Stosowana ostatnio powszechnie zabudowa poddasza płytami gipsowo-kartonowymi polega na przykręceniu ich do sztywnego rusztu z metalowych profili, podwieszonego do drewnianej konstrukcji dachu za pomocą elastycznych wieszaków.
Taka zasada wydaje się prosta i logiczna. Jednak zdarzają się wykonawcy, którzy uważają, że równie dobre jest rozwiązanie odwrotne. Ich zdaniem na przykład w narożach dachu, zarówno we wklęsłych, jak i wypukłych, to płyty gipsowe powinny usztywniać metalowe profile, podwieszone do krokwi za pomocą wieszaków (Fot. 1-4).
Tymczasem takie odwrócenie ról w najlepszym razie skończy się pęknięciami na krawędzi płyt w narożnikach, ale może też powodować pojawienie się zarysowań w innych miejscach.
Naprawa rusztu
Naprawa źle wykonanego rusztu w narożach połaci dachu polegała na połączeniu ze sobą – na wklęsłych i wypukłych krawędziach – końców poziomych profili głównych CD. Wykonano to za pomocą profili przyściennych UD, zwanych też narożnikowymi (Fot. 5 i 6). Dzięki temu tworzą one teraz sztywne płaszczyzny rusztu, do których można już przykręcać płyty gipsowo-kartonowe, bez obawy, że zaraz zaczną się rysować.
Niestety, zły montaż rusztu na narożach to nie były jedyne błędy wykonawcze przy ocieplaniu tego dachu. Żeby wykonać go poprawnie, trzeba było najpierw zdemontować profile główne, odkręcić wieszaki i przełożyć ocieplenie z wełny mineralnej, która – jak się okazało – została ułożona na styk ze sztywnym poszyciem z desek.
Przy powtórnym montażu rusztu pod płyty g-k, po ułożeniu wełny, osłonięto ją od razu szczelnie paroizolacją, by nie została zawilgocona podczas tynkowania ścian wewnętrznych.