Od czasu, kiedy do wykonania wstępnego krycia dachu zaczęto używać wysokoparoprzepuszczalnych folii, o dużej wytrzymałości na rozrywanie i sporej odporności na promieniowanie UV, sztywne poszycie z desek lub wodoodpornych płyt wiórowych jest robione coraz rzadziej.
Właściwie jedynym w pełni uzasadnionym powodem układania na krokwiach sztywnego poszycia jest krycie dachu takim materiałem, który tego wymaga, czyli na przykład dachówką bitumiczną, łupkiem naturalnym czy wiórami osikowymi.
Przy innych rodzajach pokryć dachowych jego stosowanie to przede wszystkim zbędny wydatek na deski lub płyty wiórowe oraz ich montaż, a także dodatkowe koszty, związane z poprawnym ociepleniem połaci dachowych.
Wyjątkiem jest sytuacja, gdy dom, który został wykonany w stanie surowym, zamierzamy pozostawić na zimową przerwę w budowie bez docelowego krycia dachu. Wtedy wykonanie sztywnego poszycia i prowizoryczne ułożenie na nim papy asfaltowej będzie dobrym zabezpieczeniem wnętrza domu i drewnianej więźby przed opadami atmosferycznymi, w tym także mokrego śniegu.
Historia prawdziwa
Wśród inwestorów wciąż można jednak spotkać zwolenników sztywnego poszycia, którzy są przekonani, że dzięki temu dach ich domu będzie po prostu lepszy. Niektórzy z nich układają na takim poszyciu papę asfaltową, ale co bardziej świadomi – wysokoparoprzepuszczalną membranę dachową, dzięki której przynajmniej część wilgoci z desek może odparowywać do atmosfery.
Jeden z budujących zdecydował się na takie właśnie rozwiązanie w swoim domu, przykrytym dachem kopertowym (Fot. 1). Według niego były trzy powody, dla których nie zrezygnował z wykonania na nim sztywnego poszycia.
Po pierwsze – dzięki niemu złodziej nie dostanie się do domu przez dach.
Po drugie – taki dach będzie przez to cieplejszy.
Po trzecie – poszycie z desek zapewni więźbie dużą sztywność.
Przyjrzyjmy się zatem tym argumentom. Dwa pierwsze bronią się bardzo słabo. Jaki bowiem złodziej miałby ochotę przedzierać się przez warstwy wełny mineralnej oraz zabudowę z płyt gipsowo-kartonowych, gdy obok ma tyle okien, także dachowych, które są znacznie łatwiejsze do sforsowania (co potwierdzają policyjne statystyki).
Także większa – dzięki deskom lub płytom wiórowym – izolacyjność cieplna dachu jest iluzją, bo przy warstwie ocieplenia z wełny mineralnej grubości na przykład 25 cm, ich obecność zmniejsza wartość współczynnika przenikania ciepła U jedynie o niecałe pół procent!


Sztywny dach kopertowy
Pozostaje zatem do rozpatrzenia kwestia sztywności połaci dachu. Kiedyś były one usztywniane wiatrownicami, czyli deskami przybijanymi ukośnie do spodu krokwi. Było tak jednak wtedy, gdy poddasza nie były wykorzystywane na cele mieszkalne. Teraz wiatrownice utrudniałyby ocieplenie dachu i jego zabudowę płytami gipsowo-kartonowymi.
Sztywne, ułożone na krokwiach, poszycie z desek lub płyt wiórowych na pewno stanowiłoby usztywnienie połaci dachu dwuspadowego, z tym że da się to uzyskać także znacznie tańszymi środkami. Można to zrobić na przykład przez skratowanie krokwi metalowymi taśmami, tak jak się to wykonuje w domach budowanych w technologii lekkiego szkieletu drewnianego.
Zobacz: Jak poprawnie powinien być zbudowany dach „kanadyjczyka”?
Uwaga! Wykonywany pod większość pokryć dachowych ruszt z kontrłat i łat, zamocowany przez membranę dachową do wierzchu krokwi, nie nada konstrukcji dachu wystarczającej sztywności.
Przyjrzyjmy się jednak bliżej dachowi kopertowemu. Gdyby wyliczyć kształty dachów, których połacie wymagają mniejszego lub większego usztywnienia, to akurat ten rodzaj dachu byłby w ogóle poza tą listą. Jego więźba składa się bowiem z czterech krokwi narożnych, na których z obu stron opierają się krokwie skrócone, zwane kulawkami (Fot. 2).
Wszystkie krokwie dachu kopertowego, zarówno narożne, jak i skrócone, są zamocowane dołem na murłatach, zakotwionych w wieńcu stropu nad parterem, i
każda ich para tworzy większy lub mniejszy trójkąt (Rys. 1), czyli figurę geometrycznie niezmienną. Dlatego dach kopertowy, którego konstrukcja praktycznie składa się z samych trójkątów, jest bardzo sztywny i nie ma potrzeby wzmacniać go dodatkowo za pomocą sztywnego poszycia.


Wady sztywnego poszycia
Gdyby jedyną kwestią, czy robić sztywne poszycie na dachu kopertowym, czy nie, był spory wydatek na jego wykonanie, to może nie warto byłoby jej za bardzo roztrząsać.
Niestety, duży problem pojawia się wówczas, gdy pod połaciami takiego dachu zaplanowano pomieszczenia mieszkalne. Ich ocieplenie jest wtedy bardzo trudne, gdyż wymaga zrobienia kilkucentymetrowych szczelin wentylacyjnych pomiędzy wełną mineralną a sztywnym poszyciem (Rys. 2).
O ile jednak z ich utworzeniem można sobie jakoś poradzić: lepiej – za pomocą membrany dachowej, lub gorzej – za pomocą rozpiętego na gwoździach sznurka (Fot. 3), o tyle z wentylowaniem szczelin – sprawa jest zdecydowanie bardziej skomplikowana.
Zobacz: Dlaczego membrana dachowa jest lepsza od sztywnego poszycia i papy?
Zwykle można bez kłopotów zapewnić nawiew powietrza do szczelin przez otwory w podbitce dachowej, jednak zdecydowanie trudniej jest zagwarantować jego wywiew. Nie ułatwiają tego bowiem ani przybite na styk ze sobą deski, ani też sam kształt dachu.


Sztywne pokrycie wentylowane
Jeśli więc decydujemy się jednak na zrobienie sztywnego poszycia na dachu kopertowym, to deski powinniśmy przybijać do krokwi tak, by co pewien czas pozostały pomiędzy nimi szczeliny o szerokości 4-5 cm. Nie trzeba się przy tym starać, żeby na każdej z połaci wypadały one w jednym poziomie (Rys. 3).
Jeśli nie zrobimy takich szczelin w poszyciu, możemy liczyć jedynie na naturalne nierówności brzegów przybijanych obok siebie desek. Trzeba jednak pamiętać, że pod wpływem wilgoci drewno pęcznieje, więc w wilgotnych porach roku nawet i takich przerw między deskami nie będzie.
Oczywiście pod pokryciem dachu, wykonanym na przykład z dachówki ceramicznej lub arkuszy blachodachówki, nie można zostawić „gołych” desek. Trzeba pamiętać, że każde pokrycie dachu, wykonane z większych lub mniejszych elementów, może przeciekać, a na jego spodzie wykraplać się wilgoć. Woda ta, spływająca po poszyciu z desek, mogłaby spowodować zawilgocenie ocieplenia dachu z wełny mineralnej. Dlatego na poszyciu należy ułożyć bardzo wysokoparoprzepuszczalną membranę dachową, specjalnie przeznaczoną do tego celu.
Jednak zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest rozłożenie membrany dachowej na krokwiach dachu kopertowego i przymocowanie jej do nich kontrłatami (Fot. 4), a dopiero na kontrłatach ułożenie (oczywiście z przerwami) sztywnego poszycia z desek (Rys. 4). Wtedy na deskach można ewentualnie nie układać drugiej membrany, by zabezpieczyć je przed ewentualnym zawilgoceniem, spowodowanym przeciekaniem pokrycia. Oczywiście tylko pod warunkiem, że szczelina pomiędzy deskami i pokryciem jest skutecznie wentylowana. Dlatego podczas układania pokrycia na dachu nie należy zapominać o kominkach wentylacyjnych, które zapewnią wentylację między nim a sztywnym poszyciem.


* * *
Biorąc pod uwagę wszystkie problemy techniczne, a także względy finansowe, warto zrezygnować z wykonywania sztywnego poszycia na konstrukcji dachu stromego. W szczególności dotyczy to dachu kopertowego.