Z jednej strony rzecz wydaje się oczywista – im mniej jest wilgoci w murowanych ścianach, tym lepiej dla budowanego domu. Z drugiej – ścian nie buduje się z cukru, więc byle deszcz nie zrobi im nic złego. Na większości budów ten drugi pogląd zdaje się przeważać, ponieważ mało który wykonawca dba o to, by chronić budowane ściany przed opadami atmosferycznymi.
Najpopularniejsze materiały ścienne, z których wykonuje się ściany domów jednorodzinnych w chwili przywiezienia na budowę różnią się stopniem wilgotności. Bloczki betonu komórkowego i wapienno-piaskowe (silikatowe) zawierają dużo wilgoci technologicznej, co wyraźnie widać pod folią, którą są okryte na paletach (Fot. 1). Inaczej jest z pustakami, wykonanymi z ceramiki poryzowanej, które po wypaleniu w piecu i zafoliowaniu przyjeżdżają na budowę całkowicie suche (Fot. 2).
Ochrona budowanych ścian przed deszczem
Niezależnie od tego, czy elementy murowe zawierają dużo wilgoci, czy też nie mają jej wcale, wykonywane z nich ściany domu powinny być chronione przed opadami atmosferycznymi. Dotyczy to zarówno większych deszczy, jak i niespodziewanych opadów śniegu, które mogą się zdarzyć wiosną lub jesienią.
Dlatego zawsze na koniec dnia wykonywane ściany powinno się przykryć od góry na przykład pasami folii budowlanej (Fot. 3-4).
Przy czym należy to robić niezależnie od prognoz pogody, które – jak uczy doświadczenie – lubią się nie sprawdzać. Dobrze jest więc trzymać się zasady, że parasol nosi się i przy pogodzie, i zawsze na koniec dnia osłonić górną powierzchnię wykonanych murów przed deszczem.
Oczywiście zalanie wznoszonych ścian przez deszcz zawilgoci je w różnym stopniu. Najbardziej odporne na to będą mury, wykonane z bloczków wapienno-piaskowych (Fot. 5), które są masywne i mają zwartą strukturę. Trzeba jednak pamiętać, że także w nich znajdują się widoczne od góry otwory, które w czasie deszczu wypełnią się trudną do usunięcia wodą.
Gorzej jest ze ścianami z bloczków betonu komórkowego (Fot. 6), ze względu na porowatą strukturę tego materiału. Do tego takie bloczki, podobnie jak silikatowe, zawierają duże ilości wilgoci, której pozbywają się przez długi czas, także wtedy, gdy dom jest już zamieszkały. Takie okresowe polewanie ich co pewien czas wodą bardzo opóźnia proces wysychania, wydłużając okres, w którym rachunki za ogrzewanie domu są znacznie podwyższone.
Skutki zalania przez deszcz są szczególnie uciążliwe dla ścian wykonywanych z pustaków ceramicznych (Fot. 7). Mają one bowiem bardzo znaczną liczbę pionowych drążeń (pustek), które zapewniają im dużą izolacyjność termiczną. Jeśli te pionowe kanały – z powodu niezabezpieczenia przed deszczem – zostaną wypełnione wodą, to zamiast suchego muru, będziemy mieć ścianę na sporych fragmentach mokrą. Takiej wody z zalanych warstw pustaków nie da się bowiem usunąć. Jeśli do tego dom ma ściany dwuwarstwowe, to jest wielce prawdopodobne, że wilgoci – już zdecydowanie nietechnologicznej – będziemy się z nich pozbywać przez lata.
Dlatego to właśnie ściany z pustaków ceramicznych powinniśmy na każdym etapie ich budowy szczególnie chronić przed deszczem, używając do tego celu wszelki dostępnych sposobów (Fot. 8).
Nasza rada
Dopilnujmy wykonawcę, żeby na budowie naszego domu wszystkie ściany – w trakcie przerw w ich murowaniu – były starannie zabezpieczone przed deszczem. Nawet podczas upalnego lata…