno sobie wyobrazić nowoczesny dom z poddaszem użytkowym bez okien dachowych. Ich zalety są niezastąpione....
Ziemia roślinna, nawet wilgotna, nie jest jakoś szczególnie agresywna w stosunku do betonowych fundamentów...