Nowoczesny kocioł kondensacyjny, który ma zamkniętą komorę spalania, można zamontować praktycznie wszędzie. Może więc być to nie tylko pomieszczenie techniczne, nazywane wówczas kotłownią, ale także kuchnia, łazienka, a nawet korytarz. Nic więc dziwnego, że nie brakuje inwestorów, którzy chętnie taki kocioł zamontowaliby… w garażu.
Tymczasem takie miejsce zamontowania kotła natrafia często na opór ze strony kominiarzy czy instalatorów, a bywa że i inspektorów nadzoru budowlanego. Czy słusznie? Czy rzeczywiście nie można lub nie powinno się w domu jednorodzinnym instalować kotła kondensacyjnego bezpośrednio w garażu? I to niezależnie od tego, czy jest on ogrzewany (Fot. 1), czy nieogrzewany (Fot. 2).
Przepisy budowlane
Zgodnie z § 281 Rozporządzenia o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynku i ich usytuowanie, „instalowanie w garażu studzienek rewizyjnych, urządzeń i przewodów gazowych, z zastrzeżeniem § 164 ust. 6, oraz umieszczanie otworów od palenisk lub otworów rewizyjnych przeznaczonych do czyszczenia kanałów dymowych, spalinowych i wentylacyjnych, jest zabronione”.
Dla porządku przytaczamy jeszcze zastrzeżenie zapisane w § 164. pkt. 6: „Dopuszcza się prowadzenie przewodów gazowych z rur stalowych bez szwu i rur stalowych ze szwem przewodowych, łączonych za pomocą spawania przez jedną kondygnację garażu, znajdującą się bezpośrednio pod kondygnacją nadziemną budynku, pod warunkiem zabezpieczenia tych przewodów przed uszkodzeniem mechanicznym”.
Niewątpliwie kocioł kondensacyjny (Fot. 3) jest urządzeniem gazowym, ale z pewnością pod względem bezpieczeństwa różni się on od – praktycznie wycofanych już ze sprzedaży – kotłów z otwartą komorą spalania (Fot. 4). Dlatego można mieć wątpliwości, czy zapisy te słusznie zabraniają instalowania takiego kotła w garażu. Pogłębia je jeszcze § 164, w którym jest mowa o jednej kondygnacji garażu, a przecież w domu jednorodzinnym nie zdarzają się garaże wielokondygnacyjne.
Może więc kotłów w garażu nie powinno się instalować, ponieważ mogą się w nim znajdować materiały łatwopalne. Przesłanka ta, która wygląda na rozsądną, nie wydaje się jednak przekonująca, ponieważ mało kto teraz przechowuje w garażu kanistry z benzyną, za to w znajdującej się w domu kotłowni zdarza się mieszkańcom przechowywać butelki z różnymi rozpuszczalnikami.
Do tego wszystkiego kocioł kondensacyjny, ze względu na zamkniętą komorę spalania, nie ma kontaktu ze znajdującym się w pomieszczeniu powietrzem, a więc i z występującymi w nim ewentualnie oparami środków łatwopalnych.
Ujemna temperatura
Jest jednak powód, dla którego – bez względu na przepisy – nie powinno się montować w garażu kotła kondensacyjnego (ani żadnego innego). Jest nim możliwość spadku temperatury w garażu poniżej zera. Ujemna temperatura w garażu mogłaby spowodować zamarznięcie wody – jeśli nie w samym kotle, to w przewodach instalacji grzewczej lub ciepłej wody.
Pewnie dlatego producenci kotłów, w przeznaczonej dla instalatorów instrukcji ich montażu, zalecają, by ze względu na ryzyko szkód materialnych spowodowane przez mróz, instalowali kocioł w pomieszczeniach, w których zawsze panują dodatnie temperatury.
Znajdą się zapewne osoby, które będą zdania, że zalecenie to nie dotyczy garażu, który znajduje się w bryle domu lub do niego przylega, ponieważ nawet podczas długotrwałych mrozów temperatura w nim nie spadnie nigdy poniżej zera. O tym, że jest to jednak możliwe, najlepiej świadczy zawór (Fot. 5), który został przez lód oderwany od umieszczonego w garażu kranu, z którego nie spuszczono na zimę wody.
Taka sytuacja w nieogrzewanym – a więc i zwykle nieocieplonym – garażu, w którym jedną ze ścian stanowi stosunkowo słabo izolowana i nieszczelna brama, może się podczas mroźnej zimy zdarzyć z pewnością bez porównania częściej niż wewnątrz domu. Ten ostatni też wprawdzie nie jest całkowicie chroniony przed wychłodzeniem, ale ujemna temperatura może się w nim wystąpić – na przykład z powodu długiej przerwy w dostawie prądu – jedynie w czasie klęski żywiołowej.
W garażu, ale w kotłowni
Zatem chyba nie warto ryzykować uszkodzeniem, jeśli nie samego urządzenia, to chociażby przewodów lub pomp instalacji ogrzewającej dom oraz dostarczającej do niego ciepłą wodę i zrezygnować z pomysłu umieszczania kotła kondensacyjnego bezpośrednio w garażu.
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie na pewno zainstalowanie kotła w kotłowni, znajdującej się wprawdzie w garażu, ale wydzielonej z niego murowanymi ścianami (Fot. 6) i zamykanej drzwiami o podwyższonej odporności ogniowej.
Uwaga! Problem z lokalizacją kotła dotyczy także zimnego, nieogrzewanego strychu nad mieszkalną częścią poddasza. Tu także będzie możliwy montaż kotła kondensacyjnego, pod warunkiem, że wydzielimy na nim – podobnie jak w garażu – zamkniętą i nienarażoną na znaczne wychłodzenie przestrzeń…