Zgodnie z przepisami prawa budowlanego (artykuł 62) każdy właściciel ma obowiązek poddawać swój dom okresowej kontroli. Dotyczy to także znajdujących się w budynku przewodów dymowych, spalinowych i wentylacyjnych, których stan techniczny powinien być sprawdzany co najmniej raz w roku.
Kontrola ta dotyczy również wylotów w kominach, które powinny być okresowo oczyszczane z osadów, również dlatego, że mogą one ograniczać drożność przewodów. Jest to szczególnie istotne dla przewodów wentylacyjnych, których wyprowadzone na dwie strony wyloty są bardzo często osłaniane za małymi lub za gęstymi kratkami.
Wymagania prawne
Kontrola i czyszczenie przewodów kominowych będą jednak możliwe dopiero wtedy, gdy kominiarz będzie miał zapewniony bezpieczny dostęp do znajdujących się na dachu kominów. W dużych budynkach wielorodzinnych (Fot. 1) i usługowych nie ma zwykle problemów z dostępem do kominów, choć oczywiście bywa z tym różnie (Fot. 2).
Zgodnie z wymaganiami, zapisanymi w Rozporządzeniu o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki (§ 146.1), w jednorodzinnych domach piętrowych i z użytkowym poddaszem należy zapewnić wyjście na dach. Powinny być to co najmniej klapy lub okna wyłazowe o wymiarach w świetle minimum 80 x 80 cm.
Jedynie wyjątkowo mogą to być drabiny lub klamry, trwale przymocowane do konstrukcji budynku. Ich szerokość nie powinna być mniejsza niż 50 cm, a odległość między szczeblami – nie większa niż 30 cm. Przy czym powyżej wysokości 3 m od podłoża, drabiny albo klamry należy co 80 cm wyposażyć w – połączone ze sobą pionowymi prętami – obręcze, chroniące przed upadkiem.
Gdy połacie dachu mają pochylenie większe niż 25° lub są pokryte łamliwymi materiałami, na dachu należy wykonać stałe dojścia do kominów, na przykład w postaci stopni i ław kominiarskich (Fot. 3 i 4). Ważne, żeby ich powierzchnia była wykończona w sposób chroniący przed poślizgiem.
Gdy dach ma spadek ponad 100% (powyżej 45°), powinny być na nim uchwyty do mocowania lin bezpieczeństwa. Mogą je ewentualnie zastąpić bariery ochronne nad dolną krawędzią dachu, ale takie rozwiązanie spotykane jest raczej rzadko, zwłaszcza w domach jednorodzinnych.
Spełnienie tych wymagań leży oczywiście w interesie właścicieli domów, nie tylko ze względów prawnych i finansowych (na przykład związanych z realizacją ubezpieczenia w razie pożaru). Przede wszystkim niekontrolowane przewody spalinowe, dymowe i wentylacyjne mogą w którymś momencie stać się niesprawne i być powodem zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców.
Problemy z dostępem do kominów
Niestety podczas krycia dachu bardzo często zapomina się o konieczności okresowej kontroli kominów i do wielu z nich nie da się dojść w sposób bezpieczny (Fot. 5 i 6).
To, że nie zwracają na to uwagi inwestorzy, nie jest może zaskakujące – na etapie budowy rzadko myśli się o tym, w jaki sposób będą później czyszczone przewody spalinowe. Gorzej, że przeważnie podczas krycia dachu nie proponują im zrobienia dojść do kominów dekarze, choć byłoby to w ich interesie, także finansowym. Zdarza się więc, że w ogóle nie ma w dachu wyłazu – i to tam, gdzie dostęp do komina jest bardzo utrudniony.
W lepszej sytuacji są właściciele domów (i kominiarze), w których obok lub w niedalekiej odległości od komina znajduje się okno dachowe i tą drogą można się do niego dostać – bezpośrednio z drabiny ustawionej w oknie (Fot. 7) lub po stopniach kominiarskich (Fot. 8) .
Często jednak dostęp do komina przez okno połaciowe nie jest łatwy i bezpieczny (Fot. 9 i 10) lub nie można tą drogą dotrzeć do wszystkich kominów (Fot. 11 i 12).
Mniejszy problem jest z dostępem do komina, gdy dom jest parterowy i przykryty dachem o małym nachyleniu połaci (Fot. 13) i da się wejść na niego z drabiny stojącej na ziemi. Można wtedy ewentualnie zrezygnować z wszelkich urządzeń ułatwiających kominiarzowi dotarcie do komina. Dobrze jednak, by dach był (tak jak na zdjęciu) kryty trudniejszą do uszkodzenia dachówką betonową.
Mimo że w domu parterowym dostęp do komina bezpośrednio po dachu wydaje się być zgodny z przepisami, to i tak lepiej gdy można dostać się do niego ze strychu przez właz (Fot. 14) i dzięki temu uniknąć niepotrzebnych (i niezbyt bezpiecznych) „spacerów” po pokryciu dachowym.
Dom bez kominów
Nie muszą się martwić o zapewnienie dostępu do kominów właściciele domów, w których… wcale nie ma kominów (Fot. 15). Jest to możliwe, gdy dom ogrzewany jest pompą ciepła lub kotłem kondensacyjnym, którego przewód powietrzno-spalinowy wyprowadzono przez ścianę domu. Musi być w nim też wentylacja mechaniczna nawiewno-wywiewna, która zapewni wymianę powierza w domu.
* * *
Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto zrobić wyłaz na dach oraz zamontować na nim stopnie i ławy kominiarskie. Dekarze mają zwykle miękkie obuwie, by nie uszkodzić układanego pokrycia dachowego. U kominiarzy różnie z tym bywa i nawet jeśli się zgodzą – ryzykując upadkiem z wysokości – dojść do komina po pokryciu, mogą go po prostu uszkodzić. Dla właścicieli domu oznacza to oczywiście niepotrzebne wydatki na naprawę dachu.