W nowo budowanych i modernizowanych domach, ogrzewanych gazem lub olejem opałowym, montuje się teraz z reguły kotły kondensacyjne. Od kilku lat zostały bowiem – zgodnie z Dyrektywą Unii Europejskiej – prawie całkowicie wycofane ze sprzedaży tradycyjne kotły atmosferyczne, które są od nich zdecydowanie mniej sprawne, a przez to droższe w eksploatacji.
Kotły kondensacyjne (Fot. 1) mają jeszcze jedną ważną przewagę nad atmosferycznymi – ich komora spalania jest zamknięta. Oznacza to, że powietrze do spalania gazu lub oleju pobierają one bezpośrednio z zewnątrz domu specjalnym przewodem.
Kotły atmosferyczne (Fot. 2), których komora spalania jest otwarta, powietrze zasysają z pomieszczenia, w którym zostały zamontowane. To dlatego ogrzewanie nimi domu i przygotowywanie w nim ciepłej wody jest nie tylko mniej bezpieczne, ale i mniej komfortowe niż modelami kondensacyjnymi.
Kanał nawiewny do kotła atmosferycznego
W zewnętrznej ścianie pomieszczenia, w którym został zamontowany tradycyjny kocioł atmosferyczny z otwartą komorą spalania, musi znajdować się – oprócz komina z kanałami spalinowym i wentylacyjnym – także kanał, przez który powietrze z zewnątrz będzie mogło swobodnie do niego napływać (Rys. 1).
Zaleca się, by kanał ten, nazywany nawiewnikiem albo nawietrzakiem, miał przekrój co najmniej 200 cm², a dolna krawędź jego otworu znajdowała się w nie większej odległości od podłogi niż 30 cm (Fot. 3).
Jednocześnie wlot do kanału nawiewnego powinien być w na tyle dużej odległości od gruntu, by nie zatkały go większe opady śniegu. Biorąc pod uwagę, że poziom parteru znajduje się zwykle niemniej niż 40-50 cm od terenu działki, warunek ten jest spełniony niejako automatycznie.
Kanał nawiewny od zewnątrz powinien być osłonięty kratką (Fot. 4), by odciąć drogę do domu drobnym gryzoniom i większym owadom. Ze względów estetycznych należy to też zrobić od strony pomieszczenia.
Najlepiej, jeśli nawiewnik znajduje się w niedużej odległości od kotła grzewczego (Rys. 2). Wtedy podczas pracy kotła powietrze z zewnątrz napływa do niego najkrótszą drogą, nie wychładzając pomieszczenia, co może być szczególnie uciążliwe dla mieszkańców podczas srogiej zimy.
Zdecydowanie jest gorzej, gdy kocioł znajduje się przy przeciwnej ścianie pomieszczenia niż nawiewnik (Rys. 3). Wtedy zimne, a czasem mroźne powietrze przepływa przez całe pomieszczenie, znacznie go wychładzając. Jest to niekomfortowe zwłaszcza wtedy, gdy kocioł został zamontowany w kuchni lub – jeszcze gorzej – w łazience.
W mniejszym stopniu dotyczy to sytuacji, gdy – ze względu na usytuowanie kotła w stosunku do nawiewnika – do okresowego wychłodzenia dochodzi jedynie w części kotłowni (Rys. 4). Jednak wtedy, gdy pełni ona również funkcję spiżarni lub suszarni, może to być także uciążliwe dla mieszkańców.
Kłopoty z wentylacją
Wyziębianie pomieszczeń z kotłem w chłodnych porach roku przez powietrze przepływające do niego z zewnątrz bardzo często skłania domowników do trwałego zasłonięcia kratki nawiewnej. Jest to bardzo niebezpieczne i absolutnie nigdy nie należy tego robić!
Zmniejszenie ilości powietrza (czytaj: tlenu) napływającego do kotła może spowodować bowiem niepełne spalanie gazu lub oleju opałowego i wydzielanie się do pomieszczenia – a z niego do innych części domu – zabójczego tlenku węgla (czadu).
Na szczęście w domach z wentylacją naturalną (grawitacyjną) przeważnie do takiego zagrożenia nie dochodzi i to wcale nie dlatego, że automatyka kotła odetnie gaz, gdy do komory spalania zacznie dopływać zbyt mało tlenu.
Po prostu przy zatkanym nawiewniku kocioł po uruchomieniu zaczyna „zaciągać” ogrzane przez siebie powietrze z wnętrza domu, odwracając ciąg w tych wywiewnych kanałach wentylacyjnych, które znajdują się najbliżej kotłowni albo są najkrótsze.
Powodując odwrócenie ciągu nawet w kilku kanałach wentylacyjnych, podczas swojej pracy kocioł zakłóca poprawne działanie wentylacji naturalnej w domu, co ma również negatywne skutki dla samopoczucia i zdrowia mieszkańców, choć nie tak tragiczne jak czad.
Zobacz: Dlaczego w domu musi być zapewniona stała wymiana powietrza?
Oczywiście w pierwszej kolejności funkcję zatkanego nawiewnika ściennego zaczyna pełnić kanał wywiewny, który – zgodnie z przepisami budowlanymi – musi być w każdej kotłowni, także w takiej, w której jest zamontowany kocioł kondensacyjny z zamkniętą komorą spalania.
Zobacz: Czy w kotłowni z kotłem kondensacyjnym musi być kratka wentylacyjna?
Odwrócenie ciągu w takim kanale może dodatkowo powodować zaciąganie spalin do pomieszczenia, w którym jest zainstalowany kocioł, czyli do kotłowni, łazienki lub kuchni. Dzieje się tak dlatego, że wylot kanału wentylacyjnego znajduje się tuż obok wylotu przewodu spalinowego, ponieważ praktycznie zawsze są one umieszczane w jednym kominie.
Dlatego w żadnym razie nie należy zasłaniać nawiewnika ściennego, a jeżeli jego lokalizacja powoduje zimą wychłodzenie pomieszczenia, w którym stoi kocioł, to można go dodatkowo przedłużyć termicznie izolowanym przewodem w taki sposób, żeby jego wylot znajdował się blisko kotła.