Co należy zrobić, by można było legalnie nie płacić za prąd?

1 marca 2024

W naszym kręgu cywilizacyjnym obecność prądu w gniazdku jest czymś oczywistym, więc – nie licząc sytuacji awaryjnych – nie dopuszczamy myśli, że mogłoby go tam wcale nie być. Mimo więc, że nawet obecnie dałoby się pewnie żyć w budynku, w którym nie ma energii elektrycznej, to jednak byłoby to trudne i mało komfortowe.

We współczesnych domach wszystkie (a przynajmniej zdecydowana większość) instalacji oraz urządzeń AGD i RTV jest zasilana energią elektryczną, za którą ich właściciele – jeśli nie chcą się narazić na kary i wyłączenia – muszą regularnie płacić. I choć wysokości rachunków za prąd w poszczególnych domach mogą się znacznie różnić między sobą, to zawsze stanowią istotną pozycję w wydatkach związanych z ich eksploatacją.

Do tego w Polsce prąd jest wytwarzany przede wszystkim z węgla, więc jego produkcja jest dużym obciążeniem dla środowiska. Zużywając energię elektryczną musimy się więc liczyć nie tylko z wciąż rosnącymi kosztami, ale też z osobistą (choć często nieuświadamianą) odpowiedzialnością za produkcję dwutlenku węgla, mającego wpływ na zmiany klimatyczne, których skutków w coraz większym stopniu doświadczamy.

Ogniwa fotowoltaiczne

Tę niekorzystną sytuację można jednak w dużym stopniu zmienić. Instalując w domu ogniwa fotowoltaiczne (Fot. 1), wytwarzające prąd z odnawialnej (i darmowej) energii słonecznej, w znacznym stopniu ograniczymy swoje rachunki za korzystanie z prądu. Będziemy mieli też udział w ochronie klimatu i środowiska, a także w ograniczeniu zużycia paliw nieodnawialnych, których zapasy na Ziemi kurczą się w niebywale szybkim tempie.

Fot. Vaillant
Fot. 1 – Odpowiednio dobierając ogniwa fotowoltaiczne można sprawić, że mieszkańcy nie będą płacić za zużyty prąd, ponosząc jedynie opłaty stałe, związane z podłączeniem domu do sieci energetycznej

Największą korzyść z instalacji fotowoltaicznej mamy wtedy, gdy wyprodukowanym przez nią prądem zasilimy domowe urządzenia i instalacje. Może to być nawet 30% dotychczasowego zużycia i o tyle zmniejszą się nasze rachunki za tradycyjny prąd, pobierany z sieci. Ta korzyść mogłaby być zdecydowanie większa, gdybyśmy magazynowali nadwyżki własnej energii elektrycznej i wykorzystywali je w niesłonecznych okresach. Na razie jest to jednak rozwiązanie stosunkowo drogie, choć możliwe technicznie.

Bez magazynowania nadwyżek własnej energii elektrycznej nie możemy całkowicie zrezygnować z prądu „zawodowego” i przejść wyłącznie na własny, gdyż potrzebujemy go wtedy, gdy nad naszym domem słońce nie świeci wcale lub zbyt słabo. Dotyczy to nie tylko cyklu dobowego, ale także pór roku.

Na przykład zimą energii słonecznej dociera do naszych ogniw fotowoltaicznych zdecydowanie mniej niż latem, a właśnie wtedy – ponieważ dni są krótsze – potrzebujemy więcej prądu nie tylko do oświetlenia pomieszczeń w domu, ale także – gdy mamy pompę ciepła – do jego ogrzewania.

Jest jednak sposób, by efektywność naszej „domowej elektrowni” zwiększyć nawet bez magazynowania prądu. Możemy bowiem nadwyżki energii z naszej instalacji fotowoltaicznej przekazywać do „zawodowej” sieci energetycznej. Jeśli tylko nasza instalacja fotowoltaiczna będzie miała moc nie większą niż 10 kW (co jest raczej standardem), to – dzięki systemowi opustów (net-meteringu) – będziemy mogli odebrać w dogodnym dla nas czasie 80% tej energii za darmo.

Raz w roku (lub co sześć miesięcy) dostawca energii elektrycznej do naszego domu odczyta ilość prądu, którą pobraliśmy i odejmie od niej tę, którą przesłaliśmy do niego, mnożąc jej ilość przez współczynnik 0,8. Rachunek, który nam wystawi, będzie dotyczył jedynie różnicy pomiędzy tymi dwiema wielkościami.

Gdyby się okazało, że nasza instalacja fotowoltaiczna jest na tyle duża, że ilość prądu, którą przesłaliśmy do sieci, po zmniejszeniu jej o 20%, przekracza tę, którą pobraliśmy, to nasz rachunek za prąd sieciowy – jeśli nie liczyć opłat stałych – wyniesie zero!

W taki właśnie sposób nie zapłacimy więc nic za zużyty prąd z sieci i będzie to całkowicie legalne. Gdyby okazało się, że po rozliczeniu pobranego i dostarczonego do sieci prądu, pozostała jeszcze nadwyżka na naszą korzyść, to będziemy mogli ją sobie odebrać, ale tylko w następnym roku.

Z tego właśnie powodu nie warto inwestować w przesadnie dużą instalację fotowoltaiczną, ponieważ nie będziemy mieć z niej takiego pożytku, jak z odpowiednio dobranej do naszych potrzeb.

Dobór instalacji fotowoltaicznej

Rozliczanie się z dostawcą prądu w sytuacji, gdy nie tylko pobieramy go z sieci, ale i dostarczamy do niej własny, nie wydaje się być specjalnie skomplikowane. Dużo trudniejszy jest właściwy dobór ogniw fotowoltaicznych, które mają być zainstalowane w konkretnym domu.

Należy bowiem ocenić nie tylko rzeczywiste zużycie prądu przez mieszkańców w różnych porach roku, ale i tak dobrać moc instalacji fotowoltaicznej, by przy wykorzystaniu systemu opustów, przyniosła ona im największą korzyść.

Właściciele domów jednorodzinnych, którzy zdecydują się na nowoczesny system fotowoltaiczny auroPOWER marki Vaillant (Fot. 2) mogą w tym względzie liczyć na pomoc jej doradców technicznych.

Fot. Vaillant
Fot. 2 – System fotowoltaiczny auroPOWER składa się z modułów fotowoltaicznych (1), falownika (2) oraz modułu sterującego (3)

Pomogą oni dobrać odpowiednią liczbę modułów, by ich moc była najlepiej dopasowana do potrzeb mieszkańców. Nie będzie z tym problemów, ponieważ Vaillant oferuje trzy modele modułów fotowoltaicznych auroPOWER o różnej mocy szczytowej (Fot. 3). Należy w tym miejscu podkreślić, że moduły te, podobnie jak falownik, przekształcający prąd stały w przemienny, są objęte 10-letnią gwarancją.

Fot. Vaillant
Fot. 3 – Moduły fotowoltaiczne auroPOWER VPV P290 (A), auroPOWER VPV P300 (B) i auroPOWER VPV P305 (C) różnią się przede wszystkim mocą szczytową

Dla kontroli rozliczeń z dostawcą energii ważne jest też to, że wchodzący w skład systemu fotowoltaicznego auroPOWER moduł sterujący z licznikiem nie tylko ogranicza pobór prądu sieciowego, gdy dostępna jest własna energia, ale także mierzy jej nadwyżki, które są oddane do sieci elektroenergetycznej.

Warto więc zdecydować się na system auroPOWER, zwłaszcza że jego montażem i serwisowaniem zajmie autoryzowany przez markę Vaillant Instalator Systemowy (Fot. 4).

Fot. Vaillant
Fot. 4 – Instalator Systemowy zadba o to, by system auroPOWER był zamontowany poprawnie i działał bez usterek

Infolinia 0 801 804 444      www.vaillant.pl      www.facebook.com/VaillantPL

Materiał promocyjny Vaillant

Zobacz także
Kiedy remontujemy łazienkę stajemy przed decyzją, czy zdecydować się na wannę do relaksującej kąpieli, czy może...
Fot. SOKÓŁKA OKNA I DRZWI
Wymagania w zakresie izolacyjności termicznej – zapisane w Rozporządzeniu o warunkach technicznych,...
Powodzie w Polsce może nie są częstym zjawiskiem, ale jednak od czasu do czasu się zdarzają. Na terenach...
Agregaty prądotwórcze stały się niezwykle popularnymi urządzeniami. Sprzyja temu zarówno zwiększona dostępność w...