Zgodnie z warunkami technicznymi, jakim powinny odpowiadać budynki, przekrój przewodów wywiewnych wentylacji naturalnej powinien mieć co najmniej 160 cm². Warunek ten spełniają kominy wykonane z cegły pełnej, gdyż mają kanały o przekroju 14 x 14 cm. Podobnie jest, gdy kominy wentylacyjne zrobione są z keramzytobetonowych prefabrykatów, ponieważ przewody wywiewne mają w nich z reguły przekrój nie mniejszy niż 10 x 16 cm.
Wydawać by się więc mogło, że zarówno kanały wentylacyjne w tradycyjnych kominach ceglanych, jak i w tych nowoczesnych, wykonywanych z betonowych prefabrykatów, spełniają wymagania przepisów budowlanych. Tak by pewnie było, gdyby pamiętano o tym, że taki minimalny przekrój powinien być zachowany na całej długości kanałów. Tymczasem przeważnie tak nie jest…
We wnętrzu domu wlot do przewodów wywiewnych zakryty jest różnego rodzaju metalowymi osłonami, nazywanymi tradycyjnie kratkami (Fot. 1), choć czasem są plastikowe, okrągłe i nie mają skratowania (Fot. 2).
Podobnie jest z wylotami kanałów w kominach wentylacyjnych, wystających ponad dachem, które także osłania się kratkami (Fot. 3). Wprawdzie można by tego nie robić wcale (Fot. 4), ale wtedy istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że przewody wentylacyjne zostaną zatkane przez ptaki, które zdecydują się na założenie w nich swoich gniazd. Lepiej więc pozostać przy kratkach…
Zbyt małe kratki
Problem z kratkami jest jedynie taki, że w większości budowanych teraz domów są one zbyt małe (Fot. 5), a suma powierzchni otworów pomiędzy ich szczeblinkami daleko odbiega zwłaszcza od przepisowych 160 cm². Zwłaszcza że bardzo często kratki w kominie osłaniane są jeszcze dodatkowo – dla ochrony przed owadami – plastikową siatką o drobnych oczkach (Fot. 6).
W dawnych poradnikach budowlanych dla architektów można przeczytać, że kratki na przewodach wentylacyjnych muszą mieć przekrój 1,5-raza większy niż sam kanał. Gdy obserwuje się domy jednorodzinne – nowe i te wybudowane dawniej – można łatwo dojść do wniosku, że tego zalecenia nie zna, a przynajmniej nie przestrzega, żaden z ich wykonawców, a także kontrolujących budowę inspektorów nadzoru.
Podwójne kratki
Do bardzo rzadkich należy więc widok kominów, w których każdy z wylotów kanałów wentylacyjnych osłonięty jest z obu stron dwiema kratkami (Fot. 7). Nie jest to jedyny element, odróżniający je od innych kominów. Są nim także wieńczące te kominy ozdobne daszki, kryte taką samą blachą profilowaną jak cały dach. Swoim wyglądem bardzo odbiegają one od spotykanych na większości kominów prostych, betonowych czap.
Zwraca uwagę także to, że wyloty kanałów wentylacyjnych są w tych kominach co najmniej trzy razy większe (Fot. 8) od wykonywanych standardowo w większości domów. To właśnie z tego powodu trzeba je było osłonić aż dwiema kratkami i to znacznie dłuższymi niż stosowane zwykle.
Warto jednak podkreślić w tym miejscu, że to właśnie takie większe kratki – niekoniecznie podwojone – powinny być zawsze montowane na końcach kanałów wentylacyjnych. Tylko wtedy bowiem nie będą radykalnie zmniejszać przekroju poprzecznego przewodów wywiewnych.
Podwójne kominy
Kominy w tym domu, wymurowane najpewniej z cegły pełnej, mają różną grubość. Jest tak dlatego, że w niektórych z nich są pojedyncze kanały wywiewne, a w innych – zgrupowane po dwa (Fot. 9).
Zważywszy na rzadko spotykaną uwagę, jaką w tym domu poświęcono wentylacji, można mieć pewność, że w grubszych kominach (Fot. 10), w których kanały wywiewne umieszczono parami, otwory wylotowe są na przestrzał.
Zobacz: Jak zrobić wyloty w podwójnych kominach wentylacyjnych?
Dzięki temu, niezależnie od tego, z którego kierunku wieje wiatr, w kominach nie dochodzi do odwrócenia ciągu. Nie ma więc sytuacji, w której do niektórych kanałów powietrze jest nawiewane, zamiast być z nich wysysane.