W domach, w których jest wentylacja naturalna, zużyte powietrze usuwane jest przez kanały wywiewne, a na jego miejsce – przez nawiewniki okienne lub ścienne – napływa świeże z zewnątrz. Dla skutecznej wymiany powietrza w domu ważne jest przy tym, by zapewniony był jego przepływ z pomieszczeń mniej do bardziej zanieczyszczonych.
W praktyce oznacza to, że kanały wentylacyjne – nazywane popularnie kratkami – powinny znajdować się w takich pomieszczeniach, jak kuchnie, łazienki, toalety, garderoby czy kotłownie, nazywane „mokrymi” lub „brudnymi”.
Z kolei nawiew świeżego powietrza do domu powinien odbywać się przez pokoje dzienne, dziecięce i sypialnie, nazywane pomieszczeniami „czystymi”. To w nich właśnie musi znajdować się odpowiednia do ich wielkości liczba nawiewników, montowanych w oknach lub ścianach zewnętrznych.
Nawiewnik w oknie łazienki
Jakie zatem będą skutki, nie tylko dla wymiany powietrza w domu, ale i dla domowników, jeśli znajdujące się w łazience okno (Fot. 1) zostanie wyposażone w nawiewnik?
Wadą takiego rozwiązania jest to, że zimą przez nawiewnik napływać będzie mroźne powietrze, przez co łazienka, zamiast być najcieplejszym, stanie się najchłodniejszym pomieszczeniem w domu. Będzie tak również dlatego, że pod łazienkowym oknem bardzo rzadko jest montowany grzejnik. Nie ma więc szans, by napływające przez nawiewnik i spływające po szybie zimne powietrze (Fot. 2) zostało przez niego nagrzane, jak to ma miejsce w sypialniach czy pokoju dziennym.
Dla osoby, która właśnie wzięła gorącą kąpiel pod prysznicem, takie wejście w strefę chłodnego powietrza nie będzie z pewnością przyjemne. Jednak jej dyskomfort nie jest najważniejszym argumentem przeciwko montowaniu nawiewnika w oknie łazienki.
Przez znajdującą się w niej kratkę wentylacyjną ma być usuwane zanieczyszczone powietrze nie tylko z łazienki, ale i innych pomieszczeń domu, na przykład przylegających do niej sypialni. Oczywiście będzie to możliwe tylko wtedy, gdy ciąg powietrza w kanale wentylacyjnym będzie odpowiednio duży, co jak wiadomo zależy przede wszystkim od warunków pogodowych i latem może nie być go wcale.
Gdy zamontujemy w oknie łazienki nawiewnik, to w okresach, w których ciąg w kanale wywiewnym jest właściwy, wentylowana będzie tylko ona. Łazienkowa kratka łatwiej bowiem poradzi sobie z zasysaniem powietrza przez nawiewnik (Rys. 1) niż z wyciąganiem go z sąsiadujących z łazienką pokoi przez szczeliny pod drzwiami.
Jak z tego widać, skutkiem zamontowania nawiewnika w oknie łazienki jest przede wszystkim – z powodu „wyłączenia” jednego kanału wywiewnego – osłabienie wymiany powietrza w całym domu lub mieszkaniu. A ponieważ nie tylko w obecnie budowanych domach z wentylacją naturalną przewodów wentylacyjnych jest raczej zbyt mało niż za dużo, więc opisany problem może mieć istotne znaczenie dla zdrowia i samopoczucia mieszkańców.
Natomiast samo istnienie okna w łazience należy uznać za wielce pożyteczne, gdyż nie tylko zapewnia ono w ciągu dnia jej naturalne oświetlenie, ale także ułatwia przewietrzanie nie tylko jej, ale i całego mieszkania czy domu. Dotyczy to szczególnie ciepłych pór roku, gdy wentylacja naturalna nie działa z przyczyn… naturalnych.
Uwaga! Na montaż nawiewnika w oknie łazienki można się zdecydować tylko w tych domach, które zostały zbudowane przed drugą wojną światową lub niedługo po niej. Wtedy bowiem przepisy budowlane wymagały, by kratki wentylacyjne były w każdym pomieszczeniu domu, a więc nie tylko w łazienkach czy kuchniach, ale także w pokojach dziennych i sypialniach. Nie zmienia to jednak faktu, że zimą nawet w takich domach mroźne powietrze, napływające przez nawiewnik w oknie łazienki, nie będzie komfortowe dla osoby, która właśnie wyszła spod prysznica.